piątek, 13 maja 2011

Dziedzictwo Agwatronu. Sztylet Krwistej Władczyni – Paulina Koniuk

Cykl: Dziedzictwo Agwatronu 
Tom cyklu: 2
Wydawnictwo: Novae Res
Oprawa: miękka
Rok wydania: 2011
Ilość stron: 410
Ocena: 4.5/6

W drugim tomie „Dziedzictwa Agwatronu” poznajemy Dianę, która wraz z matką przeprowadza się do starego domu, który odziedziczyły. Sąsiedzi twierdzą, że dom jest nawiedzony i ku przerażeniu Diany okazuje się, że mają rację, ponieważ dziewczyna już pierwszej nocy słyszy dziwne odgłosy dochodzące ze strychu.
Znajdują też sztylet, który przysporzy im dużo kłopotów, a dzięki poznanej na strychu istocie Diana pozna skrywane tajemnice swojej rodziny i trafi do Agwatronu. Tam razem z nowymi przyjaciółmi będzie musiała wypełnić trudną misję, od której zależeć będą losy nie tylko tej magicznej krainy, ale też Ziemi i krain w innych wymiarach.

Kiedy zaczynałam czytać tę książkę, miałam nadzieję zobaczyć chociaż minimalny postęp jeśli chodzi o warsztat autorki. I jakie było moje zaskoczenie, kiedy zamiast niewielkiego postępu czekał mnie wielki krok naprzód ;)
Fakt, że jeszcze sporo przed nią pracy i doskonalenia umiejętności, ale jeśli będzie rozwijać się w takim tempie to wróżę jej wspaniałą przyszłość!
Zniknęło to, co mnie drażniło – nie rzuca się w oczy nastoletnia naiwność.
Za to mamy bardziej rozbudowane wątki i lepiej napisanych bohaterów.
Naprawdę jestem bardzo zadowolona z lektury.

Przede wszystkim ukłony w stronę autorki za świat, który sobie wymyśliła. Zawsze podziwiałam osoby, które tworzą świat od podstaw, z jego prawami, legendami i istotami w nim żyjącymi. Poza znanymi wszystkim wampirami, czarownikami, smokami czy krasnalami spotkamy też kilka całkiem nowych stworzeń o zadziwiających zdolnościach. Ale nawet te ‘znane i oklepane’ autorka stworzyła na nowo, po swojemu.
W arcytrudnej misji, jaką jest droga na Górę Wieczności towarzyszymy bohaterkom przy czterech Próbach Żywiołów, których szczegóły są tak dopracowane, że czujemy się jakbyśmy naprawdę wędrowali z nimi.

I to jest chyba to, czego mi brakowało w poprzedniej części. Niektóre sprawy były potraktowane dość ogólnikowo i nie można było się wczuć. Tutaj autorka odrobiła zadanie domowe i stworzyła dopracowaną fabułę, gdzie wszystko toczy się płynnie, bez żadnych przeskoków i urywania akcji. Jednocześnie cały czas coś się dzieje i nie ma czasu na nudę.
Postacie są tutaj jakby bardziej pełnowymiarowe. Lyra to pewna siebie wampirzyca, która ma jednak swoje lęki. Diana jest człowiekiem, który musi odnaleźć się w obcym świecie i mimo obaw świetnie sobie z tym radzi. Aniela – od niedawna czarownica -  dopiero uczy się magii. Idzie jej dość dobrze, a mimo to strasznie denerwuje ją, że czegoś nie potrafi.
Dość szybko się z nimi zżyłam i razem z nimi przeżywałam wszystko, z czym przyszło im się zmierzyć.
Spotykamy też głównych bohaterów poprzedniej części, którzy tym razem są na dalszym planie. Zabrakło mi tylko mojej ulubionej  – czarownicy Agnes. Chętnie bym o niej jeszcze poczytała.

Jeśli ktoś po recenzji pierwszego tomu miał wątpliwości czy sięgać po tę serię to mam nadzieję, że teraz te wątpliwości rozwiałam. Polecam miłośnikom fantastyki i to nie tylko tym nastoletnim.
Mam nadzieję, że powstaną kolejne tomy i tym razem będę już po nie sięgać bez wahania ;)


Książkę otrzymałam do recenzji od wydawnictwa Novae Res, za co serdecznie dziękuję.

16 komentarzy:

  1. Masz wszystkie notatki po awarii?

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze się nad nią zastanowię;)

    OdpowiedzUsuń
  3. pierwszy tom z opisu mnie właśnie do siebie kompletnie nie przekonał, ale drugiemu może dam szansę...

    OdpowiedzUsuń
  4. pierwszy tom za mną, więc jeśli Paulina Koniuk zrobiła takie postępy, to koniecznie muszę przeczytać :

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie słyszeć, że autorce idzie z pisaniem coraz lepiej, może warto będzie spróbować jej twórczości. A i widzę, że Ciebie też wzięło na Ch. Harris ;))

    OdpowiedzUsuń
  6. ja to chcę, ja, ja! mi się spodoba, lubię fantastykę dla nastolatków! :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Raczej nie sięgnę - i nie chodzi tutaj o to, że autorka ma warsztat pisarski, nad którym trzeba popracowac, ale o gatunek, który nie należy do jednego z moich ulubionych ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pisanyinaczej - Chyba wszystkie. Z tego co zauważyłam, to poznikały tylko te dodane wczoraj

    Scathach - Spoko, jak coś to ciepnę do walizki ;p

    Varia - No myślę, że warto, bo naprawdę się jej udała ta książka.

    Toska - No czytaj a ja czekam na recenzję :)

    Sylvia - No lepiej, lepiej. A jak na tak młodą osobę to naprawdę dobrze.
    A w Harris nadrabiam zaległości w końcu ;D

    Ladyinfantille - A idź durna ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. Daria - No trudno, nie każdemu fantastyką dogodzisz :)

    OdpowiedzUsuń
  10. dam szansę obu tomom. :) zapowiada się ciekawie, zwłaszcza, że lubię fantastykę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dominika Anna - Daj, daj, bo warto :)

    OdpowiedzUsuń
  12. zastanawiam się czy przeczytać

    OdpowiedzUsuń
  13. No tak, jeżeli autorka się poprawiła, to z pewnością sięgnę. Ciekawa jestem, jak wyglądał ten gwałtowny postęp :). Tak, z pewnością rozwiałaś moje obawy ;).

    Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Jutro umieszczę swoją recenzje więc Twojej nie przeczytam teraz co by przypadkiem takiej samej nie napisać ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Cześć :)
    Chciałabym Cię zaprosić na "Wakacyjną wymianę" książek http://miqaisonfire.wordpress.com/wakacyjna-wymiana/
    Pozdrawiam serdecznie :)
    I zapraszam.

    OdpowiedzUsuń
  16. Catherine - Jeśli jednak się zdecydujesz, to czekam na recenzję :)

    Luna - Jeśli przeczytasz je jedna po drugiej, to uwierz mi że gwałtowny postęp się wręcz na Ciebie rzuci ;p

    Bujaczek - Widzę, że recenzja już jest, więc pędzę czytać :)

    OdpowiedzUsuń