Wydawnictwo:
Replika
Oprawa:
miękka
Rok
wydania: 2014
Ilość
stron: 472
Ocena:
4.5/6
Do
przeczytania książki skłonił mnie dość chwytliwy opis na okładce. Tajemnice z
przeszłości głównej bohaterki zaciekawiły mnie do tego stopnia, że postanowiłam
po książkę sięgnąć. I nie zawiodłam się. Justyna i Łukasz Meyer. Ona pracuje w
korporacji i ma dość, ale ciągnie to dalej, bo przecież trzeba spłacić kredyt
mieszkaniowy. On jest funkcjonariuszem CBŚ. Wiodą dość zwyczajne i szczęśliwe
życie. Do czasu, aż dzień po ważnym aresztowaniu u Łukasza w pracy Justyna
zostaje porwana pod własnym domem. Wszystkie podejrzenia od razu skierowane są
na zemstę na Łukaszu. Tymczasem w toku śledztwa wychodzą na jaw naprawdę
ciekawe fakty z przeszłości Justyny, które wprawiają wszystkich w ogromne
zdumienie.
I tu
pojawia się pytanie: na ile znamy drugą osobę, tą najważniejszą, z która mamy zamiar spędzić całe życie? Cóż,
zawsze mamy nadzieję, że znamy ją na wylot. Jednak życie czasem bardzo
brutalnie potrafi weryfikować nasze przekonania. I to był jedyny szczegół,
który mi tu bardzo zgrzytał. Nie jest to zarzut do powieści, tylko do samej
Justyny. Oczywiście ukochana osoba nie jest w stanie nam opisać każdej sekundy
swojego życia do momentu, kiedy się poznaliśmy. Ale są takie fakty, którymi
wypadałoby się podzielić, nawet jeśli nie do końca jest się czym chwalić. Może
to ja jestem dziwna, ale nie wyobrażam sobie ukrywania kilku dosyć ważnych lat
w życiorysie przed swoim facetem. I muszę przyznać, że momentami się z tego
robił za duży melodramat, oboje przeżywali przeszłość Justyny aż do przesady i
to każde osobno.
Ale poza
tym, podobało mi się. Naprawdę dobry debiut. Prawie 500 stron przeleciało nawet
nie wiem kiedy. A jest to niewątpliwie zasługa nieustannie galopującej akcji.
Na brak wrażeń nie możemy narzekać, aż ma się wrażenie, że podczas tworzenia
wyobraźnia autorki pracowała na pełnych obrotach. Cieszy mnie bardzo, że
rodzimi pisarze też potrafią napisać dobrą powieść sensacyjno-kryminalną, pełną
skandali i spisków na najwyższych szczeblach władzy.
Jeśli
chodzi o bohaterów, to Justyna i Łukasz są naprawdę dobrze przedstawieni,
chociaż czasem lekko irytujący. Do bohaterów drugoplanowych nie mam zastrzeżeń,
świetnie wpasowują się w fabułę. Ogólnie cała książka jest napisana bardzo
dobrze i naprawdę wieje realizmem, że się tak wyrażę. Często nie opuszcza nas
wrażenie, że to musiało się wydarzyć naprawdę.
Pozostaje
mi tylko pogratulować autorce świetnego debiutu i zachęcić do lektury ;)
Okładka jest świetna. Od razu przykuwa wzrok. Sama fabuła także wzbudziła moją ciekawość, chociaż ta objętość mnie zniechęca, bo ostatnio brak mi czasu na ,,grubsze'' lektury.
OdpowiedzUsuńSkoro tak zachęcasz - chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się temat, okładka i Twoja recenzja. Wszystko przemawia za :) Będę się rozglądać za tą książką :)
OdpowiedzUsuńBrzmi całkiem ciekawie
OdpowiedzUsuńświetna pozycja :)
OdpowiedzUsuń