czwartek, 22 listopada 2012

Opactwo – Chris Culver



Tytuł oryginału: The Abbey
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Oprawa: miękka
Rok wydania: 2012
Ilość stron: 368
Ocena: 4/6

Ash Rashid, były detektyw wydziału zabójstw, który nie może doczekać się chwili, w której zakończy swoją służbę w policji i przeniesie się do prokuratury. Nie jest w stanie znieść myśli, że miałby poprowadzić kolejną sprawę morderstwa, albo co gorsza - poinformować rodzinę ofiary o stracie. To przerasta go już od jakiegoś czasu. Niestety wszystko zmienia się w chwili, kiedy Ash dowiaduje się o śmierci swojej siostrzenicy. Wyniki sekcji zwłok są jednoznaczne – przedawkowanie. Jednak Ash ma wrażenie, że coś tu nie pasuje i wbrew wszystkim i wszystkiemu rozpoczyna własne śledztwo, które prowadzi go do tajemniczego klubu o nazwie Opactwo. Szybko okazuje się, że prywatne śledztwo idzie we właściwym kierunku, jednak oznacza to coraz większe zagrożenie nie tylko dla Asha, ale i dla całej jego rodziny. I nie tylko rodziny, bo nagle ludzie wokół Asha zaczynają ginąć jak muchy, a policja zdaje się tym w ogóle nie przejmować. Czy Ashowi uda się rozwiązać tę sprawę zanim ucierpią jego najbliżsi?

Dobrym rozwiązaniem w tej powieści okazała się narracja pierwszoosobowa, dzięki temu możemy dobrze poznać głównego bohatera. A okazuje się on bardzo ciekawą i złożoną postacią. Co prawda detektyw nadużywający alkoholu i działający poza prawem, wbrew rozkazom, nie jest czymś nowym. Powiedziałabym nawet, że jest to temat przerobiony na wszystkie możliwe sposoby. A jednak autorowi udało się wykreować go w taki sposób, żeby czytelnik nie miał wrażenia, że to już było. Otóż Ash jest muzułmaninem,  dlatego nadużywanie przez niego alkoholu nabiera zupełnie innego znaczenia. Jednak on widzi to jako jedyny sposób na poradzenie sobie z wszystkimi okropieństwami, z którymi miał do czynienia w trakcie swojej pracy w wydziale zabójstw. W gruncie rzeczy Ash jest naprawdę dobrym i prawym człowiekiem, lecz dla swoich bliskich jest w stanie złamać wszelkie reguły. Między innymi dlatego od samego początku wzbudza sympatię i czytelnik naprawdę szczerze mu kibicuje. Nawet wtedy, kiedy tok jego rozumowania jest dość pokrętny i na siłę usprawiedliwia jego postępowanie, znajdując pretekst do kolejnego kieliszka, lub kolejnej jajecznicy z bekonem. Ash jest przekonany, że Allah zrozumie i nie będzie miał nic przeciwko.

Fabuła jest bardzo prosta, a jednak ma w sobie to coś, co sprawia, że nie ma się najmniejszej ochoty przerywać lektury i ciągle powtarzamy sobie, że „jeszcze tylko jeden rozdział”. Książka wciąga już od pierwszych stron, nie tylko dzięki wydarzeniom, o których opowiada, ale przede wszystkim przez postać głównego bohatera. I może mamy tu akcję niczym z filmów sensacyjnych, strzelaniny, wybuchy, pożary i uchodzenie z życiem w sytuacjach bez wyjścia, ale dzięki temu czyta się jeszcze lepiej. Nawet jeśli niektórym rozwiązaniom można zarzucić, że są wtórne do bólu, nie zmieni to faktu, że pan Culver stworzył naprawdę emocjonujący i pełen napięcia thriller, z bardzo wyrazistym głównym bohaterem, a czegóż trzeba więcej żeby czerpać przyjemność z tego typu lektury. Bardzo dobry pierwszy tom serii. Ja z niecierpliwością czekam na kolejne. 

