czwartek, 31 października 2013

Zgon – Gina Damico

Tytuł oryginału: Croak
Cykl/Seria: Zgon
Tom: 1
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Oprawa: miękka
Rok wydania: 2013
Ilość stron: 416
Ocena: 5/6

„Pełne sarkastycznego humoru igraszki ze śmiercią w rytmie punkrocka.”
Jeśli ktoś w opisie książki w jednym zdaniu umieszcza sarkastyczny humor, igraszki ze śmiercią i punkrock, to jedno jest pewne – ja tą książkę muszę przeczytać!
Oczywiście zachęcające opisy bywają mylące, czasami nawet bardzo, ale na szczęście i tym razem intuicja mnie nie zawiodła. „Zgon” to naprawdę świetna powieść i mam nadzieję, że Fabryka Słów zdecyduje się na wydanie kolejnych części!

Lex ma 16 lat i od jakiegoś czasu przepełnia ją niepohamowana furia. Jej rodzice są bezradni, nawet jej siostra bliźniaczka nie potrafi znaleźć przyczyn zachowania Lex. Więc kiedy dziewczyna łamie kolejną kończynę kolejnemu koledze ze szkoły, postanawiają sięgnąć po środek ostateczny. Wysyłają ją na wakacje do wujka na wieść. Jak się łatwo domyślić, Lex nie jest zadowolona, że przez całe lato będzie pracować na farmie, doić krowy, karmić kury i co tam jeszcze strasznego przyjdzie jej robić. Już sama nazwa miejscowości – Zgon – nie wróży nic dobrego.
Jednak niejednokrotnie przyjdzie jej się jeszcze zadziwić. Po pierwsze, jej wujek nie jest farmerem, tylko mrocznym żniwiarzem. Po drugie, Zgon to nie jakaś wiocha zabita dechami, tylko miejsce, które łączy świat żywych z PoŻyciem. I po trzecie, okazuje się, że Lex też urodziła się do tego, żeby pomagać duszom przechodzić na tamten świat. Nie jest to coś, z czym łatwo przejść do porządku dziennego, więc gwarantuję, że nie raz i nie dwa autorka da Wam powód do uśmiechu.

Już sam pomysł na świat, do którego trafia Lex zasługuje na wielkie brawa. Bo o ile sam fakt tego, że ktoś zostaje Żniwarzem nie jest może jakoś nieziemsko nowatorski, to już sposób, w jaki Zgon i jego funkcjonowanie zostało przedstawione jest naprawdę pomysłowe. I jedno Wam powiem, biurokracja czeka nas nawet po śmierci! ;)
Ogólnie temat przedstawiony z przymrużeniem oka i dużą dawką czarnego humoru, co nie oznacza, że w trakcie czytania przez głowę nie przemknie nam refleksja czy dwie. Jeśli mam być szczera, to nie obraziłabym się, gdyby życie po śmierci wyglądałoby właśnie tak, a gdyby pierwszą osobą, którą tam zobaczę, był  Edgar Allan Poe, to już wiedziałabym, że jestem w raju ;)
Nie zabraknie też zagadki kryminalnej, młodym Żniwiarzom przyjdzie rozwiązać sprawę tajemniczych zgonów, które ostatnio zdarzają się jakoś za często. Niestety rzeczona zagadka okaże się o wiele niebezpieczniejsza, niż się wszystkim na początku wydaje.

Urzekła mnie ta historia. Naprawdę, wszystko jest tak przyjemnie napisane, że ciężko nie polubić Lex i pozostałych bohaterów. Ba, człowiek aż miałby ochotę na chwilę przenieść się do Zgonu, żeby na własnej skórze przetestować wyjątkowość tego miasta. Mam ogromną nadzieję, że będzie mi dane przeczytać kolejne części, bo z wielką niechęcią opuszczałam Zgon i bardzo chętnie jeszcze tam wrócę. Polecam gorąco!!! 

http://fabrykaslow.com.pl/

poniedziałek, 28 października 2013

Cukiernia pod Amorem. Cieślakowie - Małgorzata Gutowska-Adamczyk

Znalazłam na dysku recenzje książek tak mniej więcej sprzed stu lat :) Niby już przestarzałe, ale szkoda usunąć, więc mimo, iż starocie, to umieszczam najstarszą. Nawet nie powiem kiedy została napisana ^^

Cykl/Seria: Saga o Gutowie
Tom: 2
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Oprawa: miękka
Rok wydania: 2010
Ilość stron: 472
Ocena: 5/6

Pierwszy tom „Cukierni…” czytałam ponad rok temu, z tego powodu miałam pewne obawy, czy jeszcze odnajdę się w skomplikowanych losach rodzin, które śledzimy w sadze o Gutowie. Na początku faktycznie musiałam trochę pogrzebać w zakamarkach pamięci, żeby przypomnieć sobie kto jest kim i jaką odgrywa rolę. I o ile pierwsza część była dla mnie po prostu dobrą książką, taką w sam raz na jesienno-zimowe wieczory, to druga sprawiła, że wsiąknęłam w Gutowskie historie na dobre.

