niedziela, 9 października 2011

Mroczne szaleństwo - Karen Marie Moning

Tytuł oryginału: Darkfever
Cykl/Seria: Kroniki Mac O’Connor
Tom: 1
Wydawnictwo: MAG
Oprawa: miękka
Rok wydania: 2011
Ilość stron: 380
Ocena: 4/6

Mac ma 22 lata i wiedzie dość spokojne i proste życie. Pracuje jako barmanka, mieszka z rodzicami, w wolnych chwilach opala się nad basenem, słucha muzyki i czyta książki. Tak jest też w dniu, w którym ją poznajemy. Rodzice na wakacjach, siostra studiuje w Dublinie, a Mac oddaje się słodkiemu lenistwu. Do czasu kiedy dzwoni telefon i świat wali się jej na głowę. Policja informuje ją, że jej siostrę zamordowano w dość brutalny sposób. Sprawa szybko trafia na półkę, z powodu braku jakiegokolwiek tropu. Wtedy Mac wsiada w samolot z postanowieniem, że nie opuści irlandzkiej ziemi dopóki nie dopadnie mordercy. Nie przypuszcza jednak, że z chwilą, kiedy postawi stopę w Dublinie już nic nie będzie takie samo. Nagle wkroczy do świata, w którym jest widzącą sidhe [elfy], a te wcale nie są dobrotliwymi istotami. Wręcz przeciwnie, mordują niewinnych ludzi, szczególnie tych którzy potrafią je zobaczyć. Jedyną osobą, na którą może liczyć Mac jest właściciel księgarni – Jericho Barrons. Problem w tym, że nie ma pewności po której stronie on tak właściwie stoi.
Były już wampiry, wilkołaki, zombie, demony, anioły, a teraz moi drodzy czas na mroczne elfy!

Na początek przyjrzyjmy się głównej bohaterce. Pierwszy plus za to, że nie jest kolejną nastolatką, która w szkole zakochuje się w mrocznym chłopcu. Chociaż nie ukrywam, że niektóre zachowania Mac naprawdę pasowałyby do nastolatki. Taka typowa dziewczyna, która nie ma się czym martwić, więc martwi się ciuchami i kolorem lakieru do paznokci. Trochę to było drażniące, nie powiem. Ale przy tym też dobrze zobrazowało przemianę, jaka zaszła w bohaterce. Bo nagle z zapatrzonego w siebie dziewczęcia stała się szukająca zemsty siostrą, która mimo niebezpieczeństwa przysięgła sobie, że nie spocznie, póki nie znajdzie mordercy. Chociaż były momenty, kiedy dawna próżność dawała o sobie znać. Albo bohaterka nagle robiła coś bardzo głupiego i nieodpowiedzialnego. Ale lepsze to, niż gdyby nagle stała się idealnym wzorem cnót wszelakich.
Interesujący jest też Jericho Barrons. Niby pomaga, ale jednocześnie nie wiadomo czy Mac, czy jednak sobie, a dziewczyna jest po prostu dla niego użyteczna. Niby wiemy, że nie może być tylko człowiekiem, ale też nie mamy żadnej wskazówki kim tak naprawdę jest. Mam wrażenie, że w drugiej części poświęci się temu więcej uwagi i kilka jego tajemnic wyjdzie na jaw.

Klimat powieści jest ciekawie zbudowany. Praktycznie od początku pobytu Mac w Dublinie czujemy ciężką atmosferę tajemnicy wiszącej nad miastem. Dublin Moning jawi się jako miasto pełne istot jak z horroru, które czyhają na niczego nieświadomych ludzi. Autorka dość płynnie wprowadza nas w cały ten elfi świat i możemy na spokojnie rozeznać się w sytuacji. Nie oznacza to jednak, że wieje nudą. Akcja rozwija się naprawdę w przyzwoitym tempie i potrafi zaskoczyć. Do tego dodajmy bardzo dobry warsztat autorki, lekki i przyjemny w odbiorze. Co prawda, z powodu narracji pierwszoosobowej nie dowiedzieliśmy się za dużo o żadnym z bohaterów, ale mam nadzieję, że to się jeszcze zmieni. Autorka funduje nam wiele emocji, czasami smutek, czasami uśmiech na twarzy, czasami lekką irytację, a wszystko to sprawia, że powieść naprawdę wciąga i jest bardzo wiarygodna.

Spodziewałam się, że książka będzie dosyć słaba i wtórna, ale czekało mnie miłe zaskoczenie. Mam nadzieję, że autorka kontynuując cykl będzie nadal szła w kierunku, w którym stawia na akcję. Jeśli w kolejnej części połowę zajmie paranormal romance będę lekko zniesmaczona. Ale pożyjemy, zobaczymy ;)

Książkę otrzymałam do recenzji od wydawnictwa MAG

9 komentarzy:

  1. MORRRDERCZE ELFY - ciekawy pomysł...
    PS. Lubisz Artemisa Fowla?

    OdpowiedzUsuń
  2. Fowla nie czytałam, chociaż chodzi za mną od dawna. Muszę dopaść gdzieś wszystkie części.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawa recenzja. Przyznam, że nie słyszałam o tej książce ale chyba to coś dla mnie. Będę zatem jej wypatrywać.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Stayrude - Właśnie nie było o niej głośno, ale w sumie ostatnio najczęściej głośno jest tylko o paranormalach ;]

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam i bardzo mi się podobała :D Z pewnością sięgnę tez po kolejne części ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam w planach, oby udało mi się ją jak najszybciej dorwać :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Na początku jak czytałam recenzje to pomyślałam, że może jakiś fajny kryminał, ale później zobaczyłam słowo elfy i troszeczkę się zdziwiłam. Jak kiedyś natrafię w bibliotece na tą książkę to pewnie ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Widzę, że zapowiada się ciekawie i nie jest to znów zwykły, schematyczny romans paranormal, dlatego jak najbardziej mam chęć poznać tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wczoraj skończyłam czytać i uznaję tę książkę za całkiem niezłą - dużo lepszą niż oczekiwałam ;) Teraz poluję na część drugą!

    OdpowiedzUsuń