Książkę otrzymałam od wydawnictwa

Odnoszę wrażenie, że ta recenzja to jeden wielki chaos, ale musicie mi to wybaczyć :) Od kilku dni żyję już pewnym wyjazdem i nie potrafię zebrać myśli :) O wyjeździe opowiem po powrocie, bo pewnie będę tym męczyć każdego, kto będzie chciał mnie słuchać/czytać :P
Tymczasem zapraszam wszystkich chętnych na spotkanie blogerów we Wrocławiu. Jeśli ktoś wybiera się do mojego pięknego miasta na Wrocławskie Promocje Dobrych Książek, to zapraszam do wpisywania TUTAJ terminów, które Wam odpowiadają :)

wtorek, 20 listopada 2012

Zapowiedź - Prawda o Pink Floyd bez cenzury




Pink Floyd
Prędzej świnie zaczną latać
Mark Blake


Wydawnictwa SQN informuje o kolejnej i zarazem ostatniej muzycznej premierze tego roku. „Pink Floyd – Prędzej świnie zaczną latać” to książka opisująca bez cenzury życie jednej z najsławniejszych grup muzycznych na świecie. Mark Blake wykonał kawał świetnej dziennikarskiej roboty. Biografia pojawi się na półkach księgarń już 28 listopada 2012r.

Syd Barrett umarł bogaty, a Pink Floyd mieli swoją Yōko Ono. Teraz wiem to i znacznie więcej. Opowieść bez cenzury.
– Piotr Metz

Pink Floyd – Prędzej świnie zaczną latać
Pigs Might Fly

Autor:  Mark Blake
Tłumaczenie:  Jakub Michalski
Język oryginału: angielski
Wydawnictwo: SQN
Liczba stron:  544s. + 16s. wkładki zdjęciowej
Data wydania:  28 listopada 2012
ISBN: 978-83-63248-55-0 (MK)
978-83-63248-56-7 (TW)
Cena: 39,90 (MK); 49,90 (TW)

W lipcu 2005 roku PINK FLOYD wystąpili na scenie w Hyde Parku. Pierwszy raz od 24 lat zagrali w pełnym składzie. Niecały rok później umarł jeden z założycieli grupy, Syd Barrett, a śmierć klawiszowca Richarda Wrighta (2008) definitywnie położyła kres występom jednego z największych zespołów w historii muzyki.
Mark Blake w pierwszej pełnej biografii grupy opowiada, jak szkolni kumple z Cambridge zawojowali świat albumami Dark Side of the Moon i The Wall oraz w jaki sposób stworzyli jedne z najbardziej widowiskowych spektakli wszech czasów.
Oparta m.in. na ponad stu najnowszych wywiadach „Prędzej świnie zaczną latać” podąża za Floydami całą drogę – od psychodelicznych nocy w klubie UFO w połowie lat 60. aż do ery gorzkich konfliktów, które położyły kres istnieniu zespołu w połowie lat 80.
Mark Blake drobiazgowo opisuje także solowe kariery każdego z członków grupy. Skrupulatna, pracochłonna i ambitna, jak każdy album Pink Floyd, książka Prędzej świnie zaczną latać jest ostatecznym sprawozdaniem z działalności najbardziej angielskiego zespołu rockowego.
Ostatnie wydarzenia z życia członków Pink Floyd, szczególnie w polskim kontekście opisuje Piotr Metz, który jest autorem posłowia.
Zebranie do kupy wszystkich opowieści o Floydach to niełatwe zadanie. Mark Blake dokonał tego w znakomitym stylu, łącząc klarowność wywodu z prostą zasadą trzymania się faktów… Dzięki temu niniejsza książka to drobiazgowa i uporządkowana analiza. Naprawdę pierwszorzędna lektura.
– Q Magazine

Informacja o autorze:
Mark Blake pracował dla magazynu „Q” i przez długi czas wspierał jego siostrzany projekt, „Mojo”. Poza tym pisał dla tytułów: „The Times”, „Classic Rock”, „Daily Telegraph” i „Billboard”. W swoim dorobku ma liczne wywiady z gwiazdami rocka, w tym z Paulem McCartneyem, Kurtem Cobainem i Mickiem Jaggerem. Popijał herbatkę miętową z Dave’em Grohlem, jeździł limuzyną z Stevie Nicks i razem z Ozzym Osbourne’em jadł tosty z fasolką. Raz pomógł Kate Bush pokonać schody, a Keitha Richardsa uchronił przed upadkiem z innych. Jest wielkim fascynatem muzyki rockowej, zwłaszcza tej nasyconej gitarowym brzmieniem. Mieszka w Londynie z synem i żoną.

