niedziela, 30 grudnia 2012

Puszcze Milczenia - Emily Rodda


Tytuł oryginału: The Forests of Silence
Cykl/Seria: Pas Deltory
Tom: 1
Wydawnictwo: Egmont
Oprawa: miękka
Rok wydania: 2012
Ilość stron: 176
Ocena: 4/6

Pas Deltory od wieków chroni królestwo przed złym Władcą Mroku. Składa się z siedmiu klejnotów, reprezentujących siedem plemion, które dały początek królestwu. Każdy następca tronu musi go założyć, żeby zostać prawowitym królem. Potem pas jest pilnie strzeżony w najwyższej wieży zamku. Tak powinno być i tym razem. Po śmierci króla Altona, jego syn Endon zakłada pas i zasiada na tronie. Jednak przyjaciel młodego króla, Jarred, po zapoznaniu się z historią Deltory ma wątpliwości, co do tego, czy król aby na pewno powinien rozstawać się z pasem. W końcu Władca Mroku odgrażał się, że potrafi być bardzo cierpliwy. Po latach okazuje się, że młody Jarred miał rację, Władca Mroku podstępem zapanował nad królestwem oraz zniszczył pas, a klejnoty ukrył w siedmiu najstraszniejszych miejscach w krainie. Rodzina królewska musi się ukrywać, dopóki klejnoty nie zostaną odnalezione, a pas znów będzie kompletny.
Na poszukiwanie klejnotów wyrusza szesnastoletni poszukiwacz przygód Lief, wraz ze starym przyjacielem rodziny Bardą, oraz spotkaną po drodze dziewczyną Jasmine. To od tej trójki zależeć będą losy królestwa, więc pozostaje mieć nadzieję, że jakoś uda im się współpracować.

W pierwszym tomie autorka skupia się głównie na przestawieniu nam historii Deltory i jej mieszkańców, a także przybliżenia bohaterów. Samych poszukiwań pierwszego klejnotu jest przez to niewiele. Oczywiście zapoznanie nas ze światem, w którym przez kolejnych kilka części będziemy przeżywać przygody razem z bohaterami jest niezbędne, i świetnie to autorce wyszło, jednak pewien niedosyt mi pozostał. Książka liczy niecałe 180 stron, więc rozumiem, że ciężko w tym momencie wyczerpać temat, dlatego tymi kilkoma dodatkowymi stronami bym nie pogardziła. Z racji niewielkiej objętości akcja toczy się niezwykle szybko, a to zadecydowanie nie pozwala nam się nudzić. Jednak jak to zwykle bywa w przykrótkawych historiach przeznaczonych dla młodszego czytelnika, wszystko kończy się zanim jeszcze na dobre zdąży się rozkręcić. To samo dzieje się z charakterystyką postaci, praktycznie nie istnieje. O ile sam świat przedstawiony został opisany naprawdę barwnie i plastycznie, to o bohaterach dowiadujemy się naprawdę niewiele. Cała nadzieja w tym, że jednak jeszcze kilka tomów przed nami i pewnie tam dowiemy się czegoś więcej.

Seria „Pas Deltory” to klasyczna opowieść o odwiecznej walce dobra i zła. I większość z was wie, kto wygra zanim jeszcze rozpoczniecie lekturę. A jednak, mimo wszystko ciągnie nas do takich historii, bo gdzieś tam w głębi duszy mamy nadzieję, że dobro wygrywa nie tylko w bajkach. Dlatego niezmiennie odnajdujemy przyjemność w takich nieco naiwnych historiach, opowiadających o baśniowych krainach, w których każdy może zostać bohaterem. Pełna przygód, napisana prostym językiem zachwyci nie tylko młodzież, gwarantuję wam, że starsi czytelnicy też zostaną pochłonięci przez tą magiczną historię. Ja w każdym razie bardzo chętnie sięgnę po kolejne części.  

Książkę otrzymałam od wydawnictwa 
oraz portalu

6 komentarzy:

  1. Jak każda taka historia, zapowiada się bardzo ciekawie. Jeśli będę miała trochę czasu i odpowiedni humor to na pewno sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze nie czytalam, ale może po nią sięgnę :D
    A tytuł bloga, masz po prostu fantastyczny *.*

    Obserwuję i liczę na rewanż ^^

    dzienzzycianastolatki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka jest fajna i ma spory potencjał, niestety jej największą wadą jest to, że ma tak mało stron. Kończy się zanim jeszcze na dobre się "rozkręci " :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie pociągają mnie powieści dla dzieci, wiec raczej nie przeczytam :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja lubię takie tzw. młodzieżówki pełne zaskakujących przygód, a w/w książka bardzo mnie zaciekawiła, więc chętnie się za nią rozejrzę w wolnej chwili.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie do końca lubię takie powieści. Odpuszczę sobie.

    OdpowiedzUsuń