środa, 14 maja 2014

Porwana – Róża Lewanowicz

Wydawnictwo: Replika
Oprawa: miękka
Rok wydania: 2014
Ilość stron: 472
Ocena: 4.5/6

Do przeczytania książki skłonił mnie dość chwytliwy opis na okładce. Tajemnice z przeszłości głównej bohaterki zaciekawiły mnie do tego stopnia, że postanowiłam po książkę sięgnąć. I nie zawiodłam się. Justyna i Łukasz Meyer. Ona pracuje w korporacji i ma dość, ale ciągnie to dalej, bo przecież trzeba spłacić kredyt mieszkaniowy. On jest funkcjonariuszem CBŚ. Wiodą dość zwyczajne i szczęśliwe życie. Do czasu, aż dzień po ważnym aresztowaniu u Łukasza w pracy Justyna zostaje porwana pod własnym domem. Wszystkie podejrzenia od razu skierowane są na zemstę na Łukaszu. Tymczasem w toku śledztwa wychodzą na jaw naprawdę ciekawe fakty z przeszłości Justyny, które wprawiają wszystkich w ogromne zdumienie.

I tu pojawia się pytanie: na ile znamy drugą osobę, tą najważniejszą,  z która mamy zamiar spędzić całe życie? Cóż, zawsze mamy nadzieję, że znamy ją na wylot. Jednak życie czasem bardzo brutalnie potrafi weryfikować nasze przekonania. I to był jedyny szczegół, który mi tu bardzo zgrzytał. Nie jest to zarzut do powieści, tylko do samej Justyny. Oczywiście ukochana osoba nie jest w stanie nam opisać każdej sekundy swojego życia do momentu, kiedy się poznaliśmy. Ale są takie fakty, którymi wypadałoby się podzielić, nawet jeśli nie do końca jest się czym chwalić. Może to ja jestem dziwna, ale nie wyobrażam sobie ukrywania kilku dosyć ważnych lat w życiorysie przed swoim facetem. I muszę przyznać, że momentami się z tego robił za duży melodramat, oboje przeżywali przeszłość Justyny aż do przesady i to każde osobno.

Ale poza tym, podobało mi się. Naprawdę dobry debiut. Prawie 500 stron przeleciało nawet nie wiem kiedy. A jest to niewątpliwie zasługa nieustannie galopującej akcji. Na brak wrażeń nie możemy narzekać, aż ma się wrażenie, że podczas tworzenia wyobraźnia autorki pracowała na pełnych obrotach. Cieszy mnie bardzo, że rodzimi pisarze też potrafią napisać dobrą powieść sensacyjno-kryminalną, pełną skandali i spisków na najwyższych szczeblach władzy.

Jeśli chodzi o bohaterów, to Justyna i Łukasz są naprawdę dobrze przedstawieni, chociaż czasem lekko irytujący. Do bohaterów drugoplanowych nie mam zastrzeżeń, świetnie wpasowują się w fabułę. Ogólnie cała książka jest napisana bardzo dobrze i naprawdę wieje realizmem, że się tak wyrażę. Często nie opuszcza nas wrażenie, że to musiało się wydarzyć naprawdę.

Pozostaje mi tylko pogratulować autorce świetnego debiutu i zachęcić do lektury ;)

http://www.replika.eu/

5 komentarzy:

  1. Okładka jest świetna. Od razu przykuwa wzrok. Sama fabuła także wzbudziła moją ciekawość, chociaż ta objętość mnie zniechęca, bo ostatnio brak mi czasu na ,,grubsze'' lektury.

    OdpowiedzUsuń
  2. Skoro tak zachęcasz - chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Podoba mi się temat, okładka i Twoja recenzja. Wszystko przemawia za :) Będę się rozglądać za tą książką :)

    OdpowiedzUsuń