piątek, 15 kwietnia 2011

Okrutna miłość – Reginald Hill


Tytuł oryginału: A Killing Kindness
Seria: Dalziel & Pascoe
Tom serii: 2
Wydawnictwo: Nowa Proza
Oprawa: miękka
Rok wydania: 2011
Ilość stron: 336
Ocena: 4.5/6

„Okrutna miłość” to druga wydana u nas książka z serii „Dalziel & Pascoe” Reginalda Hilla. Nie miałam przyjemności czytać pierwszej, ale na pewno to nadrobię. W oryginale wyszły już 24 książki z tej serii. Pierwsza została wydana w 1970 roku. Szkoda, że do nas dotarły dopiero teraz. Mam nadzieję, że wydawnictwo Nowa Proza będzie je dalej wydawać.

Mary Dinwoodie zostaje zamordowana po wieczorze spędzonym z przyjaciółmi w pubie. Po morderstwie ktoś dzwoni do lokalnej gazety i cytuje „Hamleta”. Policja jeszcze dobrze nie ruszyła ze śledztwem a już zostają znalezione kolejne zwłoki. I kolejne. Tak zaczyna się pogoń za Dusicielem z Yorkshire.

Od pierwszych stron wiedziałam, że miło spędzę czas z tą książką. I to nie dzięki zagadkowym morderstwom, ale głównym bohaterom. Dalziel, Pascoe i Wield tworzą naprawdę świetną ekipę i mimo tego, że co chwilę ktoś komuś dogryza czuje  się między nimi tę nić przyjaźni nawiązaną przez lata wspólnej pracy.
Dalziel jest szefem, z nikim się nie liczy, nie uznaje pomocy specjalistów z zewnątrz i dogryza swoim podwładnym na każdym kroku.
Pascoe z jednej strony potrafi się odgryźć i przekomarzać z szefem, ale z drugiej doskonale wie gdzie są granice i na ile może sobie pozwolić. Możemy poznać też jego ciężarną żonę i ogólnie przyjrzeć się z bliska jego życiu.
Wield za to jest bardzo skryty. Robi to, co mu każą, nie wychyla się, niewiele o sobie mówi i tak naprawdę nikt go dobrze nie zna.
I właśnie te trzy skrajnie różne osobowości tworzą świetny klimat tej książki.
Nie, żeby fabuła nie była ciekawa. Po prostu mam wrażenie, że wracałam do książki bardziej dla ich pełnych humoru i ironii dialogów, niż żeby dowiedzieć się kto jest mordercą.

A skoro już wspomniałam o fabule. Jak na kryminał przystało dużo się dzieje, mnożą się tropy, sprawa jest coraz bardziej zawiła i coraz więcej osób jest w nią zamieszanych. Policja co rusz trafia na ślepe zaułki w całym tym bałaganie.
Z racji tego, że książka została napisana w 1980 roku brak tu nowoczesnych osiągnięć techniki. W dobie wyrastających jak grzyby po deszczu seriali kryminalnych z super nowoczesnym sprzętem ciekawym doświadczeniem było „cofnięcie się w czasie” i poobserwowanie jak sobie kiedyś policja radziła bez tego wszystkiego. Dodatkowo pozytywnie zaskakuje obecność medium i seans spirytystyczny. Pomagają językoznawcy i psychiatra. A to wszystko prowadzi do naprawdę zaskakującego rozwiązania i zakończenia. Jest  tylko jedno „ale”. Jak dla mnie za mało napięcia. Ja od kryminałów oczekuję, że będę z emocji gryźć paznokcie i rwać włosy z głowy przy próbie rozwikłania zagadki.  A tu tego niestety nie było.

Niemniej jednak książka warta przeczytania. Hill się naprawdę postarał i możemy sobie darować rozmyślanie nad tym kto jest zabójcą. Podsunie nam kilka podejrzanych osób a na koniec i tak nas zaskoczy. A to w końcu dość ważne w tego typu książkach. Polecam gorąco wszystkim miłośnikom kryminałów.


I na koniec pozwolę sobie umieścić jeden z lepszych cytatów z tej książki:
„- Czy to było samobójstwo? - zapytała lekkim tonem, kiedy było już po wszystkim.
Tak, jeśli się sam ogłuszył, udusił i zakopał, odparł w myślach Pascoe.”
Książkę otrzymałam do recenzji od wydawnictwa Nowa Proza, za co serdecznie dziękuję.

12 komentarzy:

  1. Muszę zainteresować się tą serią, bo wydaje się interesująca.I oczywiście kusisz świetną recenzją :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam w planach pierwszą część, ale jak widzę druga też zapowiada się ciekawia:). pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie również było za mało napięcia, ale może jestemsy po prostu juz zbyt wymagające;p

    OdpowiedzUsuń
  4. Ehhh znowu kryminał;)
    Ale to aż dziwne, że książka do nas dotarła dopiero po 40 latach...

    OdpowiedzUsuń
  5. brzmi interesująco w szczególności, że ta książka jest starsza ode mnie tylko o rok :) może jak dopadnę to przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie miałam czasu jeszcze przeczytać , choć leży na półce, muszę koniecznie to nadrobić..pozdrawiam..

    OdpowiedzUsuń
  7. uwielbiam czytać kryminały, więc i tym z pewnością nie pogardzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. pisanyinaczej - I naprawdę jest ciekawa :)

    Dosiak - A interesuj się jak najbardziej! :)

    Kasandra - Haha, też mam w planach pierwszą ;D Mam nadzieję, że też będzie tak fajna.

    Scathach - No może, ale ja pisałam tę recenzję i cały czas mi się w głowie kołatało 'nie no Ania miała w swojej napisane coś co ja teraz myślę też ale nie pamiętam co'. Ale nie sprawdzałam, najpierw pisałam. A potem weszłam do Ciebie, bo mi to nie dawało spokoku ;D I o to napięcie mi chodziło właśnie.

    Catherine - Polecam :)

    Rudzielec - Bo krymianały są fajne :) I też się zdziwiłam, że dopiero u nas je teraz wydali.

    Archer - Jak coś to Ci pożyczę ;p

    Cyrysia - Naprawdę warto po nią sięgnąć, miłej lektury :)

    Sylvia - No to polecam, też właśnie lubię kryminały i mi się podobało :)

    OdpowiedzUsuń
  9. ja przeczytam, jak w Yorkshire się dzieje, to znajome tereny :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Ladyinfantille - A jak Ci chciałam dać to marudziłaś ;D

    Sylissima - No trudno, nie każdy lubi kryminały :)

    OdpowiedzUsuń