Tytuł oryginału: Lean Mean Thirteen
Cykl/Seria: Stephanie Plum. Dziewczyny nie płaczą
Tom: 13
Wydawnictwo:
Fabryka Słów
Oprawa:
miękka
Rok
wydania: 2014
Ilość
stron: 368
Ocena:
5.5/6
Stephanie
Plum uzależnia. Czego świetnym przykładem jestem nie tylko ja, ale i moja
przyjaciółka, która codziennie dzwoniła do mnie i pytała, czy mam już trzynastą
część, bo ona po prostu MUSI ją przeczytać. Znam ja doskonale to uczycie, bo
zawsze z wytęsknieniem czekam na kolejne części, a kiedy już trafią w moje ręce
nie potrafię się powstrzymać przed czytaniem. Nie wiem po co ludziom narkotyki,
kiedy książki są na wyciągnięcie ręki ;)
Były mąż
Stephanie znika. W jego gabinecie jest mnóstwo krwi. Zgadnijcie, kto jest
głównym podejrzanym?;) Oczywiście w tym samym czasie, kiedy znika Dickie, ktoś
zaczyna krążyć za Step i zdecydowanie chce jej zrobić krzywdę. Do tego Joyce
chce ją zastrzelić. I staruszek wybucha zwierzęta w jej samochodzie. Babcia
umawia się na randki. Matka zdecydowanie za często ostatnio prasuje. Komandos
jest zbyt blisko, a Jo zbyt daleko. Wiele się dzieje i jak zwykle jest to
okraszone olbrzymią dawką świetnego humoru!
Po raz
trzynasty sięgnęłam po przygody Stephanie i nadal nie mam dość. Wręcz
przeciwnie, z każdym tomem chcę więcej! Mam nadzieję, że Pani Evanovich ma
jeszcze wiele pomysłów jak skomplikować życie Steph, bo ja nie chcę się z nią
rozstawać. To jedna z takich serii, kiedy zaczynamy czytać i po prostu wiemy,
że to będzie genialne, bo po prostu nie ma innej opcji!
Swoją
drogą, czasem zastanawiam się skąd autorka bierze pomysły, bo niektórzy
bohaterowie i wydarzenia są tak absurdalne i nieprawdopodobne, że potrzeba
naprawdę bujnej wyobraźni, żeby je stworzyć. A takich wydarzeń i postaci mamy w
każdym tomie całe mnóstwo.
Książki o
Stephanie Plum to jeden z najlepszych znanych mi sposobów na doła. W
ekspresowym tempie wciągają czytelnika i już po kilku stronach wszystkie smutki
znikają, bo po prostu nie da się nie uśmiać do łez w trakcie lektury. Jeśli
ktoś jeszcze nie zna tej serii, to naprawdę powinien się zapoznać. Niech Was
nie przeraża, że to już trzynasty tom, jak tylko zaczniecie, nie będziecie
mogli przestać czytać i nawet nie zauważycie kiedy te trzynaście tomów będzie
już za Wami.
Chciałabym kiedyś poznać tę serię, ale przeraża mnie jej ilość tomów. A ja nie mam aż tyle wolnego czasu, by poświęcić go na jeden cykl, dlatego z reguły sięgam po jednotomowe powieści.
OdpowiedzUsuńŚliwka atakuje już po raz trzynasty? Wow :D
OdpowiedzUsuńMasz rację- seria uzależnia :) Ja ją uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńNie znam tej serii, ale po Twojej rekomendacji chętnie to nadrobię :)
OdpowiedzUsuńKiedyś zabiorę sie za tę serię
OdpowiedzUsuńJa właśnie zrecenzowałam dopiero drugą część przygód Śliweczki - dużo czasu upłynie, zanim dotrę do Trzynastki... Ale dotrę na pewno! :)
OdpowiedzUsuń