niedziela, 6 lipca 2014

Parszywa dwunastka - Janet Evanovich

Tytuł oryginału: Twelve Sharp
Cykl/Seria: Stephanie Plum. Dziewczyny nie płaczą
Tom: 12
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Oprawa: miękka
Rok wydania: 2014
Ilość stron: 350
Ocena: 5.5/6

Kiedy sięgam po kolejną część przygód Stephanie Plum czuję się już jak na kawie ze starą dobrą znajomą. Już wiem, że mogę się zrelaksować i przygotować na pełną akcji i humoru opowieść. Nie inaczej było i tym razem.
Zawsze po książki z tej serii sięgam z wielką niecierpliwością, nie mogąc się doczekać tego, co tym razem się wydarzy. A jak zwykle dzieje się naprawdę sporo.
Po pierwsze za Stephanie zaczyna krążyć odziana na czarno niewiasta z bronią, która ma jakieś niejasne powiązania z Komandosem.
Po drugie Komandos znowu zapada się pod ziemię, razem z kilkoma sekretami, które nie dają Steph spokoju.
No i po trzecie, poza poprzednimi problemami, nasza łowczyni nagród musi radzić sobie ze swoją codziennością w postaci Morellego, babci Mazurowej i Luli.

Jak zwykle – mieszanka wybuchowa! Niezmiennie też towarzyszą nam niekontrolowane wybuchy śmiechu, a powodów do nich nie zabraknie. Mnie urzekło świeżo odnalezione powołanie Luli – dołącza ona do nowego zespołu Sally’ego Sweet’a, i mało tego, wciągają w to babcię Mazurową. Możecie sobie wyobrazić tą trójkę w skórzanych wdziankach? Może lepiej dla Was, żebyście nie byli w stanie ;)
Pojawiają się też nowi właściciele domu pogrzebowego, co, jak się pewnie domyślacie, jest jednym z najważniejszych wydarzeń w okolicy, pierwsze czuwania przyciągają tłumy. I babcię Mazurową oczywiście, baaaardzo niezadowoloną z tego, że trumna jest zamknięta.

Nieco poważniej robi się za to przy wątku głównym. Dowiadujemy się bardzo dużo o przeszłości Komandosa i poznajemy kilka jego sekretów. Do tego w końcu chociaż przez chwilę możemy zobaczyć jego bardziej ludzką twarz. Ogólnie, w tej części autorka trochę odbiega od przyjętego schematu i zamiast na życiu głównej bohaterki skupia się właśnie na Komandosie. Bardzo udany zabieg, bo po pierwsze, wprowadza trochę urozmaicenia, a po drugie pozwala lepiej poznać najbardziej tajemniczego i mrocznego bohatera tej serii.

Nie mogę się nadziwić temu, jak autorka to robi, że niezmiennie, każdą kolejną część się wręcz pochłania, że po tylu tomach nie ma się dość i nawet w najmniejszym stopniu nie odczuwa się wtórności i znużenia. Wręcz przeciwnie, na samą myśl, że w tym momencie wydanych w oryginale jest ponad 21 tomów, chce mi się aż skakać z radości, że tyle jeszcze przede mną. Pozostaje mi tylko pogratulować autorce talentu, mam nadzieję, że jeszcze długo będziemy cieszyć się przygodami nieporadnej łowczyni nagród.

http://fabrykaslow.com.pl/


7 komentarzy:

  1. Mam 1 część na półce i muszę się w końcu za nią zabrać. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć, dużo słyszałam o tych książkach, ale to raczej nie powieści dla mnie. Bardzo fajny blog i chętnie będę zaglądać ;) Dasz mi znać o nowej notce? Będę wdzięczna.
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie, jeśli masz ochotę ^^
    ZARAZA
    http://zycie-bez-ksiazek-to-nie-zycie.bloog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam jeszcze nawet pierwszej części...

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mam w planach część pierwszą:)

    OdpowiedzUsuń