niedziela, 27 lutego 2011

Marina – Carlos Ruiz Zafon

Tytuł oryginału: Marina
Wydawnictwo: Muza
Oprawa: twarda
Rok wydania: 2009
Ilość stron: 301
Ocena: 5.5/6

Barcelona, lata 80 XX wieku. Oscar Drai uczęszcza do szkoły z internatem, jednak codziennie po lekcjach cały wolny czas spędza włócząc się po mieście i odkrywając uroki starych pałacyków otaczających szkołę. Pewnego dnia spotyka Marinę, która z czasem staje się dla niego jeszcze bardziej fascynująca niż zapomniane zakątki miasta. Od tego momentu razem wędrują po mieście i takim sposobem trafiają na cmentarz, gdzie spotykają tajemniczą kobietę w czerni, która co miesiąc odwiedza tam bezimienny grób. Śledząc ją odkrywają mroczne [i dosyć makabryczne] sekrety wybitnego lekarza Michaiła Kolvenika i sławnej niegdyś śpiewaczki Evy Irinovej.

Dwoje młodych ludzi, przyjaźń, miłość i tajemnice przeszłości. Trochę oklepany zestaw mogłoby się wydawać. Może i tak, ale mnie historia stworzona przez Zafona tak pochłonęła, że nawet nie zastanawiałam się nad tym, czy to już było. Przynajmniej do momentu  rozwiązania zagadki Kolvenika. Muszę przyznać, że momentami przy opisach jego  eksperymentów trochę mnie wykrzywiało ;) Ale to, że książka rozbudza wyobraźnię to tylko kolejny dla niej plus.
Połączenie romansu, dramatu i horroru stwarza tu świetny klimat, utrzymuje w napięciu i sprawia  wrażenie, że zaraz zdarzy się coś złego. Do tego dodajmy wspaniałe, plastyczne opisy miasta, budynków i postaci i już mamy wrażenie, że to wszystko rozgrywa się wokół nas.

Minusem dla mnie była zbytnia przewidywalność momentami. Szczególnie jeśli chodzi o wątek Mariny i Oscara. I jeśli jestem już przy tym wątku to zakończenie, mimo, że dobre, widziałam już wiele razy w innych historiach.

Podsumowując. Naprawdę dobra książka i mimo, że skierowana głównie do młodzieży, to myślę, że ci, którzy już młodzieżą nie są też będą zadowoleni ;)


31 komentarzy:

  1. Choruję na tę ksiazkę, nie mam ograniczeń co do literatury więc i pewnie "Marine" niedługo przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam w planach, podobnie jak inne książki Zafona:). "Cień wiatru" bardzo mi się spodobał, więc liczę że i pozostałe lektury mnie nie zawiodą:).
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka już od dłuższego czasu widnieje u mnie na liście. Mam nadzieje, że niedługo po nią sięgnę ... ale coś mi nie idzie sięganie po te książki Zafona ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Natula - w takim razie czekam na recenzję :)

    Kasandra - mam nadzieję, że "Marina" też Ci się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Enedtil - mi też właśnie nie szło, ale jak już się zabrałam to przeczytałam wszystkie cztery naraz :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakoś nie ciągnie mnie do twórczości Zafona, ale zrobię wyjątek :D Zachęca i okładka, i tajemnicza-nie tajemnicza Marina.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawy blog
    będę tu częściej wpadać
    a książkę właśnie zamówiłam i czekam aż do mnie
    dotrze ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Charlotte - mnie też nie ciągnęło, ale w końcu postanowiłam sprawdzić czym się tak wszyscy zachwycają i nie żałuję:)

    Catherine - dziękuję i zapraszam :)
    No i czekam na recenzję "Mariny" w takim razie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Marinę uważam za najsłabszą powieść Zafona (chociaż nie czytałam Księcia mgły jeszcze), ale klimat i ta ma cudowny i warto przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dosiak - właśnie często słyszałam, ze Marina taka sobie, więc byłam zdziwiona, że mi się tak podobało :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak na razie jestem tylko po Zafonowym "Cieniu Wiatru" reszta czeka grzecznie w kolejce i bardzo chcę przeczytać tą resztę:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Tajemnica - to czytaj a ja czekam na recenzje :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Czytałam i polecam (ciągle w pamięci mam "Cień Wiatru ;-). A teraz czytam sobie bardzo ciepłą i romantyczną opowieść o pierwszej miłości czyli"Dziewczyna i chłopak wszystko na opak" Wendelin Van Draanen. Zachęcam;-)
    Marika

    OdpowiedzUsuń
  14. moja przygoda z Carlosem zaczęła się właśnie od Mariny :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękna książka, wzruszająca, cudeńko. Chociaż moim zdaniem jest maleńkim pyłkiem przy "Cieniu wiatru", ale pięknym pyłkiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Marika - "Cień wiatru" też już czytałam :) I też mi się podobał.

    Varia - to masz sentyment pewnie ;p

    Przyjemnostki - O tak, bardzo pięknym :)

    OdpowiedzUsuń
  17. jeszcze nie doczytałam a stoi już dwa lata u mnie na półce, kiedyś przyjdzie na nią czas

    OdpowiedzUsuń
  18. Archer - Ja się w ogóle do Zafona długo zabierałam, ale w końcu się zabrałam :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Hmm ciekawa recenzja. Mam nadzieję, że opisy miasta,budynków itp nie są przydługie, bo wtedy to chyba się zanudzę;p.

    OdpowiedzUsuń
  20. Magia słowa pisanego - właśnie, że u Zafona opisy są świetne :) Także nie masz się co obawiać :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Jeszcze jestem przed tą lekturą, ale cieszę się z Twojej recenzji i wysokiej oceny :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Daria - Mam nadzieję, że Tobie też się spodoba :)

    Scathach - Hahahahahahahaha ;*************************

    OdpowiedzUsuń
  23. mam to samo podejście, ale tu... siła wyższa;PPP

    OdpowiedzUsuń
  24. To dobrze, bo już się bałam;p

    OdpowiedzUsuń
  25. Scathach - no wiem wiem ;D

    Magia słowa pisanego - :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Co tam minusy! Już sam opis mi wystarcza, by kochać tę książkę i brać ją w ciemno ;D

    OdpowiedzUsuń
  27. Futbolowa - no też tak myślę :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Ale do samolotu prywatnego Ci wejdzie:PP

    OdpowiedzUsuń
  29. Dzięki twojej recenzji nareszcie się zdecydowałam, by przeczytać Marinę :) Muszę tylko wybrać się do biblioteki ;D

    OdpowiedzUsuń
  30. aniusiaczek92 - Cieszę się w takim razie :)

    OdpowiedzUsuń