Tytuł oryginału: Flickan som lekte med elden
Cykl: Millennium
Tom cyklu: 2
Wydawnictwo: Czarna Owca dawniej Santorski & CO
Oprawa: miękka
Rok wydania: 2009
Ilość stron: 699
Ocena: 5/6
Pierwszą część tej trylogii czytałam wieki temu, chociaż na początku nie byłam do niej zbyt dobrze nastawiona. Bo to była jedna z tych książek, które są bestsellerami przed premierą. Jakieś dwa tygodnie przed wyjściem książki dostaliśmy do księgarni wielki plakat, który miał nęcić klientów, żeby w dzień premiery rzucili się na książkę jak sępy. Nie ukrywam, że nie lubię tego, dlatego sobie ją odpuściłam wtedy. Ale potem koleżanka z pracy przeczytała, powiedziała, że fajne, więc się skusiłam. I nie żałuję ;) Dlatego nie wiem, czemu dopiero niedawno zabrałam się za część drugą. Jakoś nam było nie po drodze. Ale w końcu nasze drogi się spotkały. Przeczytałam. I po raz kolejny nie żałuję.
Podobnie jak w pierwszej części akcja na początku toczy się powoli i właściwie niewiele się dzieje. Lisbeth jeździ sobie po świecie, Mikael szykuje nowy materiał dla gazety. Millennium nawiązuje współpracę z Dagiem i jego narzeczoną Mią. Pracują oni nad traffickingiem. On jest dziennikarzem i chce wydać na ten temat książkę, która pogrąży duuuużo ważnych osób. Ona piszę o tym pracę doktorską skupiając się na dziewczynach w to wplątanych. Wszystko idzie dobrze do momentu kiedy zostają zamordowani a na narzędziu zbrodni policja znajdzie odciski palców Lisbeth. Jedyną osobą, która nie wierzy w jej winę jest Mikael tylko jak jej pomóc, kiedy dziewczyna zapadła się pod ziemię. Cóż, polecam sięgnąć po książkę i samemu się przekonać co też z tego wyniknie.
Ta część podobała mi się bardziej od pierwszej. Mamy tutaj okazję trochę lepiej poznać Lisbeth. Stopniowo poznajemy fakty z jej przeszłości, dzięki którym dowiadujemy się dlaczego jest taka, a nie inna. I to chyba mi się najbardziej w tym wszystkim podobało. Ale ja lubię grzebać w ludzkich umysłach, a że zapewne nie każdy to lubi, nie każdemu nie każdemu pewnie właśnie to przypadnie do gustu. Odkrywanie co takiego wydarzyło się w jej życiu, że nie potrafi ufać ludziom i ma obsesję na punkcie prywatności. Lisbeth oczywiście jak zawsze uważa, że może liczyć tylko na siebie, więc postanawia rozprawić się z demonami przeszłości raz na zawsze. Nie jest to takie proste. W pewnym momencie będzie musiała przyjąć do wiadomości, że są ludzie którym na niej zależy a ona swoją obojętnością zwyczajnie ich krzywdzi. Tylko czy to będzie miało dla niej jakieś znaczenie?
Jak już wspomniałam początek książki to trochę nudy. Lisbeth podróżuje, wraca, urządza nowe mieszkanie. Niby dobrze się to czytało, ale nie miało związku z tym co dzieje się dalej. Rozkręca się dopiero po morderstwie. Wtedy pojawia się coraz więcej bohaterów i każdy wnosi jakieś nowe informacje mnożąc tym samym pytania w naszej głowie. To sprawia, że chce się jak najszybciej poznać zakończenie. Jest też kilka momentów, w których trzeba pozbierać szczękę z podłogi.
Jest też kilka takich przy których ręce opadają. No dobra, jeden. Ale może spokojnie robić za kilka. Przy końcu, Lisbeth w lesie. Ja rozumiem, że miało być efektownie i w ogóle, ale no bez przesady. To nie fantasy, żeby takie cuda na kiju wyczyniać ;] Bardziej mnie to chyba rozbawiło niż zrobiło wrażenie.
No i samo zakończenie. O ile pierwsza część miała swoje zakończenie a druga rozpoczęła inną historię, to ta kończy się tak, że jeśli nie ma się pod ręką trzeciego tomu, to ma się ochotę wyjść z siebie ;] Ja nie miałam. Z siebie nie wyszłam, ale ciekawość mnie zeżre chyba zanim wypożyczę kolejną. Bo co prawda główny wątek został wyjaśniony, ale jednak kilka rozpoczętych końca się nie doczekało, czyli będą ciągnięte dalej. I ja bardzo chcę wiedzieć już teraz co się będzie działo. Ale no cierpliwym trzeba być, poczekam, dam radę ;)
Hmm, widze, że mamy podobne odczucia co do motywu...zabili go i uciekł.
