Tytuł oryginału: The Orchardist
Cykl/Seria:
Seria Kaszmirowa
Wydawnictwo:
Black Publishing
Oprawa:
miękka
Rok
wydania: 2014
Ilość
stron: 488
Ocena: 5/6
Po
„Morelowy sad” zdecydowałam się sięgnąć, mimo, iż sam opis na okładce nie do
końca mnie przekonywał. Ale miałam przeczucie, że „Kaszmirowa Seria” na pewno
mnie nie zawiedzie. I bardzo się cieszę, że posłuchałam swojej czytelniczej
intuicji.
Jest to
powieść tak złożona, że nie sposób opowiedzieć o czym jest, trzeba po prostu po
nią sięgnąć. Ale spróbuję chociaż pokrótce nakreślić Wam fabułę. William Talmadge
mieszka na odludziu i w spokoju zajmuje się swoim sadem owocowym. Spokój
zostaje zakłócony, kiedy na jego ziemi pojawiają się dwie nastoletnie, ciężarne
dziewczyny – Della i Jane – które najwyraźniej nie mają się gdzie podziać. Są
bardzo nieufne, po ucieczce od swojego oprawcy, ale są też głodne i
zdesperowane. Pozwalają, aby Talmadge zajął się nimi, a on robi to z wyczuciem,
niczego im nie narzucając. Wszystko mogłoby skończyć się dobrze, gdyby nie
prześladowca, który odnajduje je w tej głuszy i chce odzyskać swoją „własność”…
Dla
jasności, to nie jest kryminał, thriller, ani nic w tym stylu. To przepiękna
powieść o życiu, złych i dobrych wyborach, oraz ich konsekwencjach. Bardzo
smutna, ale też napawająca nadzieją. Jest tak dobrze skonstruowana, że aż
trudno uwierzyć w fakt, iż jest to debiut autorki. Prowadzi nas ona przez
powieść, gdzie akcja rozgrywa się na przestrzeni wielu lat, po mistrzowsku
przedstawia swoich bohaterów, pozwala ich bardzo dobrze poznać, żeby potem
łatwiej nam było zrozumieć ich poczynania. To nie jest książka, którą czyta się
jednym tchem w jeden wieczór. Dla niej potrzeba czasu, żeby powoli i spokojnie
delektować się opowiadaną historią. Skupić się nad tym, co autorka chce nam
przekazać, poświęcić odrobinę refleksji każdemu bohaterowi i wydarzeniu. Czyta
się ją niespiesznie i z wielkim zainteresowaniem.
Napisana
jest pięknym językiem, pełnym metafor, bardzo mądra i dojrzała, czytając ciągle
nie mogłam się nadziwić, że osoba pisząca książkę jest debiutantką. A co
zadziwiło mnie najbardziej, długie opisy, które nie sprawiły, że zaczynałam
ziewać! Wręcz przeciwnie, z zainteresowaniem czytałam je, żeby mieć jeszcze
lepszy obraz przedstawionych wydarzeń. Dawno nie czytałam tak przemyślanej i
dopracowanej w najmniejszym szczególe powieści. Wszystko ma tu swoje miejsce,
każdy szczegół pojawia się nam przed oczami celowo.
Urzekła
mnie ta książka, zaczarowała i na długie godziny wciągnęła w swój świat. Bez wątpienia
mogę ją polecić każdemu, nawet bardziej wymagający czytelnik się nie zawiedzie.
Zgadzam się, to bardzo dobry i głęboko przemyślany debiut :)
OdpowiedzUsuńSkoro ciebie ta książka urzekła, to faktycznie musi w niej być coś naprawdę ciekawego i godnego uwagi. W takim razie już zapisuje sobie jej tytuł i rozejrzę się za nią w wolnym czasie.
OdpowiedzUsuńTa okładka i zawartość jest tak smakowita, że mam ochotę na tą książkę już od jakiegoś czasu.
OdpowiedzUsuńPoluję na nią, a Ty sprawiłaś, że mam na nią jeszcze większą ochotę, trochę mnie przeraża jedynie, że to taki klocek, a mało ostatnio u mnie czasu ;)
OdpowiedzUsuńKusisz, kusisz - pięknie ją przedstawiłaś.
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zainteresowałaś tą historią
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM SERDECZNIE NA ROZDANIE U MNIE NA BLOGU :)
OdpowiedzUsuń