czwartek, 7 maja 2015

Kłamstwo – Hesh Kestin

Tytuł oryginału: The Lie
Wydawnictwo: Dom Wydawniczy PWN
Oprawa: miękka
Rok wydania: 2014
Ilość stron: 322
Ocena: 5/6

Dahlia Barr, jako jedna z nielicznych izraelskich prawników, zajmuje się obroną Palestyńczyków oskarżonych o terroryzm. Mierzi ją niesprawiedliwość w tej kwestii, więc robi co może, żeby coś zmienić. Ku jej wielkiemu zdziwieniu, izraelskie służby wychodzą jej naprzeciw, proponując jej stanowisko osoby decyzyjnej przy najbardziej brutalnych metodach przesłuchań. Dahlia ma nadzieję, że uda jej się działać od wewnątrz i poprawić funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości.
W tym samym czasie jej syn Ari, porucznik Sił Zbrojnych zostaje porwany przez Hezbollah i wywieziony do Libanu. Terroryści chcą wymienić go na człowieka przetrzymywanego przez izraelską policję. Dahlia znajduje się między młotem a kowadłem a zegar tyka.

Od początku wiedziałam, że nie będę potrafiła tej książki traktować jako zwykłej powieści. Owszem, jest to fikcja literacka, ale rzeczy opisane tutaj dzieją się w Palestynie każdego dnia. Odwieczne spory o to kto tak naprawdę jest tym złym, ataki terrorystyczne, mordowani Palestyńczycy. Hesh Kestin przez wiele lat był korespondentem wojennym, należał też do Izraelskich Sił Zbrojnych, więc zapewne czerpie w swej twórczości ze swoich własnych doświadczeń. A robi to z taką lekkością pióra, że od powieści nie sposób się oderwać. To jedna z tych książek, którą ciężko odłożyć na półkę, dopóki nie dobrnie się do ostatniej strony.
Autor pozwala nam wczuć się w sytuację Dahlii i pokazuje, jak cały nasz system wartości się zmienia, kiedy chodzi o życie naszych bliskich. Zastanawialiście się do czego bylibyście zdolni się posunąć, żeby ochronić tych, których kochacie najbardziej na świecie? Jak szybko znikną wszelkie skrupuły, z obrońcy zmienicie się w kata? Przykład Dahlii pokazuje, że ta wewnętrzna zmiana zachodzi dość szybko.

Ta książka na długo zapada w pamięć, nie tyko dlatego, że pokazuje ogrom tragedii, która dzieje się wcale nie tak daleko od nas, ale też dzięki wielkiemu talentowi autora, który tworzy bohaterów z krwi i kości, z którymi możemy zżyć się od pierwszych stron, a do tego przeżycia autora nadają zdarzeniom autentyczności. Dzięki dwutorowej akcji obserwujemy zarówno co się dzieje z rodziną, której członka uprowadzili terroryści, jak i śledzimy los więzionych żołnierzy. I tylko co jakiś czas w głowie kołacze się pytanie: w imię czego to wszystko? Tutaj już nie ma dobrych i złych, są tylko dwa narody, które nienawidzą się do głębi od tak dawna, że chyba same już do końca nie pamiętają dlaczego.
„Kłamstwo” to godny polecenia thriller polityczny, który pokazuje jak działa ta wielka machina, i co najważniejsze, jak ona wpływa na zwykłych, szarych ludzi.
http://www.dwpwn.pl/

piątek, 1 maja 2015

Zabij, jeśli potrafisz! – Susanne Mischke

Tytuł oryginału: Töte, wenn Du kannst!
Wydawnictwo: Dom Wydawniczy PWN
Oprawa: miękka
Rok wydania: 2014
Ilość stron: 432
Ocena: 4.5/6

Tince Hansson przytrafia się jedna z najstraszniejszych rzeczy, jakie mogą przydarzyć się matce – jej dziecko zostaje porwane. Spuszcza Lucie z oka tylko na chwilę, chcąc zapłacić za zakupy, ale ta chwila wystarcza, żeby dziewczynka zapadła się pod ziemię. Lata poszukiwań nie przyniosły żadnych efektów, mimo iż komisarz Greger Forsberg nigdy nie przestał myśleć o tej sprawie. Wyglądało na to, że rodzice nigdy nie dowiedzą się, co stało się z ich ukochaną córeczką. Aż pewnego dnia ojciec Lucie otrzymuje wiadomość: musi kogoś zabić, żeby dowiedzieć się, gdzie znajduje się jego córka. I nie może pisnąć ani słowa policji.
W tym samym czasie seria zdarzeń w okolicy naprowadza nową policjantkę z biura Forsberga, Selmę na pewien trop. Podążanie nim odkryje wiele nieprzyjemnych tajemnic, ale może też jest cień nadziei, że pomoże znaleźć porywacza Lucie.

Susanne Michschke jest podobno królową niemieckiego kryminału, która tworzy od dwudziestu lat, więc aż dziwne, że jest to dopiero pierwsza powieść wydana w naszym kraju. I jakaż to szkoda, bo jeśli wszystkie jej książki są tak dobre, to naprawdę wiele tracimy!
„Zabij, jeśli potrafisz!” to jedna z tych książek, przy których przepadamy kompletnie po przeczytaniu kilku pierwszych stron. Autorka po mistrzowsku buduje napięcie i plecie sieć intryg tak, żebyśmy nie mogli za szybko rozgryźć zagadki. Powiedziałabym nawet, że z każdym rozdziałem znaków zapytania przybywa, wychodzą na jaw kolejne fakty, które ani czytelnika, ani policji nie przybliżają do rozwiązania. A to tylko wzmaga ciekawość i sprawia, że z chciwością przewracamy kolejne strony z nadzieją, że już za chwilę Michke rzuci choćby odrobinę światła na wydarzenia.

Wielki plus należy się też za kreację bohaterów. Zazwyczaj w kryminałach nie lubię, kiedy wywlekane są wątki obyczajowe i robią, za długą moim zdaniem, przerwę w głównym wątku. Wolę kiedy koncentrujemy się na śledztwie i bez przeszkód podążamy kolejnymi tropami. A tutaj niespodzianka. Życie bohaterów jest opisane dosyć dokładnie, i to nie tylko postaci pierwszoplanowych. Bardzo dużo dowiadujemy się o rodzicach Lucie, o Forsbergu i Selmie, ale też o innych postaciach, które mają mniejsze znaczenie. Generalnie każdy bohater, który pojawia się w książce niesie za sobą jakąś historię, zazwyczaj pozornie niezwiązaną w żaden sposób z głównym wątkiem, jednak i w tej materii autorka niejednokrotnie nas zaskoczy. I co najważniejsze, bardzo mi to odpowiadało, przy całej mojej niechęci do rozwlekania wątków pobocznych. Z tym, że Mischke zrobiła to tak umiejętnie, że każdy z nich jest istotny, nie ma tu zbędnego pisania, żeby tylko wypełnić czymś strony.

Fabuła książki jest bardzo złożona, śledzimy jednocześnie kilka z pozoru nie powiązanych ze sobą wątków, ale wszystko jest tak dobrze skonstruowane, że nie ma jak się pogubić. Zaskakująco dobry kryminał, naprawdę nie spodziewałam się. Że w moje ręce trafiła aż taka perełka! I jeśli inne książki autorki są tak samo dobre, to mam nadzieję, że już niedługo będziemy mieli okazje znaleźć je w księgarniach ;)
http://www.dwpwn.pl/