Tytuł oryginału: Forgotten
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Oprawa:
miękka
Rok
wydania: 2012
Ilość
stron: 312
Ocena:
5/6
London
Lane jest z pozoru zwykłą nastolatką, a ukrywanie swojej odmienności opanowała
do tego stopnia, że nikt niczego nie zauważa. I nie, nie jest ona wampirem,
demonem, aniołem ani niczym w tym stylu. London ma kłopoty z pamięcią. Chociaż
użycie słowa „kłopoty” to spore niedomówienie, ponieważ dziewczyna nie pamięta
zupełnie nic, ze swojej przeszłości. Codziennie o godzinie 4.33 jej pamięć się
resetuje i zapomina miniony dzień. Pamięta za to przyszłość, wie co czeka w
dalszym życiu ją i jej bliskich. Z tą dość specyficzną sytuacją radzi sobie w
dość pomysłowy sposób: robi notatki ze swojego życia. Notuje wszystko, od
swojego ubioru danego dnia, po wszystko co ją spotkało. I co rano czyta te
notatki, żeby wiedzieć co dzieje się w jej życiu. Wszystko idzie dosyć
sprawnie, do czasu, kiedy w szkole pojawia się nowy chłopak, Luke, a London
zaczyna prześladować straszny sen, w którym widzi czyjś pogrzeb. Kiedy będzie
próbowała dowiedzieć się kogo przyjdzie jej pochować, przez przypadek odkryje
kilka tajemnic z przeszłości, które, jak się okaże, są bardzo związane z jej
teraźniejszością.
Przyznam,
że do sięgnięcia po tę lekturę skusił mnie problem pamięci właśnie. Jeszcze na
studiach, a może i wcześniej, pamięć była jednym z zagadnień, które mnie
najbardziej w psychologii interesowały. Dlatego ciekawa byłam, jak autorka
rozwiąże zaburzenia głównej bohaterki. I muszę powiedzieć, że jestem bardzo
zadowolona z tego co przeczytałam. Oto mamy młodą dziewczynę, która dzieli się z nami swoim życiem. Tu i
ówdzie dostajemy strzępki informacji, ale tak naprawdę nie wiemy dlaczego
London jest, jaka jest. I wydaje się, że ona sama tego do końca nie wie. Przez
te wszystkie lata po prostu przywykła do tego, że jest inna. O jej stanie wie
jej mama i jej najlepsza przyjaciółka, i to zdaje się jej wystarczać.
Do
czasu, kiedy poznaje Luke’a. Martwi ją to, że nie widzi go w swojej
przyszłości, a co za tym idzie, nie wie kim jest. Codziennie rano musi czytać o
nim w notatkach, patrzeć na wspólne zdjęcia, a i tak czuje się jakby widziała
go po raz pierwszy w życiu. Do tego dochodzi sprawa snu, którego tajemnicę
London chce rozwiązać za wszelką cenę.
I
to wszystko daje nam naprawdę dobrą fabułę, świetnie poprowadzoną akcję i
bardzo lekki, przystępny oraz okraszony młodzieżowym językiem styl. Dzięki temu
czyta się bardzo dobrze, wręcz błyskawicznie. Nawet nie zauważyłam, kiedy
uciekały mi kolejne strony, a im dalej jesteśmy, tym bardziej nas ta historia
pochłania.
Ale
żeby nie było za dobrze, jest i mały zgrzyt. A mianowicie całkowicie cukierkowo
przesłodzony związek London i Luke’a. Tak, ja wiem, że to jest powieść dla
młodzieży, ale tutaj momentami naprawdę ciężko było mi to znieść. Bo tak się
cieszyłam, że w końcu jakaś dobra, wolna od wampirów historia dla młodzieży, a
tu bach i nagle zamiast tej wartkiej akcji, której oczekiwałam, mamy słodkie
wzdychanie. Ale mówi się trudno, czyta się dalej. A dalej na szczęście
cukierkowatość mija, a wartka akcja wraca. Dlatego przy końcu już nie da się
oderwać od książki, bo ciekawość może nas przypadkiem zjeść. Co prawda liczyłam
na trochę inne zakończenie, ale to które otrzymałam też nie jest złe. I przy
okazji zostawia autorce furtkę do kolejnej części, gdyby kiedyś naszła ją na to
ochota.