OdpowiedzUsuńJuż zdarzało mi się podobne rzeczy czytać, ale nigdy aż tak przesadzone.
Poza tym ok, choć wolę cz. 1.
Iza - Tak ten motyw to było coś ;]
OdpowiedzUsuńMam ja na sojej półce... Książka czeka cierpliwie w długaśnej kolejce. Z pewnością ja przeczytam, choć jeszcze nie wiem kiedy:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Kasandra - To ja będę czekać na wrażenia :) I musisz mieć od razu trzecią pod ręką, bo też Cię potem będzie zżerać ;]
OdpowiedzUsuńFajna recenzja, trochę się przy niej pośmiałam :D Ja akurat miałam chrapkę na tę serię jak tylko o niej usłyszałam, ale długo nie miałam skąd jej wziąć. A teraz kiedy mam ją na czytniku, to jakoś się nie składa by z nią ruszyć, ale wezmę się za tego Larssona niedługo :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie moge się przekonać ale kiedyś wiem ze przeczytam.
OdpowiedzUsuńSylvia - Dzięki, miło mi :)
OdpowiedzUsuńJa miałam ten plus, że sobie pożyczałam z księgarni książki ;]
I jak już zaczniesz to poleci :) Serio. To się naprawdę szybko czyta jak na taką ilość stron :)
Monika - Jak się lubi kryminało-sensacje to warto :)
OdpowiedzUsuńKojarzę tą serię z okładek, ale nigdy zbytnio się nie interesowałam właśnie ze względu na fakt, że są to bestsellery. Jeżeli chodzi o "To, co zostaje"- ja osobiście zakupiłam egzemplarz, ale wiem że w mojej, miejskiej bibliotece jest również, a nie jest to miasto duże, więc myślę, że nie będziesz miała większych problemów ze znalezieniem :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie bo mnie trochę powstrzymuje ta kolosalna ilość stron, oczami wyobraźni od razu widzę ile czasu zajmie mi czytanie jednej książki, ale skoro czyta się szybko, to już duży plus :)
OdpowiedzUsuńMusze koniecznie przeczytać wszystkie części Millenium. Już trochę słyszałam zarówno o autorze jak i o fabułach części.
OdpowiedzUsuńMnie się wydaje, że najlepiej te książki oceniać w całości, jako trylogię, a nie każdą z osobna. Trudno mi np. powiedzieć, która z tych 3 podobała mi się najbardziej... Najbardziej fascynuje mnie to, że mimo iż książki są bardzo przewidywalne, to jednak wciągają tak straszliwie, że czytałam każdą do późnej nocy, a właściwie do rana, bo kończyłam np. koło 5... ;)
OdpowiedzUsuńSol
Nie wiem dlaczego kompletnie mnie do tej serii nie ciągnie;((
OdpowiedzUsuńJa właśnie kończę I cześć ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńChciałabym przeczytać i pewnie to zrobię w wolnej chwili :)
OdpowiedzUsuńPierwszy tom czytałam i był ok, ale bez rewelacji. Drugi tom mam na półce i dojrzewa do odpowiedniego momentu. Jestem ciekawa jak go odbiorę. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKasia - Mimo łatki bestselleru warto sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńA "To, co zostaje" nie ma u mnie w bibliotece niestety, sprawdziłam jak tylko przeczytałam recenzję. Ale mam nadzieję, że na nią trafię kiedyś :)
Sylvia - To się nie powstrzymuj, bo to naprawdę nawet nie wiadomo kiedy te strony uciekają i już jesteś w połowie :)
Magia słowa pisanego - Polecam! Naprawdę dobre książki :)
Sol - Pierwszą część czytałam jakieś trzy lata temu, więc ciężko mi teraz pisać o całości :)
I właśnie nie zawsze są aż tak przewidywalne :) Ale fakt, wciągają nieziemsko :)
Scathach - To niech Cię pociągnie ;p;p;p;p
Bibliofilka - No to czekam niecierpliwie na recenzję :)
Vanilla - Warto :)
Dosiak - To będę czekać aż dojrzeje, bo jestem ciekawa opinii :)
Raczej nie dla mnie ;(
OdpowiedzUsuńMusiałam sobie pozwolić na to, by nie czytać Twej recenzji :) Zaczęłam część pierwszą jakiś czas temu, ale wciąż nie potrafię do niej wrócić. Mam to jednak w zamiarze i czytając Twą recenzję pewnie pół zabawy bym sobie odebrała ;)
