Zostałam zaproszona przez
Agnes do podzielenia się kilkoma ciekawostkami o sobie ze światem :)
Postaram się Was za długo nie zanudzać :)
Asia, zwana Dżoaną lub Aś. Nie przepadam za swoim imieniem, ale co począć. Rocznik '87.
Jestem niedoszłą panią psycholog, którą kiedyś może jeszcze zostanę, jeśli fundusze mi na to pozwolą. Póki co jestem księgarzem, pracuję sobie w Matrasie i użeram się z klientami. A tak serio - klienci to najlepsza część tej pracy, uwielbiam z nimi rozmawiać, doradzać im i słuchać ich historii, z których czasami można dowiedzieć się naprawdę ciekawych rzeczy. Zdarzają się oczywiście też klienci zabawni, dlatego zastanawiam się czy nie założyć drugiego bloga, na który wrzucałabym scenki z życia księgarza :) Może mi doradzicie? Komuś by się chciało to czytać? :)
Z powodu pracy, a konkretniej z powodu otwierania nowej księgarni nie było mnie tutaj ostatnio za wiele. Niestety byłam codziennie tak zmęczona, że nie byłam w stanie czytać a co dopiero pisać. Teraz mam nadzieję, że się wszystko unormuje i będę miała czas na życie, to blogowe też :)
Mieszkam w najpiękniejszym mieście w Polsce - Wrocławiu. Pokochałam to miasto od pierwszego wejrzenia i nie wyobrażam sobie siebie gdziekolwiek indziej.
Moją pasją są oczywiście książki, ale poza nimi mam ich jeszcze kilka.
Muzyka. Nie wymienię Wam ani ulubionego gatunku ani wykonawcy, bo ciężko wybrać tylko jeden. Słucham szeroko pojętego rocka, reggae, ragga, rapu, industrialu. Kilka ulubionych zespołów: Nine Inch Nails, Oomph!, Jamal, Tool, Creed, Moonspell, Three Days Grace, Pokahontaz, Timbaland, Placebo, Fokus. A to pewnie tylko połowa tego, co bym tu wypisała, gdybym się dłużej zastanowiła.
Ponad to jestem uzależniona od kawy, papierosów i seriali. Niekoniecznie w tej kolejności. Bez kawy nie funkcjonuję i snuję się jak zombie. Papierosy palę, bo lubię, najwięcej w pracy. A seriale to miłe umilenie wieczoru w momencie, kiedy nie mam już siły na coś innego. Najlepsze seriale ever to Six feet under, Twin Peaks, That '70s Show, Allo Allo.
Z emitowanych obecnie to House, Dexter, Desperate Housewives, True Blood, Pretty Little Liars, Merlin, Supernatural, Grey's Anatomy, Camelot, The killing. A to i tak nie wszystkie ;D
I ostatnio ubolewam, że mi zakończyli emisję Life Unexpected i Lie to Me.
And last but not least: Freestyle Motocross
To jest to, co sprawia, że poziom adrenaliny leci mi pod sufit i zostaje tam na dłuższy czas. Są tricki, które oglądam po raz setny i nadal mam szczękę na podłodze z wrażenia. Uwielbiam te kilka sekund, kiedy zawodnik jest 15 m nad ziemią i łamie wszystkie prawa fizyki :) Gdybym miała na to fundusze jeździłabym pewnie na wszystkie zawody, póki co marzy mi się pojechać na Red Bull X-Fighters, w sierpniu tego roku znowu będą w Polsce. Mam nadzieję, że tam będę. Ciężko mi powiedzieć dlaczego akurat taka a nie inna pasja. Zawsze lubiłam motocykle, a w pewnym momencie odkryłam FMX i wiedziałam, że to jest to. Gdyby ktoś nie wiedział co to pokażę może jakiś filmik. Myślę, że ostatni wyczyn mojego ukochanego Travisa Pastrany nadaje się doskonale jako przykład. Jest to podwójne salto w tył, zrobione przez dwie osoby idealnie synchronicznie. Dodam że jest to baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo trudne :)
http://www.youtube.com/watch?v=eTP5ei3xIfQ
Ale dla Travisa słowo 'trudne' nie istnieje ;] Travis jest moim idolem i w ogóle mistrzem dla mnie. Facet, który ma 199 żyć, z czego dobrą połowę już wykorzystał. A ma dopiero 28 lat. Jest absolutnie najlepszym przykładem na to, że nie ma rzeczy niemożliwych, bo kiedy ma się na coś ochotę to wystarczy pójść i to zrobić. Nie ważne, że się przy tym połamie kilka kości. Bywa. Takim sposobem wyskoczył z samolotu bez spadochronu, w samych bokserkach, z puszką red bulla i tekstem 'mam nadzieję, że to naprawdę działa' ;D Albo skoczył na motocyklu do wielkiego kanionu. O nim mogłabym pisać i pisać, więc może już wystarczy ;D
Cóż by tu jeszcze dodać.
Zawsze mam głowę pełną marzeń, ale nigdy planów. Moje najdalsze plany sięgają jutra, najważniejsze jest to, co tu i teraz. Przecież nie wiem czy jest jakieś jutro. Wychodzę z założenia, że jeśli ma mnie szlag trafić to trafi, jeśli za 20 lat to super, a jeśli jutro to nie ma co marnować czasu na zamartwianie się pierdołami i planowaniem dalekiej przyszłości zamiast zająć się dniem dzisiejszym.
Najbardziej na świecie kocham moją rodzinę w postaci Mamy, Taty, Siostry i Siostrzenicy. Tą ostatnią pewnie rozpieszczam do granic możliwości, ale przecież od tego są ciocie :) No i mojego królika też w sumie kocham :) Nazywa się Bakszisz, jest rasy lew i jest bardzo kochany i wesoły :)
Pozytywnie nastawiona do życia i świata, mimo rozczarowań nadal wierzę w ludzi. Miewam swoje dziwne fazy i ataki głupawki, szczególnie wtedy, kiedy nie powinnam ich mieć :) Ot, taka sobie ja :)