niedziela, 14 kwietnia 2013

Michael Vey. Więzień celi nr 25 – Richard Paul Evans

Tytuł oryginału: Michael Vey: The Prisoner of Cell 25
Cykl/Seria: Michael Vey
Tom: 1
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Oprawa: miękka
Rok wydania: 2013
Ilość stron: 400
Ocena: 4.5/6

Richard Paul Evans jest autorem, którego większości moli książkowych nie trzeba przedstawiać. Jego powieści rozchodzą się jak świeże bułeczki. Zdobywca wielu prestiżowych nagród, który z pisania książek obyczajowych postanowił przerzucić się na fantastykę  dla młodzieży. Czy to było dobre posunięcie? Cóż, na pewno nie było złe.
Evansa dla dorosłych nigdy nie czytałam, ale Evans dla młodzieży zaintrygował mnie na tyle, że z wielką ciekawością zabrałam się do czytania.

Tytułowy Michael Vey ma 14 lat i nie jest zwykłym nastolatkiem, choć z pewnością chciałby nim być. Na pierwszy rzut oka niczym się nie wyróżnia, jednak zmaga się z zespołem Tourette’a. O ile da się z tym żyć, to jednak potrafi to życie utrudnić. Szczególnie nastolatkowi w amerykańskiej szkole. Ale nie jest to jego jedyny problem. Ten poważniejszy, który musi ukrywać przed całym światem to fakt, że potrafi porażać ludzi. Jego ciało wytwarza elektryczność, którą potrafi wykorzystać przeciwko innym. Całe życie Michael i jego mama ukrywali ten sekret, jednak przyszedł dzień, w którym szkolni prześladowcy zamknęli go w szafce o jeden raz za dużo. Chłopak nie wytrzymał i poraził ich, a całe zdarzenie widziała najpiękniejsza dziewczyna w szkole – Taylor. Jak można się domyślić, od tego momentu znacznie trudniej będzie mu utrzymać swoje zdolności w tajemnicy. Szczególnie, kiedy okaże się, że Taylor też ma nadprzyrodzone zdolności. Na swoje nieszczęście dzieci zaczną drążyć temat i z pomocą kolegi geniusza – Ostina – dowiedzą się, że nie są jedynymi niezwykłymi nastolatkami na świecie. Niestety, przy okazji ściągną też na siebie ogromne kłopoty. Ten, kto ich stworzył, bardzo chciałby mieć wszystkie swoje cudowne dzieci w jednym miejscu, nawet wbrew ich woli.  Dlatego porywa Taylor i mamę Michaela, dobrze wiedząc, że ten podąży za nimi, aby ratować swoich bliskich.

Przede wszystkim od początku widać, że mamy do czynienia z doświadczonym autorem. Powieść napisana jest naprawdę świetnie, lekka, zdecydowanie bardziej nastawiona na szybką akcję, niż przydługie opisy nic nie wnoszące do fabuły. Dzięki temu wciąga już od pierwszych stron i pozostaje tak do samego końca. Narracja prowadzona przez Michaela pozwala nam go lepiej poznać i – przynajmniej w moim przypadku – poczuć do niego ogromną sympatię od samego początku.
Dość odważnym pomysłem było poprowadzenie akcji w ostatnich rozdziałach, nie każdemu może przypaść do gustu jedno wielkie spustoszenie, niczym z filmów sensacyjnych, siane przed grupę czternastolatków. Może i było trochę przekombinowane, ale nie zamierzam narzekać. To w końcu książka fantastyczna, nikt tu chyba nie oczekuje realizmu na każdym kroku.
Poza tym ta książka to nie tylko akcja jak z filmów, to też opowieść o odwadze, przyjaźni i miłości rodzicielskiej. Poza uniwersalnymi wartościami porusza też istotny temat, jakim jest zespół Tourette’a, na który cierpi zarówno autor, jak i jego syn. To bardzo ważne, aby w młodych umysłach zaszczepiać tolerancję i jednocześnie uświadamiać o istnieniu takich przypadków. Myślę, że to też wyszło autorowi bezbłędnie.

I ja, jako wielka fanka motocrossu, muszę wspomnieć o jeszcze jednej rzeczy. Jest taki moment w książce, kiedy czołowy zły charakter zabiera  dzieci na zawody X Games.  Już na samą wzmiankę o nich serce zabiło mi szybciej, a kiedy wspomniał o zawodniku, który jako pierwszy na świecie zrobił motocyklem podwójne salto w tył osiągnęłam pełnię szczęścia ;) Co prawda, Evans nazwisk nie podaje, ale ja bardzo dobrze wiem, o kim mowa, o moim motocrossowym bogu, którego zawsze chciałam na tych zawodach zobaczyć. Ja swoje marzenie jeszcze spełnię, a póki co autor zrobił mi niespodziankę i przeniósł mnie tam przynajmniej na kartach powieści!

Cóż ja mogę – jedynie polecać gorąco! ;) Młodzież lubująca się w fantastyce z pewnością będzie zadowolona, a i starsi czytelnicy na pewno się nie zawiodą.


14 komentarzy:

  1. Przeczytam, mimo że motocrossem się nie interesuję :D

    U mnie nie ma żadnych motorów, ale może róże Cię zainteresują? Zapraszam na nową recenzję ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marcepankowa - Motocross to tylko dodatek, ułamek z całej książki. Więc nie trzeba się interesować żeby czytać ;]

      Usuń
  2. z niecierpliwością oczekuję na swój egzemplarz! Dla mnie to Evans z zupełnie innej strony:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Scathach - No dla mnie to jedyna strona Evansa jaką poznałam :D Ale podoba mi się :)

      Usuń
  3. Evasa znam z całkiem innej strony, dlatego jestem bardzo ciekawa, jak bardzo odszedł od swoich ciepłych powieści obyczajowych. Koniecznie chce więc przeczytać Michael Vey. Więzień celi nr 25.
    A nie wiesz może ile tomów będzie liczyła sobie owa seria?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cyrysia - Na razie wyszły dwa, w sensie w oryginale. Trzeci ma być w tym roku. A ile Evans planuje to nie mam pojęcia :)

      Usuń
    2. Dzięki za info. Mam nadzieję, że na polski przekład nie będziemy również długo czekać a na razie sięgnę po pierwszy tom.

      Usuń
    3. cyrysia - Nie no, Fabryka się raczej nie ociąga z wydawaniem kolejnych tomów serii :) A pierwszy tom polecam :)

      Usuń
  4. Ja również nie czytałam "dorosłej" wersji tegoż autora :P, ale historia Michaela i jego przyjaciół naprawdę mnie wciągnęła. Już nie mogę się doczekać kontynuacji :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Evansa znam właśnie od strony dla dorosłych - czytałam jego Stokrotkę. teraz przymierzam się do Noel, ale młodsze jego oblicze tez chętnie poznam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawy temat. Dobrze, że w rzeczywistości nastolatki nie mają takiej mocy, bo w amerykańskich szkołach byłby gorszy pomór niż przy tych wszystkich zamachach z bronią... ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dawno nie czytałam tak dobrej książki :). Orientuje się ktoś może kiedy będzie w Polsce II część?

    OdpowiedzUsuń
  8. Właśnie przetłumaczyłem dla "Fabryki" drugą część przygód Michaela i jego przyjaciół. Dziś mam dostać do tłumaczenia trzecią część. Druga rozwija się w tempie znacznie szybszym, od pierwszej.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja tam z niecierpliwością czekam na kolejną część!:)

    OdpowiedzUsuń