Tytuł
oryginału: Hard Eight
Cykl/Seria:
Stephanie Plum. Dziewczyny nie płaczą
Tom: 8
Wydawnictwo:
Fabryka Słów
Oprawa:
miękka
Rok
wydania: 2013
Ilość
stron: 416
Ocena: 4.5/6
Już ósmy
raz spotykam się ze Stephanie Plum. Ósmy raz wybucham śmiechem już po
pierwszych zdaniach. Czyli nic się nie zmieniło, Evanovich nadal utrzymuje
poziom i dostarcza fanom serii czystej rozrywki.
Muszę
przyznać, że autorka niektórymi pomysłami powala na łopatki. Bo że Stephanie ma
problem ze złapaniem NSa to wiadomo. Że wybucha jej samochód? Już nawet ona
przywykła. Kolejny dziwny człowiek się z nią zaprzyjaźnia? Normalka. Próbuje
komuś pomóc i przypadkiem naraża się na gniew jednego z najgroźniejszych ludzi
w okolicy? Jej się to często zdarza. Ale to, że prześladują ją królik i
niedźwiedź pałający żądzą mordu rozwaliło mnie do reszty. To było tak komiczne,
że aż nieprawdopodobne. Ale jak wiecie, jeśli chodzi o Stephanie wszystko jest
prawdopodobne, więc i morderczy królik wpasuje się w tą rzeczywistość ;)
Stephanie
z dobrego serca próbuje znaleźć wnuczkę sąsiadki swoich rodziców. Wnuczka i jej
matka zapadły się pod ziemię, a sąsiadka może przez to stracić dom. Steph
zaczyna krążyć wokół tematu, co bardzo nie podoba się lokalnemu bandziorowi, Eddiemu
Abruzzi. A jak się szybko przekonacie, Abruzzi jest bardzo kreatywny, jeśli
chodzi o zastraszanie ofiary i tym razem naszej łowczyni grozi większe
niebezpieczeństwo niż kiedykolwiek. Poza tym fakt, że jeden NS zwiewa jej już z
czwartą parą kajdanek też nie poprawia jej humoru. Do tego Morelli nie odzywa
się od wieków. Nie jest dobrze, moi drodzy, nie jest dobrze. Ale kto jak nie
Stephanie, ze swoim głupim szczęściem, poradzi sobie z wszystkimi kłopotami.
Tym razem z ogromną pomocą Komandosa.
Fakt, że
czasem błądzimy tu w oparach absurdu, ale nie zmienia to faktu, iż umieramy
przy tym ze śmiechu. No tylko sobie wyobraźcie Steph, która znajduje na klamce
torbę pełną węży i jednego z nich zabija ze swojej trzydziestki ósemki. I
trafia za pierwszym razem! Muszę przyznać, że wyjątkowo obrzydliwe
niespodzianki autorka zgotowała tym razem dla głównej bohaterki, ale to tylko
umocniło czytelnika w przekonaniu, że Steph naraziła się wyjątkowo
niebezpiecznemu człowiekowi. Mówię Wam, aż mnie ciarki chwilami przechodziły.
Szczególnie przy fragmencie z pająkami. Uh, jak ja nienawidzę pająków.
Nadal
uważam tą serię za jedną z najlepszych komedii sensacyjnych jakie miałam okazję
czytać w życiu i chyba już zdania nie zmienię. Czasami czuję potrzebę
poczytania czegoś lekkiego i niewymagającego, a romansów nie cierpię, więc
seria o Stephanie ratuje sytuację dostarczając mi co jakiś czas moc rozrywki i
dobrego humoru ;) Niezmiennie polecam każdemu!
Taaa... Morderczy królik i mnie rozwalił na łopatki ;D Czytałam książkę w nocy i wieczne wybuchy śmiechu nie podobały się innym domownikom, ale ja się ubawiłam :D
OdpowiedzUsuńTo z pająkami i wężami było straszne, brr!
A ja nadal w tyle z serią. Ehh... ciekawie kiedy ja to w końcu nadrobię :/
OdpowiedzUsuńMam w planach tę serię, ale widzę, że muszę się pośpieszyć, bo coraz więcej części zostaje opublikowanych. Jeszcze trochę i wyjdzie 15 tom, a ja wciąż nie będę znać początku :P
OdpowiedzUsuńWszyscy zachwalają tę serię i kuszą mnie swoimi pozytywnymi recenzjami...
OdpowiedzUsuńKrólik i niedźwiedź mnie przekonują, a dobrej serii - komedii nie czytałam już od dłuższego czasu, więc chętnie zapoznam się z tą :-)
OdpowiedzUsuńDla mnie ta część (z nieprzyjemnymi niespodziankami) była podobna do tomu pierwszego - wspomniany był też o Ramirez.
OdpowiedzUsuńSporo się przy lekturze tej książki śmiałam, ale "królik" momentami mocno przesadzał
Początkowo byłam bardzo sceptycznie nastawiona do tej książki, ale to chyba dlatego, że spodziewałam się po niej czegoś innego - bo kto nie lubi się czasem pośmiać? :) Teraz już wypatruję pierwszego tomu, żebym mogła wreszcie poznać słynną śliwkę :))
OdpowiedzUsuńWiele osób ją poleca i zaczyna mnie kusić sięgnięcie po nią :)
OdpowiedzUsuń