wtorek, 22 marca 2011

Dziewczyna, która igrała z ogniem – Stieg Larsson

Tytuł oryginału: Flickan som lekte med elden
Cykl: Millennium
Tom cyklu: 2
Wydawnictwo: Czarna Owca dawniej Santorski & CO
Oprawa: miękka
Rok wydania: 2009
Ilość stron: 699
Ocena: 5/6

Pierwszą część tej trylogii czytałam wieki temu, chociaż na początku nie byłam do niej zbyt dobrze nastawiona. Bo to była jedna z tych książek, które są bestsellerami przed premierą. Jakieś dwa tygodnie przed wyjściem książki dostaliśmy do księgarni wielki plakat, który miał nęcić klientów, żeby w dzień premiery rzucili się na książkę jak sępy. Nie ukrywam, że nie lubię tego, dlatego sobie ją odpuściłam wtedy. Ale potem koleżanka z pracy przeczytała, powiedziała, że fajne, więc się skusiłam. I nie żałuję ;) Dlatego nie wiem, czemu dopiero niedawno zabrałam się za część drugą. Jakoś nam było nie po drodze. Ale w końcu  nasze drogi się spotkały. Przeczytałam. I po raz kolejny nie żałuję.

Podobnie jak w pierwszej części akcja na początku toczy się powoli i właściwie niewiele się dzieje. Lisbeth jeździ sobie po świecie, Mikael szykuje nowy materiał dla gazety. Millennium nawiązuje współpracę z Dagiem i jego narzeczoną Mią. Pracują oni nad traffickingiem. On jest dziennikarzem i chce wydać na ten temat książkę, która pogrąży duuuużo ważnych osób. Ona piszę o tym pracę doktorską skupiając się na dziewczynach w to wplątanych. Wszystko idzie dobrze do momentu kiedy zostają zamordowani a na narzędziu zbrodni policja znajdzie odciski palców Lisbeth. Jedyną osobą, która nie wierzy  w jej winę jest Mikael tylko jak jej pomóc, kiedy dziewczyna zapadła się pod ziemię. Cóż, polecam sięgnąć po książkę i samemu się przekonać co też z tego wyniknie.

Ta część podobała mi się bardziej od pierwszej. Mamy tutaj okazję trochę lepiej poznać Lisbeth. Stopniowo poznajemy fakty z jej przeszłości, dzięki którym dowiadujemy się dlaczego jest taka, a nie inna. I to chyba mi się najbardziej w tym wszystkim podobało. Ale ja lubię grzebać w ludzkich umysłach, a że zapewne nie każdy to lubi, nie każdemu nie każdemu pewnie właśnie to przypadnie do gustu. Odkrywanie co takiego wydarzyło się w jej życiu, że nie potrafi ufać ludziom i ma obsesję na punkcie prywatności. Lisbeth oczywiście jak zawsze uważa,  że może liczyć tylko na siebie, więc postanawia rozprawić się z demonami przeszłości raz na zawsze. Nie jest to takie proste. W pewnym momencie będzie musiała przyjąć do wiadomości,  że są ludzie którym na niej zależy a ona swoją obojętnością zwyczajnie ich krzywdzi. Tylko czy to będzie miało dla niej jakieś znaczenie?

Jak już wspomniałam początek książki to trochę nudy. Lisbeth podróżuje, wraca, urządza nowe mieszkanie. Niby dobrze się to czytało, ale nie miało związku z tym co dzieje się dalej. Rozkręca się dopiero po morderstwie. Wtedy pojawia się coraz więcej bohaterów i każdy wnosi jakieś nowe informacje mnożąc tym samym pytania w naszej głowie. To sprawia, że chce się jak najszybciej poznać zakończenie. Jest też kilka momentów, w których trzeba pozbierać szczękę z podłogi.
Jest też kilka takich przy których ręce opadają. No dobra, jeden. Ale może spokojnie robić za kilka. Przy końcu, Lisbeth w lesie. Ja rozumiem, że miało być efektownie i w ogóle, ale no bez przesady. To nie fantasy, żeby takie cuda na kiju wyczyniać ;] Bardziej mnie to chyba rozbawiło niż zrobiło wrażenie.

No i samo zakończenie. O ile pierwsza część miała swoje zakończenie a druga rozpoczęła inną historię, to ta kończy się tak, że jeśli nie ma się pod ręką trzeciego tomu, to ma się ochotę wyjść z siebie ;] Ja nie miałam. Z siebie nie wyszłam, ale ciekawość mnie zeżre chyba zanim wypożyczę kolejną. Bo co prawda główny wątek został wyjaśniony, ale jednak kilka rozpoczętych końca się nie doczekało, czyli będą ciągnięte dalej. I ja bardzo chcę wiedzieć już teraz co się będzie działo. Ale no cierpliwym trzeba być, poczekam, dam radę ;)

38 komentarzy:

  1. Hmm, widze, że mamy podobne odczucia co do motywu...zabili go i uciekł.
    Już zdarzało mi się podobne rzeczy czytać, ale nigdy aż tak przesadzone.
    Poza tym ok, choć wolę cz. 1.

