Tytuł oryginału: Pretty Little Liars
Cykl/Seria: Pretty Little Liars
Tom: 1
Wydawnictwo: Otwarte
Oprawa: miękka
Rok wydania: 2011
Ilość stron: 288
Ocena: 5/6
“Three can keep a secret,
if two of them are dead.”
Benjamin Franklin
Jeśli chodzi o tę serię
popełniłam straszny grzech, a mianowicie najpierw obejrzałam serial, a dopiero
teraz czytam książki. Na swoje usprawiedliwienie mam tyle, że kiedy koleżanka
polecała mi serial nawet nie wiedziałam, że jest na podstawie jakiejś serii
książek. Kiedy już się dowiedziałam niewiele to zmieniło, ponieważ czytanie
tylu książek w wersji ebook mnie nie przekonuje, moje oczy mogłyby się na mnie
obrazić. Dlatego, kiedy w zapowiedziach wydawnictwa Otwarte zobaczyłam, że już
niedługo pierwsza część u nas podskoczyłam radośnie i pobiegłam rozgłosić
radosną nowinę ;]
Z niecierpliwością
wyczekiwałam dnia premiery i kiedy przyszłam do księgarni i ją zobaczyłam od
razu powędrowała pod ladę [ot, taki przywilej księgarza ;)]. Miała sobie czekać
spokojnie w kolejce, ale wracając z pracy stwierdziłam, że przeczytam chociaż
parę stron, żeby zobaczyć jak to wygląda. Skończyło się na tym, że nawet nie
wiem jak dotarłam do domu, a zatrzymałam się dopiero gdzieś w połowie książki.
I tym sposobem rozwiała się
moja najgorsza obawa. Bo z jednej strony strasznie chciałam w końcu zapoznać
się z tą serią, a z drugiej obawiałam się, że w porównaniu z tak genialnym
serialem wpadnie dość blado. Na szczęście nic takiego nam nie grozi.
Dziewczyny poznajemy trzy
lata po tym, jak zaginęła ich przyjaciółka – Alison. Aria, Spencer, Hanna i
Emily, kiedyś tak sobie bliskie zaczęły się powoli od siebie oddalać w
momencie, kiedy każda na swój sposób próbowała poradzić sobie z tragedią.
Gdzieś po drodze zdały sobie sprawę, że to właśnie Ali była łączącym je ogniwem
i bez niej to już nie to samo. Po trzech latach nawet ze sobą nie rozmawiają,
każda wróciła do zwykłego życia amerykańskiej nastolatki. Czasem tylko wspomną
Ali i tajemnice, jakie zniknęły razem z nią. Wszystko się zmienia, kiedy
dziewczyny zaczynają dostawać smsy i maile podpisane „A.” Zapewne uznałyby je
za żart, gdyby nie to, że treść smsów to ich skrywane tajemnice, o których
wiedziała tylko Alison. Czy dziewczyny znowu połączą siły? I jak wiele będą w
stanie zrobić, żeby ich sekrety nie wyszły na jaw?
Chciałam uniknąć porównań do
serialu, ale chyba jednak nie da się tego zrobić. Choćby z tego względu, że
podczas czytania co chwilę miałam przed oczami sceny z serialu. Najbardziej
byłam ciekawa tego, czy książka w równej mierze jak serial będzie wywoływała
dreszcz na plecach. I w pierwszej części tego nie poczułam, ale i A. w tej
części nie było za wiele. Zobaczymy jak będzie dalej, bo część druga czeka
sobie już na mojej półce.
Aria, po powrocie z Islandii
w końcu postanawia odnaleźć prawdziwą siebie, zamiast być taką, jak oczekują od
niej inni.
Hanna rekompensuje sobie
lata bycia szarą myszką poprzez zostanie najbardziej popularną dziewczyną w
szkole. Teraz każdy chce być taki, jak ona.
Spencer niezmiennie jest we
wszystkim najlepsza, ale jednak nie tak dobra jak jej starsza siostra. Z tego
powodu robi wszystko, żeby przykuć uwagę rodziców. Żeby to z niej byli dumni.