Wydawca w Polsce:
Sine Qua Non – Wydawnictwo SQN powstało w połowie 2010 roku. Ideą, która przyświecała założycielom jest publikowanie książek “z pasją”. Dla jednych pasją jest piłka nożna, dla innych film, trzeci interesuje się sztuką współczesną a jeszcze kolejny po prostu literaturą. Jednak każdy z nich ma możliwość dzielić się swoją pasją właśnie poprzez książkę.
W oparciu o te założenia działa Sine Qua Non. Wśród pozycji, które ukazały się nakładem wydawnictwa można znaleźć książki o piłce nożnej, sztuce współczesnej, serialowe oraz inne, które są realizacją pasji.


Strona www: www.wsqn.pl

poniedziałek, 5 listopada 2012

Spójrz mi w oczy - Lisa Scottoline

Tytuł oryginału: Look again
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Oprawa: miękka
Rok wydania: 2012
Ilość stron: 488
Ocena: 4.5/6

Ellen Gleeson jak zwykle po powrocie z pracy wyciąga pocztę ze skrzynki na listy. Nie zdaje sobie jeszcze sprawy, że to, co tego dnia znalazło się w korespondencji wywróci jej życie do góry nogami. Między kopertami znajduje się  ulotka ze zdjęciem zaginionego chłopca. I nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że Timothy ze zdjęcia wygląda zupełnie jak adoptowany syn Ellen – Will. Kobieta tłumaczy sobie, że to niemożliwe, przecież adopcja jej synka odbyła się zupełnie legalnie. Jednak dziennikarska ciekawość nie pozwala jej zamieść sprawy pod dywan. Im głębiej zaczyna grzebać w tej sprawie, tym bardziej jest przerażona. Tylko, że od pewnego momentu nie ma już odwrotu, i mimo, że odkryje fakty, o których wolałaby nie wiedzieć, to jednak będzie musiała zmierzyć się z prawdą i podjąć bardzo bolesne dla matki decyzje.

Zawsze, kiedy czytałam książki Jodi Picoult zastanawiałam się,  czy kiedyś trafię na drugą taką autorkę, która tworzy historie jakby pisane przez życie, wzbudzając przy tym tak wiele emocji, że nie sposób się od jej książek oderwać. I oto jest, Lisa Scottoline. Jeśli macie ochotę na  przejmującą opowieść, która porusza i skłania do refleksji, to zdecydowanie powinniście sięgnąć po „Spójrz mi w oczy”. Już po pierwszych stronach czytelnik czuje się zaintrygowany, a po kilkunastu kolejnych wie, że nie będzie w stanie oderwać się od tej książki, dopóki nie dowie się, jaka jest historia chłopca z ulotki. Duży wpływ na taki odbiór powieści ma doskonałe nakreślenie postaci. I to nie tylko głównych bohaterów. Tutaj dopracowany z najdrobniejszymi szczegółami jest każdy, od Ellen, po bohaterki jej artykułu, które pojawiają się przecież tylko na chwilę.  A dzięki pełnokrwistym bohaterom historia wydaje się wręcz z życia wzięta. Doskonale są tutaj przedstawione matki, które straciły dziecko, a przecież wokół tego kręci się cała opowieść. Poznajemy trzy kobiety, dwie z nich już straciły dzieci, trzecia musi podjąć ciężką decyzję, której konsekwencje mogą doprowadzić do tego, że ukochany synek zniknie z jej życia. Wspomniane matki to dwie bohaterki artykułów Ellen i ona sama. Synek jednej został zamordowany, był przypadkową  ofiarą ulicznej strzelaniny. Dzieci drugiej kobiety zostały porwane przez jej męża, kiedy chciała uzyskać całkowitą opiekę nad nimi. Między innymi poprzez rozmowy z tymi kobietami Ellen dojrzewa do zrobienia tego, co słuszne, nawet jeśli dla niej będzie to oznaczało wielkie cierpienie. To niesamowite, jak wiarygodnie udało się autorce przedstawić uczucia targające tymi kobietami.

„Spójrz mi w oczy” to jedna z tych książek, o której myśli się jeszcze długo po zakończeniu lektury. Już samo to jest dla książki świetną rekomendacją. Gwarantuję wam, że czas spędzony przy lekturze nie będzie czasem straconym. Dostajecie prawie pięćset stron niesamowitych emocji, wciągającej fabuły i zwrotów akcji, które do samego końca nie pozwolą przewidzieć, jak to się wszystko skończy. Polecam gorąco!

Książkę otrzymałam od wydawnictwa