Tytuł
oryginału: False Memory
Cykl/Seria:
Obca Pamięć
Tom: 1
Wydawnictwo:
Drageus Publishing House
Oprawa:
miękka
Rok
wydania: 2013
Ilość
stron: 336
Ocena: 4/6
Na wstępie
od razu muszę Wam powiedzieć, że gdyby na rynku powieści fantasy były same
debiuty takie jak ten, to naprawdę mielibyśmy nieziemskie czytelnicze widoki na
przyszłość.
„Obca
pamięć” przyciąga nie tylko tytułem i opisem na okładce, ale również okładką,
czyli zachęca czytelnika na wszystkie możliwe sposoby. I dobrze! Niech zachęca!
Bo zaiste warto sięgnąć!
Na okładce
widnieje zdanie „Pamiętaj, kim jesteś”. Jest to zdanie dosyć istotne patrząc na
fabułę książki. Tylko problem w tym, że Miranda nie pamięta kim jest. Tak
zaczyna się cała historia. Dziewczyna budzi się w Cleveland i nie ma bladego
pojęcia kim jest. Niedługo później zaczyna lekko panikować, a to uwalnia dziwną
energię, która sprawia, że ludzie wokół zaczynają wariować ze strachu. Wszyscy,
poza jednym chłopakiem. Peter zabiera ją do „domu”, gdzie zostaje uświadomiona
kim jest i dlaczego.
Miranda i
jej podobni zostali stworzeni do siania paniki. W trakcie ponownego odkrywania
siebie dziewczyna i jej przyjaciele odkrywają też inne fakty, które bardzo źle
świadczą o ich twórcach. Czy uda im się powstrzymać eksperyment, który może
zniszczyć całe miasto?
Powiem
Wam, że na początku miałam mieszane uczucia. Bo jednak nastoletni bohaterowie
sugerują powieść dla młodzieży, a to z kolei zazwyczaj prowadzi do
infantylności. Ale zostałam mile zaskoczona. Krokos pisze na bardzo wysokim
poziomie i wiek bohaterów nie ma tutaj najmniejszego znaczenia. Na pierwszym
miejscu mamy akcję i nic innego nam na pierwszy plan nie wychodzi. Żadne
rozważania o niczym, żadne problemy sercowe. Nawet jeśli się pojawiają tego
typu wątki, to są lekko w tle, a dzięki temu czytelnik może się skupić na
głównym wątku. I mi to bardzo odpowiada. Tak więc od pierwszej strony
nieprzerwanie coś się dzieje, zarówno bohaterowie, jak i czytelnik praktycznie
nie mają chwili wytchnienia. A trudności
jakie autor stawia przed głównymi bohaterami są fascynujące do tego stopnia, że
ciekawość zżera nas od środka i nie pozwala oderwać się od lektury.
Co dla
mnie zasługuje na ogromny plus w kwestii debiutu. Tutaj ciągle coś się dzieje,
zwroty akcji mamy z każdej strony, jest dużo postaci, a zupełnie nie odczuwa
się chaosu, co często zdarza się w tego typu powieściach. A u Krokosa ani razu
nie można powiedzieć, że nie ma się bladego pojęcia o co chodzi, chociaż fabuła
momentami jest naprawdę zawiła i skomplikowana. Dodatkowo bohaterowie są
naprawdę dobrze nakreśleni i dzięki temu realistyczni. A to wszystko razem daje
nam świetną lekturę, dlatego jeśli ktoś będzie miał okazję sięgnąć, proszę się
nie wahać ani chwili! ;)
Zawsze bardzo chętnie sięgam po debiuty, gdyż często zaskakują mnie czymś nowatorskim i świeżym, dlatego dam również szansę poznania powyższej książce, gdyż akurat jej zarys fabuły szalenie mnie zaciekawił.
OdpowiedzUsuńCzytałam po angielsku, dobra książka :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię piękne okładki i ciekawe recenzje. Dziękuje Ci za taką:) Pozdrawiam i zapraszam do siebie:) Będę tu zaglądać:)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc, to nawet po pozytywnych recenzjach tej powieści, nie mam jakoś ochoty na jej lekturę. Zupełnie nie moje klimaty :P
OdpowiedzUsuń