W drugiej części przyglądamy się bliżej Cieślakom. Towarzyszymy Kindze Toroszyn i jej córce Grażynie, razem z nimi przeżywamy I Wojnę Światową i Dwudziestolecie Międzywojenne, śledzimy dalsze losy Marianny, która ucieka za ocean, a później jej syna, Paula Connora. Tutaj należą się autorce wielkie brawa, bo musiała włożyć wiele pracy w to, żeby wszystko trzymało się w jednym, sensownym kawałku. Niesamowicie oddany klimat tamtych czasów, każdy drobiazg sprawia, że czujemy się, jakbyśmy cofnęli się w czasie. Do tego przy całym tym bardzo skomplikowanym drzewie genealogicznym wcale nie czujemy się zagubieni. Po odświeżeniu sobie na początku wątków z poprzedniej części zaczynamy się czuć jak wśród starych, dobrych znajomych. W pewnym momencie zaczęłam się nawet zastanawiać, czy Pani Małgorzata nie zna jakiegoś magicznego sposobu, na przenoszenie czytelnika w przeszłość. I właściwie można powiedzieć, że zna. Jej talent jest tą magiczną umiejętnością. Dzięki bardzo plastycznym opisom prawie dosłownie przenosimy się wiele lat wstecz i słuchamy tej fascynującej, leniwie płynącej historii. I ciągle chcemy jeszcze, i jeszcze.

Mam wrażenie, że druga część jest dużo bardziej dopracowana, pewnie też dlatego dużo lepiej mi się ją czytało. Akcja toczy się bardzo płynnie, a przy tym nie ma czasu na nudę. I nawet długie opisy mnie nie zanudziły, a to już jest ogromny sukces.
Pozostaje mi tylko pogratulować talentu i mieć nadzieję, że Pani Małgorzata jeszcze wiele takich pięknych historii napisze. Część pierwsza mi się podobała, ale kończyłam ją bez większych emocji, za to po przeczytaniu części drugiej ciekawość zżera mnie do tego stopnia, że nie mogę się doczekać, kiedy w moje ręce trafi ostatni tom. Polecam gorąco!




poniedziałek, 21 października 2013

Obca Pamięć - Dan Krokos

Tytuł oryginału: False Memory
Cykl/Seria: Obca Pamięć
Tom: 1
Wydawnictwo: Drageus Publishing House
Oprawa: miękka
Rok wydania: 2013
Ilość stron: 336
Ocena: 4/6



Na wstępie od razu muszę Wam powiedzieć, że gdyby na rynku powieści fantasy były same debiuty takie jak ten, to naprawdę mielibyśmy nieziemskie czytelnicze widoki na przyszłość.
„Obca pamięć” przyciąga nie tylko tytułem i opisem na okładce, ale również okładką, czyli zachęca czytelnika na wszystkie możliwe sposoby. I dobrze! Niech zachęca! Bo zaiste warto sięgnąć!

Na okładce widnieje zdanie „Pamiętaj, kim jesteś”. Jest to zdanie dosyć istotne patrząc na fabułę książki. Tylko problem w tym, że Miranda nie pamięta kim jest. Tak zaczyna się cała historia. Dziewczyna budzi się w Cleveland i nie ma bladego pojęcia kim jest. Niedługo później zaczyna lekko panikować, a to uwalnia dziwną energię, która sprawia, że ludzie wokół zaczynają wariować ze strachu. Wszyscy, poza jednym chłopakiem. Peter zabiera ją do „domu”, gdzie zostaje uświadomiona kim jest i dlaczego.
Miranda i jej podobni zostali stworzeni do siania paniki. W trakcie ponownego odkrywania siebie dziewczyna i jej przyjaciele odkrywają też inne fakty, które bardzo źle świadczą o ich twórcach. Czy uda im się powstrzymać eksperyment, który może zniszczyć całe miasto?

Powiem Wam, że na początku miałam mieszane uczucia. Bo jednak nastoletni bohaterowie sugerują powieść dla młodzieży, a to z kolei zazwyczaj prowadzi do infantylności. Ale zostałam mile zaskoczona. Krokos pisze na bardzo wysokim poziomie i wiek bohaterów nie ma tutaj najmniejszego znaczenia. Na pierwszym miejscu mamy akcję i nic innego nam na pierwszy plan nie wychodzi. Żadne rozważania o niczym, żadne problemy sercowe. Nawet jeśli się pojawiają tego typu wątki, to są lekko w tle, a dzięki temu czytelnik może się skupić na głównym wątku. I mi to bardzo odpowiada. Tak więc od pierwszej strony nieprzerwanie coś się dzieje, zarówno bohaterowie, jak i czytelnik praktycznie nie mają chwili wytchnienia.  A trudności jakie autor stawia przed głównymi bohaterami są fascynujące do tego stopnia, że ciekawość zżera nas od środka i nie pozwala oderwać się od lektury.

Co dla mnie zasługuje na ogromny plus w kwestii debiutu. Tutaj ciągle coś się dzieje, zwroty akcji mamy z każdej strony, jest dużo postaci, a zupełnie nie odczuwa się chaosu, co często zdarza się w tego typu powieściach. A u Krokosa ani razu nie można powiedzieć, że nie ma się bladego pojęcia o co chodzi, chociaż fabuła momentami jest naprawdę zawiła i skomplikowana. Dodatkowo bohaterowie są naprawdę dobrze nakreśleni i dzięki temu realistyczni. A to wszystko razem daje nam świetną lekturę, dlatego jeśli ktoś będzie miał okazję sięgnąć, proszę się nie wahać ani chwili! ;)