Emily jest córką idealną,
zawsze posłuszna rodzicom, sumienna, dobra uczennica i pływaczka. A gdzieś
głęboko w sobie bardzo zagubiona i niepewna tego, kim jest.
Każda z nich jest inna,
każda z nich dzięki Ali przeszła przemianę, każda z nich skrywa kilka sekretów
i zrobi wszystko, żeby sekretami pozostały. Czytelnik szybko zorientuje się, że
to właśnie sekrety są motywem przewodnim. To jak wpływają na przyjaźń dziewczyn
i jak wiążą je ze sobą na zawsze. Zniknięcie Ali je rozdzieliło, ale kilka lat
później wspólne sekrety znów je połączą. Będą musiały znowu sobie zaufać i
połączyć siły. Bo tylko razem będą w stanie stawić czoła „niewidzialnemu”
przeciwnikowi.
Czy są jakieś minusy? Mnie
drażniły trochę nazwy firm co parę zdań. Każda rzecz, którą posiadają, lub
komentują dziewczyny jest markowa i my musimy poznać nazwę tej marki. Ale czy
to aż taki wielki minus? Chyba nie. Po tym jak się wsiąknie w lekturę ledwo się
to zauważa.
Poza tym dziewczyny są
czasem naiwne, czasem wredne, czasem nie fair, czasem nawet trochę głupiutkie.
Ale jakie miałyby być, przecież to tylko nastolatki, które próbują zapomnieć o
przeszłości i żyć zwyczajnie, martwiąc się właśnie o ciuchy, imprezy, chłopaków
i wygląd.
Przy okazji muszę jeszcze
pochwalić polskie wydanie. Okładki są tak cudowne i oddające klimat książek, że
po prostu brak mi słów. No i są sto razy ładniejsze, niż oryginalne, a to nie
zdarza nam się zbyt często.
Polecam książkę nie tylko
fanom serialu. Jest to naprawdę dobra literatura młodzieżowa, i zapewniam, że
nie tylko młodzież będzie nią oczarowana.
Jeszcze nie czytałam, ale mam zamiar to nadrobić ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam i również bardzo mi się spodobała, choć podobnie jak ty zaczęłam od serialu ;) Polecam serdecznie drugi tom, a w niedalekiej przyszłości (5.10) premiera trzeciego ;D Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSerialu nie oglądałam, więc nie będę miała porównania z książką, dlatego tym bardziej chce przeczytać tę pozycje, bo historia mnie zaciekawiła a okładka rzeczywiście nasza fajniejsza.
OdpowiedzUsuńZa książkę na razie się nie biorę, bo i tak ostatnio nie mam kiedy, ale serial z miłą chęcią obejrzę :)
OdpowiedzUsuńZewsząd słyszę o tej serii, mam na nią ogromną ochotę i wreszcie muszę pierwszą część dorwać i przeczytać :)
OdpowiedzUsuńJa na szczęście serialu jeszcze nie oglądałam. Mam nadzieję, że w niedalekim czasie uda mi się dotrzeć do tych książek, bo zapowiada się rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, że jest taki serial. Z pewnością ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńnie widziałam serialu, książki nie czytałam, ale brzmi interesująco :D
OdpowiedzUsuńJej, jest recka PLL! <3.
OdpowiedzUsuńI widzę, że dobra nota - zaraz idę czytać.
Bler.
Dobra, przeczytane.
OdpowiedzUsuńPowiem ci, że mnie wcale nie drażniły te nazwy marek czy jakieś popularne wstawki, typu bodajże Brangelina. Ale to kwestia tego, że lubię, gdy w książkach/serialach odnajduję jakieś nawiązania do naszych czasów - to sprawia, że bohaterzy wydają mi się bardziej autentyczni i lepiej idzie mi ewentualnie identyfikowanie się z nimi.
Widziałam się dziś z Lemoną, ona jest w trakcie/po 1 tomie też (ja już zaczęłam 2, nie mogłam się powstrzymać : p) i zarzuca książce infantylność. Coś w tym jest, ale raz, że objawiło się to już w serialu, a dwa - to są w końcu książki dla młodzieży, więc można przymknąć oko.