    OdpowiedzUsuń
  2. Iza - Tak ten motyw to było coś ;]

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam ja na sojej półce... Książka czeka cierpliwie w długaśnej kolejce. Z pewnością ja przeczytam, choć jeszcze nie wiem kiedy:)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Kasandra - To ja będę czekać na wrażenia :) I musisz mieć od razu trzecią pod ręką, bo też Cię potem będzie zżerać ;]

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajna recenzja, trochę się przy niej pośmiałam :D Ja akurat miałam chrapkę na tę serię jak tylko o niej usłyszałam, ale długo nie miałam skąd jej wziąć. A teraz kiedy mam ją na czytniku, to jakoś się nie składa by z nią ruszyć, ale wezmę się za tego Larssona niedługo :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakoś nie moge się przekonać ale kiedyś wiem ze przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Sylvia - Dzięki, miło mi :)
    Ja miałam ten plus, że sobie pożyczałam z księgarni książki ;]
    I jak już zaczniesz to poleci :) Serio. To się naprawdę szybko czyta jak na taką ilość stron :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Monika - Jak się lubi kryminało-sensacje to warto :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kojarzę tą serię z okładek, ale nigdy zbytnio się nie interesowałam właśnie ze względu na fakt, że są to bestsellery. Jeżeli chodzi o "To, co zostaje"- ja osobiście zakupiłam egzemplarz, ale wiem że w mojej, miejskiej bibliotece jest również, a nie jest to miasto duże, więc myślę, że nie będziesz miała większych problemów ze znalezieniem :)

    OdpowiedzUsuń
  10. No właśnie bo mnie trochę powstrzymuje ta kolosalna ilość stron, oczami wyobraźni od razu widzę ile czasu zajmie mi czytanie jednej książki, ale skoro czyta się szybko, to już duży plus :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Musze koniecznie przeczytać wszystkie części Millenium. Już trochę słyszałam zarówno o autorze jak i o fabułach części.

    OdpowiedzUsuń
  12. Mnie się wydaje, że najlepiej te książki oceniać w całości, jako trylogię, a nie każdą z osobna. Trudno mi np. powiedzieć, która z tych 3 podobała mi się najbardziej... Najbardziej fascynuje mnie to, że mimo iż książki są bardzo przewidywalne, to jednak wciągają tak straszliwie, że czytałam każdą do późnej nocy, a właściwie do rana, bo kończyłam np. koło 5... ;)

    Sol

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie wiem dlaczego kompletnie mnie do tej serii nie ciągnie;((

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja właśnie kończę I cześć ;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Chciałabym przeczytać i pewnie to zrobię w wolnej chwili :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Pierwszy tom czytałam i był ok, ale bez rewelacji. Drugi tom mam na półce i dojrzewa do odpowiedniego momentu. Jestem ciekawa jak go odbiorę. pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Kasia - Mimo łatki bestselleru warto sięgnąć :)
    A "To, co zostaje" nie ma u mnie w bibliotece niestety, sprawdziłam jak tylko przeczytałam recenzję. Ale mam nadzieję, że na nią trafię kiedyś :)

    Sylvia - To się nie powstrzymuj, bo to naprawdę nawet nie wiadomo kiedy te strony uciekają i już jesteś w połowie :)

    Magia słowa pisanego - Polecam! Naprawdę dobre książki :)

    Sol - Pierwszą część czytałam jakieś trzy lata temu, więc ciężko mi teraz pisać o całości :)
    I właśnie nie zawsze są aż tak przewidywalne :) Ale fakt, wciągają nieziemsko :)

    Scathach - To niech Cię pociągnie ;p;p;p;p

    Bibliofilka - No to czekam niecierpliwie na recenzję :)

    Vanilla - Warto :)

    Dosiak - To będę czekać aż dojrzeje, bo jestem ciekawa opinii :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Musiałam sobie pozwolić na to, by nie czytać Twej recenzji :) Zaczęłam część pierwszą jakiś czas temu, ale wciąż nie potrafię do niej wrócić. Mam to jednak w zamiarze i czytając Twą recenzję pewnie pół zabawy bym sobie odebrała ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Bujaczek - No nie można lubić wszystkiego :)