Podsumowując.
Nie jest to może ambitne dzieło, ale przecież nie tylko takimi mole książkowe
żyją. Miłe, lekkie lektury też są nam potrzebne. A ta właśnie taka jest. Jednak
ja niezmiennie lubię takie lekkie książki, które można przeczytać w ciągu paru
godzin, i niby zwyczajne, a jednak skłaniają do przemyśleń nad tym, że należy
doceniać to co daje nam życie.
Dlatego
z czystym sumieniem polecam wszystkim, którzy lubią takie właśnie historie, ale
też tym, którzy dopiero chcą zacząć przygodę z nimi.
Książkę otrzymałam do recenzji od wydawnictwa Prószyński i S-ka.
Ja wiem, że ksiażkę przeczytam - tylko nie wiem kiedy! :D
OdpowiedzUsuńMuszą ją kiedyś przeczytać, jest bardzo intrygująca, nie słyszałam o niej, ale zdjęcie z okładki zrobiła moja ukochana fotografka i to już wystarczy. <3
OdpowiedzUsuńMam niesamowitą ochote na tę powieść, cieszę się wiem, że zbiera dosyć pozytywne oceny ^^
OdpowiedzUsuńKsiążka zapowiada się naprawdę ciekawie i kiedy tylko nastąpi jej premiera, z pewnością poszukam tej pozycji. Jeszcze nie słyszałam o takim pomyśle z zanikaniem pamięci i muszę przyznać, że jest on bardzo oryginalny.
OdpowiedzUsuńCiekawy temat. Pierwszy raz chyba widzę książkę młodzieżową o tematyce związanej z pamięcią. Poza tym, nie wiem dlaczego, ale moją uwagę przykłuł od razu kolor włosów dziewczyny - taki niesamowity, głęboko czerwony. Chętnie sięgnę po lekturę i to wcale nie ze względu na okładkę :) Pozdrawiam, bardzo dobrze napisana recenzja !
OdpowiedzUsuńCassiel - Oby jak najszybciej :)
OdpowiedzUsuńHeyday - To mam nadzieję, że książka spodoba Ci się tak, jak zdjęcia :)
Tirindeth - Ja innych ocen jeszcze nie czytałam w sumie, staram się tego nie robić przed napisaniem recenzji :) Ale cieszę się, że nie tylko mi się podoba :)
Annie - Fakt, pomysł świetny. I w końcu coś oryginalnego :)
Vanilla - Dziękuję :)
Ja lubię książki związane z problemami z pamięcią. I ta jest bardzo fajnie napisana pod tym względem.
A kolor włosów na okładce też mi się podoba, bo mam taki sam ;D
Czytałam już recenzję tej książki i powiem szczerze, jestem nią zainteresowana :) Na samym początku, ta utrata pamięci skojarzyła mi się z komedią romantyczną "50 pierwszych randek"...
OdpowiedzUsuńKsiążka, jak dla mnie, zapowiada się super, więc nie mogę sobie jej odpuścić:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Jestem jak najbardziej za jej przeczytaniem.
OdpowiedzUsuńW końcu coś nowego, jestem jej bardzo ciekawa, a i okładka mnie przyciąga bardzo !!!
OdpowiedzUsuńSama nie wiem... W pewnym sensie rewelacyjna okładka zachęca, ale jakoś tak... czuję, że nie będzie to nic nowego.