A co mnie drażni? Notoryczne opisy typu "Hanna Marin to i tamto/Aria Montgomery to i siamto" itp. I w drugiej części zobaczysz, że autorka ma tendencję do opisywania/tłumaczenia w kilku zdaniach o niektórych wydarzeniach z pierwszego tomu - coś na zasadzie serialowego previously. I pewnie to jest spoko, gdy czyta się kolejny tom po dłuższym czasie oczekiwania, ale skoro Otwarte serwuje nam kolejne tomy w takim tempie i czytam tom za tomem to jest to irytujące.
No i parę razy trafiłam na pojedyncze zdania z jakąś dziką składnią, ale to pewnie wina tłumacza i moje polonistyczne zboczenie ; p.
No, to tyle. Czekam na reckę 2 tomu!
Panna Drama. - No w końcu się zmobilizowałam i nadrobiłam reckowe zaległości. Siedziałam tydzień chora w domu to coś trzeba było robić.
OdpowiedzUsuńI mnie w sumie takie wstawki z nazwami marek nie drażnią w małych ilościach, bo właśnie mam podobne podejście, ale jak ktoś wali nimi co dwa zdania to już mi się to rzuca w oczy. Ale i tak nie jest to coś co by mi odbierało przyjemność z czytania. Także looz.
A wspominanie wydarzeń z poprzednich części zawsze mnie wkurza ;D W serii o Sookie np jest tego tyle, że masakra.
Infantylne czy nie i tak mi się podoba i właśnie też już zaczęłam drugą część bo się nie mogłam powstrzymać. Co tam, że czeka na mnie milion innych książek ;D
Kurczę, też najpierw obejrzałam serial i dopiero z napisów początkowych dowiedziałam się o istnieniu książek. Ostatnio strasznie mnie kusiło kupno tych powieści, ale zwyciężył racjonalizm: albo książki, albo buty na jesień, a to drugie jest mi jednak bardziej potrzebne... ;p
OdpowiedzUsuńMuszę jednak przeczytać te dziełka.
A co do okładek, to zgadzam się w 100 %-ach - są świetne. Może uda mi się je sobie u kogoś zażyczyć w przyszłości na prezent świąteczny... ;)
Serialu nie oglądałam, ale mam ochotę przeczytać książkę;)
OdpowiedzUsuńserial uwielbiam, a pierwszy tom również bardzo mi się spodobał. mam nadzieję, że z drugim będzie podobnie.
OdpowiedzUsuńOMG! Skończyłam 10 minut temu drugi tom. Koniecznie napisz mi mejla, gdy przeczytasz - będzie co komentować ; D.
OdpowiedzUsuńCholera, ja mogłabym to podsumować "co tam, że w środę mam najgorszy we wrześniu egzam i nic jeszcze nie tknęłam", 50 stron do końca PLL okazało się pokusą nie do odparcia ; p.
Panna Drama. - Też dzisiaj skończyłam i normalnie wooooooooow ;DDDD
OdpowiedzUsuńMi na dzisiaj tylko parę stron zostało. I już się nie mogę kolejnej części doczekać ;D
Sol - U mnie książki wygrywają z butami ;DDDDD To jest uzależnienie ;D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że uda Ci się je przeczytać, bo są naprawdę super!
Tristezza - Koniecznie! Naprawdę warto :)
OdpowiedzUsuńGabrielle_ - Drugi już przeczytałam, na trzeci czekam a w październiku będzie jeszcze czwarty ;]
cyrysia - Czytaj, czytaj! Kolejne części się zapowiadają jeszcze lepsze. No i później oczywiście serial oglądaj :P
toska82 - Serial polecam a książki też musisz koniecznie przeczytać ;p
Dosiak - Naprawdę warta uwagi młodzieżówka, więc dorywaj koniecznie :)
Lena173 - Jestem już po drugiej części i powiem Ci, że naprawdę rewelacja!
Bujaczek - Czytaj i oglądaj a potem dziel się wrażeniami :)
Archer - To czytaj i oglądaj :P Naprawdę są super :)
Rudzielec - I niech na ochocie się nie kończy :) Czytaj i dziel się wrażeniami :)
Varia - Ja właśnie przeczytałam drugi tom i rewelacja !! A na koniec to już mnie całkiem zatkało :)