OdpowiedzUsuńBujaczek - No nie można lubić wszystkiego :)
OdpowiedzUsuńFutbolowa - Rozumiem :) Chociaż chyba nie zdradzałam żadnych szczegółów także możesz czytać :)
A ja żałuję, bo miałam mieć te książki, ale z powodu problemów finansowych musiałam z nich zrezygnować, ale na pewno jeszcze sięgnę po nie :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :]
Pnadorcia - Wracaj, wracaj, bo fajne są :)
OdpowiedzUsuńTeż bardziej podobała mi się 2 część :) A trzecia wg. najgorsza, a jak u Ciebie będzie to się przekonasz ;)
OdpowiedzUsuńMuszę się jeszcze zastanowić. W szafce leży jakieś 20 książek, więc jak coś to muszę "trochę" kartek poprzewracać ;)
OdpowiedzUsuńZaczytana w chmurach - No zobaczymy, mam nadzieję, że niedługo ją przeczytam. Najbardziej mnie interesuje rozwinięcie zakończenia drugiej części ;]
OdpowiedzUsuńSylissima - Może jednak po zastanowieniu będziesz na tak :)
Będę musiała najpierw sięgnąć po pierwszą część
OdpowiedzUsuńCatherine - Polecam :)
OdpowiedzUsuńDla mnie trylogia Larssona to absolutna rewelacja. Żadna cierpliwość nie wchodziła w grę, kiedy przeczytałam pierwszą część zaraz pobiegłam do księgarni po kolejne dwie. Przeczytałam od razu. Najbardziej podobała mi się właśnie część druga. Na pewno przeczytam jeszcze raz całą trylogię, ale odkąd pożyczyłam koleżance to pożyczają następne - wszyscy są zachwyceni.
OdpowiedzUsuńBeatrix - Jak ja czytałam pierwszą to kolejnych jeszcze nie było niestety. A teraz kiedy przeczytam trzecią to zależy od rezerwacji w bibliotece :)
OdpowiedzUsuńWszystkie części są świetne, ale każdy ma swoje odczucia
OdpowiedzUsuńKasia - No zgadzam się, pierwsza też była świetna, po prostu ta bardziej mi się podobała :)
OdpowiedzUsuńNo tak, wiem jak to jest - czytam "Pana Lodowego Ogrodu" z biblioteki i ciągle czekam na kolejną część w kolejce - a ciekawość zżera :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam Millennium, a postać Lisbeth to dla mnie mistrzostwo. najlepszy i najbardziej intrygujący kobiecy bohater jakiego w życiu spotkałam.
OdpowiedzUsuńno Kochana to mnie zachęciłaś :) trylogia stoi na półce i czeka na swoją kolej, na szczęście jakoś szum wokół niej ucichł więc mogę spokojnie przeczytać, a film widziałaś?
OdpowiedzUsuńLiczę na równie dobrą lekturę, jaką była Twoja. I na szczęście mam całą trylogię na półce i w razie czego nie będę musiała wychodzić z siebie w czekaniu na kolejną część ;)
OdpowiedzUsuńP.S W końcu recenzja, tyle czekałam! :)
Beatrix - No właśnie :) Dlatego się cieszę, że moja biblioteka poszła z duchem czasu i mogę sobie przez internet rezerwować, zamawiać i sprawdzać czy jakaś rezerwacja wróciła :)
OdpowiedzUsuńVaria - Zgadzam się w 100%. Chyba najbardziej mnie w tym wszystkim Lisbeth przyciąga i jestem strasznie ciekawa co z nią dalej będzie.
Archer - To się cieszę, czytaj! Ciekawe czy Tobie też się spodoba :) A film oglądałam. Pierwszą częśc dawno temu, ale z tego co pamiętam wkurzał mnie, bo za dużo pozmieniali. A drugi oglądałam po skończeniu książki i byłam w szoku, bo prawie wszystko było tak jak w książce :)
Daria - Mam nadzieję, że się nie przeliczysz :) Będę czekać na recenzje w takim razie i zazdroszczę, że masz je wszystkie :)
A bo miałam jakiś zastój. Kilka zaległych recenzji czekało na napisanie ale się zebrać nie mogłam. Ale już się zebrałam i nawet dzisiaj coś tam skrobnęłam, ale jako, że moja siostra przybyła z moją siostrzenicą to w dzień nie ma szans na pisanie a wieczorem to już siły nie mam ;D
Słyszałam wiele dobrego o całej serii już jakiś czas temu. Mam nadzieję, że wpadnie mi w ręce za jakiś czas, bo szczerze mówiąc zapomniałam o niej i mam nadzieje, że to się nie powtórzy :)
OdpowiedzUsuńmoonia - Oby szybko Ci wpadła, bo warto przeczytać :)
OdpowiedzUsuń