piątek, 18 lutego 2011

Tajemnica chemika – Agnieszka Figurska

Wydawnictwo: Novae Res
Oprawa: miękka
Rok wydania: 2010
Ilość stron: 110
Ocena: 3,5/6

Staszek – marynarz na emeryturze – dorabia sobie jako przewoźnik. Pewnego dnia zjawia się u niego młody chłopak, który przedstawia się jako Alfred Kortański. Mówi, że jest archeologiem i chce, żeby przewieźć go na pewną wyspę, z którą wiąże się mroczna tajemnica. Alfred ma zamiar wyjaśnić wszystkie dziwne zjawiska, jakie podobno można tam zauważyć, np. zniszczony dom pojawiający się znikąd kilka razy w roku.
Staszkowi nie uśmiecha się tam zostawać na noc, tyle się przecież nasłuchał złego o tym miejscu od wszechwiedzących sąsiadek. Niestety, jest za późno żeby płynąć do domu. Noc do przyjemnych nie należy, na domiar złego rano okazuje się, że łódka się zerwała i odpłynęła w siną dal.
I tak oto – chcąc, nie chcąc – nasi podróżnicy są na siebie skazani. Ale szybko okaże się, że Alfred nie powiedział Staszkowi wszystkiego, a wyspa kryje więcej tajemnic, niż się wszystkim wydawało.

Historia opisana w tej książce bardzo mi się spodobała. Jedynym problemem jest to, że jest za krótka. Ma niewiele ponad sto stron,  więc nie ma za bardzo miejsca na rozwinięcie fabuły. Przez to wszystko jest trochę chaotyczne. Bo mamy na przykład Staszka, który jest wściekły na Alfreda, że w ogóle go wyciągnął w podróż, a za chwilę są już przyjaciółmi. Brakuje tego „pomiędzy”, kiedy przez opisane wydarzenia możemy obserwować rodzącą się przyjaźń między bohaterami i lepiej ich poznać.
To samo dzieje się z akcją. Fakt, zwroty akcji są zaskakujące, tylko nadal są za mało rozwinięte. Bo jeszcze się nie zdążymy wczuć w obecną sytuację bohaterów, a już dzieje się coś zupełnie innego.

Podsumowując. Naprawdę fajna historia. Autorka miała bardzo dużo ciekawych pomysłów - spotykamy tajemniczych ludzi żyjących w podziemnych grotach, potem trafiamy na zaginioną cywilizację, a na koniec zupełnie zaskakuje nas rozwiązaniem zagadki i zakończeniem. Gdyby tak jeszcze była trochę dłuższa i wszystkie wątki byłyby odpowiednio rozwinięte, byłabym zachwycona.
Polecam w ramach odpoczynku od bardziej wymagającej lektury, świetnie się też sprawdzi kiedy mamy ochotę coś przeczytać, a nie mamy na to zbyt dużo czasu. Z racji swojej objętości czyta się błyskawicznie ;)

Książkę otrzymałam do recenzji od wydawnictwa Novae Res za co serdecznie dziękuję.

23 komentarze:

  1. brzmi ciekawie, obecnie szukam krótkich i lekkich książek do noszenia ze sobą na uczelnie wiec rozejrzę się za tą :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chętnie zajrzę, bo książka wydaje się ciekawa i co ważne szybko się czyta:). Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie przepadam za krótkimi książkami :)
    Tam wszystko toczy się za szybko, tak jak przyznałaś :)
    Ale jak wpadnie mi w ręce to pewnie przygarnę mimo wszystko :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Archeologia- tak.
    Mało rozwinięta fabuła- nie.

