Tytuł
oryginału: La femme du monstre
Wydawnictwo:
Sonia Draga
Oprawa: zintegrowana
Rok wydania:
2013
Ilość stron:
286
Ocena: 5/6
Oto historia
kobiety, która przez szesnaście lat była przekonana, że wygrała los na loterii.
Przystojny, charyzmatyczny, lubiany przez wszystkich Simon Darget wybiera
właśnie ją. Nie mogła uwierzyć w szczęście, które ją spotkało.
Wszystko
zmienia się w dniu, w którym policja przychodzi aresztować jej męża za
zgwałcenie i zamordowanie nastolatki. Simon zostaje przez francuskie media
okrzyknięty potworem, a ona, jak się pewnie domyślacie – żoną potwora.
Zapytacie
pewnie, jak ona mogła niczego nie zauważyć przez szesnaście lat wspólnego
życia? Cóż, może Simon opanował do perfekcji maskowanie swoich zbrodni. A może
ona po prostu nie chciała widzieć?
Kiedy
sięgałam po tę książkę byłam przekonana, że będę miała do czynienia z historią
kobiety, która perfidnie wykorzystywana i oszukiwana przez całe życie
postanawia opowiedzieć swoją historię. Że przez cały czas będzie przepełniała
mnie nienawiść do człowieka, który dopuścił się tak okrutnych zbrodni, a
zarazem współczucie dla tej biednej kobiety i jej dzieci.
Tymczasem
autor zaskakuje mnie już na początku i weryfikuje moje wyobrażenia na ten
temat. Co prawda książka wywołuje bardzo silne emocje, ale zapewniam was, że
Simon Darget to nie jedyny bohater tej powieści, do którego poczujecie ogromną
niechęć.
Powrócę na
chwilę do pytania postawionego na początku, jak ta kobieta mogła żyć ze swoim
mężem szesnaście lat i niczego nie zauważyć? Na początku odpowiedź wydaje się
oczywista – przecież takie potwory jak Darget potrafią doskonale się maskować.
Jednak bardzo szybko orientujemy się, że to bardziej kwestia klapek na oczach
pani Darget, niż perfekcyjnego zacierania śladów. Autor daje nam wskazówki,
takie jak znikanie z domu na kilka dni, niekończące się delegacje, oskarżenia o
molestowanie, nagłe przeprowadzki. Na początku wydaje nam się, że ta biedna
kobieta naprawdę nie widzi, co się wokół niej dzieje. Potem jednak zauważamy,
że ona po prostu nie widzi tego, co mogłoby zniszczyć jej szczęśliwą rodzinę i
życie jak z bajki. Szczęście własne i swojej rodziny stawia wyżej, niż los
kobiet i dziewczynek gwałconych przez Simona.
Postać pani
Darget jest postacią bardzo złożoną. Opowiada nam ona swoją historię i
przedstawia siebie jako dobrą żonę i matkę, której nikt nie powinien obwiniać
za czyny męża. Nie sposób się nie zgodzić. Tylko przy okazji tej opowieści
dowiadujemy się o niej rzeczy, które sprawiają, że momentami również ona jawi
się jako potwór.
Kiedy Simon
bije sąsiada do nieprzytomności za to, że ten robił hałas chodząc po mieszkaniu
w butach, to sąsiad jest winny, przecież mógł zdejmować buty i nie drażnić
biednego Simona. Kiedy żona owego sąsiada umiera na raka w pełni sobie na to
zasłużyła, mogła być mniej wredna. Kiedy Simon prawie zgwałcił dziewczynę swego
przyjaciela, to ta dziewczyna była winna, przecież z pewnością kusiła Simona
swoim zachowaniem.
To tylko
kilka przykładów, a zapewniam was, że momentów odbierających mowę jest tutaj
bez liku. Czasami miałam wręcz ochotę potrząsnąć tą kobietą i błagać, żeby
wreszcie przejrzała na oczy i przestała widzieć winnych we wszystkich tylko nie
w mężu.