OdpowiedzUsuńOkładka jest przepiękna, a w dodatku mam wielką chrapkę na tą książkę :)
OdpowiedzUsuńMam ją już na półce Chcę przeczytać. Jestem ciekawa całej tej historii. Jeżeli jeszcze wchodzi w to aspekt psychologiczny, to jest jak najbardziej na tak:)
OdpowiedzUsuńMasz rację nie samymi ambitnymi dziełami żyją mole. Książka mnie również bardzo się podobała :) i miło przy niej spędziłam czas :)
OdpowiedzUsuńIliana - Ha, masz rację, chyba widziałam kiedyś ten film. Faktycznie podobne :)
OdpowiedzUsuńMaruda007 - No to czytaj i dziel się wrażeniami :)
pisanyinaczej.blogspot.com - Mam nadzieję, że się spodoba :)
toska82 - Ano, też mi się bardzo spodobał ten powiew świeżości :)
Paula - A jednak ta książka różni się od wszystkich oklepanych młodzieżówek, więc może jednak warto się do niej przekonać? :)
Gosiarella - Więc mam nadzieję, że szybko się pojawi okazja, żeby ją przeczytać:)
Magia słowa pisanego - No ten aspekt psychologiczny to tak trochę mimochodem wspomniany :) Ale całkiem sensownie ten wątek rozwinięty :)
Tajemnica33 - No właśnie, a przecież o to chodzi, żeby miło spędzić czas z książką :)
Mam zamiar ją przeczytać. Wkrótce :)
OdpowiedzUsuńScarlett - Mam nadzieję, że się spodoba :)
OdpowiedzUsuńWy wszyscy to robicie specjalnie ! Tak mnie zachęcać, a ja biedna muszę czekać, aż lektura ta trafi w moje ręce XD No z pewnością muszę przeczytać tę powieść ;D
OdpowiedzUsuńTristezza - No ja lubię zachęcać :P
OdpowiedzUsuńhmm czy ja wiem czy to taka fantastyka, kilka książek tego typu zmieniło moje podejście do życia, ale to chyba kwestia wiary każdego człowieka.:)
OdpowiedzUsuńViconia - Dziękuję :) Wierz mi, że ja też :)
OdpowiedzUsuńWłaściwie wszyscy zachwalają - czemu nie sięgnąć?:D
OdpowiedzUsuńDusia - No właśnie, więc sięgaj jak tylko się pojawi okazja :)
OdpowiedzUsuńNo oczywiście ja nie namawiam. Napisałam tylko o swojej zmianie pod ich wpływem xd Wcale tego tak nie odebrałam:P
OdpowiedzUsuńKsiążka jest w drodze do mnie. Jestem ciekawa co w sobie kryję i czy mi również się spodoba :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOla123 - No to czekam na opinię :)
OdpowiedzUsuńTemat super, tylko ta cukierkowa miłość, o której piszesz, faktycznie nieco odstrasza... ;P Kiedyś mnie odstraszały takie historie, bo byłam singielką i mnie denerwowały, teraz mam je w życiu codziennym, zatem mnie nie interesują. Nigdy nie lubiłam komedii romantycznych itp... ;P No ale pomysł na fabułę i okładka są świetne, więc gdybym książkę dorwała w swoje łapki, przeczytałabym na pewno... :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Sol
Książka wpadła mi już wcześniej w oko, ale muszę się jeszcze zastanowić. Na pewno pociaga mnie w niej własnie ten motyw pamięci .
OdpowiedzUsuńokładka bardzo mi się podoba, a że lubię takie powieści to pewnie się skuszę :)
OdpowiedzUsuńZawsze to miła odmiana od sztampowych powieści o wielkich i mniejszych ludzkich niedoskonalosciach :)
OdpowiedzUsuńO książce słyszałam wiele pochlebnych opinii więc również chętnie po nią sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńGłówny motyw robi ciekawe wrażenie, ale też nie lubię przesłodzonych wątków romantycznych...
OdpowiedzUsuńSol - Ta cukierkowatość jest właściwie tylko przez chwilę, także naprawdę nie jest to powód, żeby nie sięgnąć po książkę :)
OdpowiedzUsuńDalia - Fakt, motyw pamięci jest naprawdę ciekawy i fajnie rozwinięty ten wątek, więc choćby dlatego warto sięgnąć :)
Dominika Anna - Skuś się, jak najbardziej i dziel wrażeniami :)
She - Fakt, poczułam pewien powiew świeżości przy tej książce :)
Gabrielle - Sięgaj i podziel się wrażeniami :)
Z książką w wannie - To przesłodzenie to tylko mały fragment, więc naprawdę da się przeżyć :)