    CO ja teraz pocznę;P chyba jednak zakosztuję:P

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie zaciekawiła historia. 110 stron to niewiele, więc zaryzykuję:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Brzmi bardzo ciekawie i zachęcająco :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie przepadam za krótkimi książkami, szczególnie, jeśli mi się spodobają. Nie lubię szybko rozstawać się z bohaterami. Wolę dzieło męczyć i mieć wrażenie, że przeżyłam naprawdę wspaniałą przygodę. Tym bardziej, że gdy dzieła są krótkie, to zanim akcja się rozwinie, już się kończy. Mimo to, pewnie sięgnę po tę pozycję :)

    A co do książki "Bez przebaczenia" (której recenzja mnie zachwyciła, ale nie miałam okazji się wypowiedzieć ;]) - widzę, że naprawdę jest warta przeczytania, skoro wywołała w Tobie tyle różnych emocji. Wywnioskowałam, że pani Lingas-Łoniewska jest pisarką, która potrafi pisać o miłości, a moim zdaniem to duży plus. Będę polować na tę pozycję i mam nadzieję, że się nie zawiodę, a moje odczucia będą podobne do Twoich (wówczas się zadowolę :P).

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  8. To ja mam tak z opowiadaniami: wszystko dzieje się zbyt szybko, by się tym nacieszyć. Raczej nie sięgnę :).
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Varia - no to ta będzie świetka dla Ciebie :)

    Kasandra - błyskawicznie wręcz :)

    Biedronka - Też właśnie wolę długie. Ale ta jest całkiem przyjemna.

    Scathach - no archeologii za wiela tu nie ma, ale mogę ciepnąć do walizki :)

    Podsłuch - no historia naprawdę fajna, także polecam :)

    Annie - ;)

    Deline - ja też nie przepadam i wolę jak najdłużej spędzać czas z książką, zwłaszcza jeśli mi się spodoba.
    Cieszę się, że się spodobała recenzja "Bez przebaczenia" :) I książka jest jak najbardziej warta przeczytania :)
    W takim razie poluj i pisz recenzję a ja mam nadzieje, że spodoba Ci się tak jak mi :)

    Luna - no dokładnie, ale czasami się jednak warto skusić na jakieś opowiadanko :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Historia wydaje się być ciekawa :) Może się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  11. ubolewam, że brakuje mi ostatnio czasu na lekturę- co wchodzę na bloga, to same ciekawe i kuszące książki :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Dominika Anna - no wiem coś o tym :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Trochę jednak szkoda, że historia nie rozwija się należycie. Niczego tak nie lubię, jak wszelkich niedopowiedzeń, które pozostawiają niesmaczne braki i niedosyt.

    OdpowiedzUsuń
  14. Futbolowa - też właśnie tego nie lubię

    OdpowiedzUsuń
  15. Specjalnie rozglądać się za tą książką nie będę, ale jeśli gdzieś się nawinię to chętnie przeczytam ;) Zwłaszcza, że okładka całkiem przyjemna :D

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  16. Przepraszam, że piszę tutaj ale nie widzę do Ciebie nigdzie maila. Jak to z 'Twoich' miast :D? Łączycie Cię coś z moim, tfu! naszym miastem? :) Zaciekawiłaś mnie okropnie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. No, proszę jaki ten świat mały :) Co to za fryzjerka? :> bo miałam jedną sprawdzoną ale się wyprowadziła, a teraz nie potrafię trafić na nikogo kto zadowalałby mnie choćby w połowie i tak chodzę od jednego do drugiego i testuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. ciepej ciepejld

    a ja juz szykuję Podolecką;PP

    ale cięzka ta walizka sie roBI!:p

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie wiem... jakoś mnie nie ciągnie do tej lektury;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja myślę, że po prostu powinnyśmy połączyć nasze zbiory:D

    OdpowiedzUsuń
  21. o matko, cały czas znajduję nowe książki, które chce przeczytać, tylko gorzej jest z czasem, którego mam o wiele za mało
    ale postaram się ją kiedyś przeczytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Catherine - Ta książeczka ma tylko 100 stron, więc dużo czasu nie zajmie :)

    OdpowiedzUsuń