W książce
zapis z procesu Simona przeplata się ze wspomnieniami jego żony, od momentu
kiedy się poznali, do dnia aresztowania. Powinniśmy widzieć szczęśliwą kobietę,
która trafiła na wymarzonego męża, a potem również ojca. Mamy zobaczyć, że
Simon nie zawsze był potworem, że był czułym i kochającym ojcem. Że razem
tworzyli naprawdę szczęśliwą rodzinę. Tylko jakie to ma tak naprawdę znaczenie?
Czy to w jakiś sposób usprawiedliwia jego czyny? Nie wydaje mi się.
Z okładki
książki dowiedziałam się, że Jacques Expert interesuje się tematyką żon
morderców i gwałcicieli. Dlatego właśnie powstała ta książka. A ja nie mogę
przestać się zastanawiać nad tym, czy pani Darget nie jest przypadkiem
połączeniem tych wszystkich kobiet, których losy poznał. Czy może tylko
wytworem jego wyobraźni? Podobno miłość jest ślepa, ale mam nadzieję, że nie aż
na tyle, żeby wszystkie te kobiety były równie wyprane z emocji jak bohaterka
książki, która z większym przejęciem opowiada o menu na komunii swojej córki
niż o tym, że zgwałcono i zamordowano dziewczynkę z sąsiedztwa.
Bardzo przejmująca lektura, świetnie napisana. Pan Expert ma niewątpliwy
talent do wywoływania w czytelniku emocji. Polecam każdemu, kto ma ochotę
sięgnąć po nieco trudniejszą tematykę.
Książkę otrzymałam od wydawnictwa
Coś czuję, że ta książka dostarczy mi wrażeń. Niebawem planuję ją przeczytać, ale nie sądziłam, że bohaterowie to takie skomplikowane osobniki, gównie pani Darget, chociaż z drugiej strony można było od razu założyć, że medal ma dwie strony.
OdpowiedzUsuńJa wiem, miłość jest ślepa, ale być aż tak zaślepionym - to prawie niemożliwe. Nie widziała, bo nie chciała. I początkowo jak przeczytałam 4 akapit o zdejmowaniu butów i o tym gwałcie, to pomyślała, w gniewie, że są siebie warci. Dalsza część recenzji ostudziła moje emocje, ale niechęć do tej kobiety przed przeczytaniem książki pozostała.
OdpowiedzUsuńIntrygująca okładka i ciekawe wnętrze zmuszają, by sięgnąć po tę pozycję. ;)
OdpowiedzUsuńnie jest to tematyka jaka mnie szczególnie interesuje, ale coś w książce jest co mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo ciekawie.
OdpowiedzUsuńTeż dla mnie to jest dziwne, żeby przez 16 lat nie poznać kogoś dogłębnie, ale widocznie zdarzają się takie związki.
OdpowiedzUsuńCo do samej książki, idealnie trafia w mój czytelniczy gust, dlatego koniecznie chce ją poszukać i przeczytać.
Przepadam za powieściami, które wywołują mnóstwo emocji, nawet jeśli są zupełnie skrajne. Po Twojej recenzji widzę, że "Żona potwora" mogłaby przypaść mi do gustu, dlatego rozejrzę się za tą książką.
OdpowiedzUsuńW sumie jest i tak w życiu. Nie chcemy widzieć tego, co widzą inni, by nie zaburzyć tego szczęścia, które nam jeszcze zostało, a które stało się tylko naszym, wyimaginowanym życiem . Może być ciekawa.
OdpowiedzUsuńNormalnie nie zwróciłabym na nią uwagi, ale po Twojej recenzji wiem, że muszę ją przeczytać
OdpowiedzUsuńMam na tę książkę chrapkę od chwili, gdy zobaczyłam ją w zapowiedziach. A teraz doszła jeszcze Twoja recenzja.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
niestety takie klapki na oczach są dość popularnym "elementem" wielu żon. jak tylko nadarzy się okazja to do ksiażki chętnie sięgnę.
OdpowiedzUsuńKsiążka zapowiada się świetnie. Uwielbiam takie powieści :)
OdpowiedzUsuńNiestety, czasami i w prawdziwym życiu żona okazuje się być żoną potwora...
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się być książką trudną, ale i takie lektury są przecież potrzebne.