wtorek, 8 kwietnia 2014

Dziesięć kawałków - Janet Evanovich

Tytuł oryginału: Ten Big Ones
Cykl/Seria: Stephanie Plum. Dziewczyny nie płaczą
Tom: 10
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Oprawa: miękka
Rok wydania: 2014
Ilość stron: 350
Ocena: 5/6

Ostatnio czytałam sporo książek o poważnej tematyce i już wręcz czułam fizyczną potrzebę sięgnięcia po coś lekkiego i zabawnego. I co? I wtedy znalazłam w skrzynce awizo, a na poczcie czekała na mnie kolejna część przygód Stephanie Plum. Uśmiech od razu zagościł na mojej twarzy i nie mogłam się doczekać, kiedy zacznę czytać.

Wydawałoby się, że Stephanie nie może się już wpakować w większe bagno, niż do tej pory się pakowała i narazić się niebezpieczniejszym ludziom. A jednak! Tym razem, jak zwykle przez przypadek, zachodzi za skórę członkom lokalnego gangu i nie do końca zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji dopóki nie zaczyna ścigać jej płatny morderca. Rodzina jest przerażona, Morelli chce ją przypiąć do kaloryfera (więc Steph się po raz kolejny wyprowadza). Takim sposobem trafia dzięki swojemu głupiemu szczęściu do jaskini Batmana! ;) Z tym, że Batman akurat jest nieobecny. Jak się pewnie domyślacie, robi się ciekawie, szczególnie kiedy Komandos wraca do domu.
Dodatkowo, babcia Mazurowa wkracza do akcji i pomaga łapać zbiegów. Lula również, wymyśliła nawet nowy sposób na obezwładnianie ich i – uważajcie – sposób działa! Pojawia się znowu Sally Sweet, tym razem w roli kierowcy autobusu szkolnego i organizatora wesel.

Powiem Wam, że nie da się tego opisać. Niech Wam to zobrazuje taka scenka. Leżę w łóżku, czytam. Godzina bardzo późna. Nagle dostaję takiego ataku śmiechu, że za skarby świata nie potrafię się opanować, a mój mężczyzna lekko skonsternowany patrzy na mnie jakby się zastanawiał, czy to już ten moment, kiedy przydałaby mi się obserwacja ^^ Ale nie, to tylko Stephanie Plum!
Tak sobie pomyślałam, że nie wiem, co to będzie jak seria się skończy. Jak potem żyć, ja się pytam?! Jedyny ratunek chyba w czytaniu całej serii od nowa!

Nie mogę się nadziwić, że kilkunastotomowa seria, która do tej pory mogłaby już zmieniać się w nudną telenowelę, trzyma tak wysoki poziom i niezmiennie wciąga bez reszty. Kto nie czytał, niech żałuje, tyle mogę powiedzieć!

http://fabrykaslow.com.pl/

9 komentarzy:

  1. Cieszę się, że mimo tylu tomów, cała seria trzyma wysoki poziom. Ja jednak nie dam rady zabrać się za ten cykl, ponieważ mam teraz inne powieści na oku, które o wiele bardziej chce poznać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejku, pomimo tylu dobrych opinii nie mam ochoty na jakiegoś kilkunastotomowego tasiemca :/

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo wiele słyszę ostatnio o tej serii, a nie czytałam ani jednej książki ;) Chyba jednak nie moje klimaty, aczkolwiek fajnie, że wzbudza takie emocje!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wielbię Evanovich z całego serca i niebawem zabieram się za dziesiątkę! Świetna seria, która mam nadzieję, że nigdy nie obniży swojego poziomu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszcze nie czytałam żadnej książki tej autorki, ale po Twojej recenzji spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zgadzam się całkowicie. Kocham przygody Śliweczki i uważam że to jedna z najlepszych serii :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Przyznam, że nie znam tej serii książek. Jednak czuję się do niej przekonana - nie ma to jak duża dawka humoru :)

    OdpowiedzUsuń
  8. chyba muszę znów przeczytać Śliwkę, bo mam tyły :(

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj tak. Zgadzam się z Tobą. Jak będę żyć kiedy skończy się seria...Chyba po prostu zacznę od początku :))))

    OdpowiedzUsuń