    Futbolowa - Rozumiem :) Chociaż chyba nie zdradzałam żadnych szczegółów także możesz czytać :)

    OdpowiedzUsuń
  20. A ja żałuję, bo miałam mieć te książki, ale z powodu problemów finansowych musiałam z nich zrezygnować, ale na pewno jeszcze sięgnę po nie :D

    Pozdrawiam serdecznie :]

    OdpowiedzUsuń
  21. Pnadorcia - Wracaj, wracaj, bo fajne są :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Też bardziej podobała mi się 2 część :) A trzecia wg. najgorsza, a jak u Ciebie będzie to się przekonasz ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Muszę się jeszcze zastanowić. W szafce leży jakieś 20 książek, więc jak coś to muszę "trochę" kartek poprzewracać ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Zaczytana w chmurach - No zobaczymy, mam nadzieję, że niedługo ją przeczytam. Najbardziej mnie interesuje rozwinięcie zakończenia drugiej części ;]

    Sylissima - Może jednak po zastanowieniu będziesz na tak :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Będę musiała najpierw sięgnąć po pierwszą część

    OdpowiedzUsuń
  26. Dla mnie trylogia Larssona to absolutna rewelacja. Żadna cierpliwość nie wchodziła w grę, kiedy przeczytałam pierwszą część zaraz pobiegłam do księgarni po kolejne dwie. Przeczytałam od razu. Najbardziej podobała mi się właśnie część druga. Na pewno przeczytam jeszcze raz całą trylogię, ale odkąd pożyczyłam koleżance to pożyczają następne - wszyscy są zachwyceni.

    OdpowiedzUsuń
  27. Beatrix - Jak ja czytałam pierwszą to kolejnych jeszcze nie było niestety. A teraz kiedy przeczytam trzecią to zależy od rezerwacji w bibliotece :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Wszystkie części są świetne, ale każdy ma swoje odczucia

    OdpowiedzUsuń
  29. Kasia - No zgadzam się, pierwsza też była świetna, po prostu ta bardziej mi się podobała :)

    OdpowiedzUsuń
  30. No tak, wiem jak to jest - czytam "Pana Lodowego Ogrodu" z biblioteki i ciągle czekam na kolejną część w kolejce - a ciekawość zżera :)

    OdpowiedzUsuń
  31. uwielbiam Millennium, a postać Lisbeth to dla mnie mistrzostwo. najlepszy i najbardziej intrygujący kobiecy bohater jakiego w życiu spotkałam.

    OdpowiedzUsuń
  32. no Kochana to mnie zachęciłaś :) trylogia stoi na półce i czeka na swoją kolej, na szczęście jakoś szum wokół niej ucichł więc mogę spokojnie przeczytać, a film widziałaś?

    OdpowiedzUsuń
  33. Liczę na równie dobrą lekturę, jaką była Twoja. I na szczęście mam całą trylogię na półce i w razie czego nie będę musiała wychodzić z siebie w czekaniu na kolejną część ;)

    P.S W końcu recenzja, tyle czekałam! :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Beatrix - No właśnie :) Dlatego się cieszę, że moja biblioteka poszła z duchem czasu i mogę sobie przez internet rezerwować, zamawiać i sprawdzać czy jakaś rezerwacja wróciła :)

    Varia - Zgadzam się w 100%. Chyba najbardziej mnie w tym wszystkim Lisbeth przyciąga i jestem strasznie ciekawa co z nią dalej będzie.

    Archer - To się cieszę, czytaj! Ciekawe czy Tobie też się spodoba :) A film oglądałam. Pierwszą częśc dawno temu, ale z tego co pamiętam wkurzał mnie, bo za dużo pozmieniali. A drugi oglądałam po skończeniu książki i byłam w szoku, bo prawie wszystko było tak jak w książce :)

    Daria - Mam nadzieję, że się nie przeliczysz :) Będę czekać na recenzje w takim razie i zazdroszczę, że masz je wszystkie :)
    A bo miałam jakiś zastój. Kilka zaległych recenzji czekało na napisanie ale się zebrać nie mogłam. Ale już się zebrałam i nawet dzisiaj coś tam skrobnęłam, ale jako, że moja siostra przybyła z moją siostrzenicą to w dzień nie ma szans na pisanie a wieczorem to już siły nie mam ;D

    OdpowiedzUsuń
  35. Słyszałam wiele dobrego o całej serii już jakiś czas temu. Mam nadzieję, że wpadnie mi w ręce za jakiś czas, bo szczerze mówiąc zapomniałam o niej i mam nadzieje, że to się nie powtórzy :)

    OdpowiedzUsuń
  36. moonia - Oby szybko Ci wpadła, bo warto przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń