Nie wiem jakim cudem, ale publikując recenzje PLL pominęłam część 9. Przeczytana i napisana sta lat temu, a zalega na dysku od tego czasu. Toteż nadrabiam :)
Tytuł
oryginału: Twisted. A Pretty Little Liars Novel
Cykl/Seria: Pretty Little Liars
Tom: 9
Wydawnictwo: Otwarte
Oprawa: miękka
Rok wydania: 2012
Ilość stron: 328
Ocena: 5/6
Cykl/Seria: Pretty Little Liars
Tom: 9
Wydawnictwo: Otwarte
Oprawa: miękka
Rok wydania: 2012
Ilość stron: 328
Ocena: 5/6
Po
traumatycznych wydarzeniach z poprzedniego tomu dziewczyny wraz z przyjaciółmi
wyruszyła na wakacje na Jamajkę, gdzie miały spędzić beztrosko kilka tygodni.
Jednak już po ich powrocie dowiadujemy się, że wcale nie było tak sielsko jak
by się mogło wydawać. Dowiadujemy się, że podczas tych wakacji coś się
wydarzyło, co prawda nie wiemy co, ale możemy się domyślać, że było to coś
bardzo złego. Dziewczyny nie chcą o tym mówić, ani nawet myśleć. Czytelnik w
trakcie lektury poznaje małe fragmenty, które niczym puzzle układają się w
tragiczną całość. A. oczywiście także nie próżnuje i zdaje się robić wszystko,
żeby kolejny mroczny sekret naszych bohaterek wyszedł na jaw. Tylko jeśli Ali
nie żyje, to kto przesyła kolejne
wiadomości?
Pierwsze,
co rzuca się w oczy po rozpoczęciu lektury to wielkie wyrzuty sumienia, które nie
opuszczają głównych bohaterek. Możemy się domyślić, że dziewczyny zrobiły coś
bardzo złego, a rozważanie co to mogło być tylko wzmaga ciekawość. Jest to
bardzo dobry zabieg, bo jednak ciężko utrzymać czytelnika w napięciu niezmiennie
przez dziewięć tomów. A jednak pani Shepard nadal się to udaje. Może i seria
powinna zakończyć się na ósmej części, ale skoro już autorka postanowiła
pociągnąć dalej tę historię, to cieszę się, że nie poczułam się rozczarowana
tym, co otrzymałam w „Uwikłanych”. Tylko właśnie, uwikłanych w co? Gwarantuję
wam, że kiedy się tego dowiecie włos zjeży wam się na głowie.
Oczywiście
poza wątkiem głównym każda z bohaterek boryka się też z własnymi problemami.
Radzenie sobie z mroczną przeszłością i nie dającym o sobie zapomnieć A. zdaje
się coraz bardziej przerastać nasze bohaterki. Ile jeszcze będą w stanie
wytrzymać? Czy ich koszmar kiedyś się skończy? Czy będą miały odwagę przyznać
się do wszystkiego, co zrobiły? Na te odpowiedzi przyjdzie nam jeszcze trochę
poczekać, jednak gwarantuję wam, że w międzyczasie spędzicie kilka godzin w
niesamowitym napięciu, a na końcu jak zwykle zaniemówicie z wrażenia. Tak to
już jest z tą serią, niby to tylko powieść dla młodzieży, niby nic
nadzwyczajnego, a jednak ma w sobie coś, co nawet dorosłego czytelnika
przyprawia o gęsią skórkę.
Powiewem
świeżości jest też nowa bohaterka, która przyjeżdża do Noela na wymianę
uczniowską. Namiesza ona w życiu Arii, oj namiesza.
W PLL
najbardziej uwielbiam te momenty, w których czytam i ze zdumienia szczęka spada
mi na podłogę. A takich momentów nie brakowało i nie brakuje do tej pory.
Naprawdę cieszę się, że po raz kolejny się nie zawiodłam na tej serii, bo
jednak z każdym kolejnym tomem mam coraz większe obawy, że autorka wyczerpała
temat i teraz tylko odcina kupony. A pani Shepard ciągle udowadnia mi, że
świetne pomysły nadal jej się nie skończyły. Oby tak dalej!
Nie ważne kiedy, ważne, że w końcu jest ;)
OdpowiedzUsuńPewnie jakiś chochlik ukrył tę recenzję! ;-) Ja dalej przybieram się do pierwszej części - dobrze, że leży na półce i czeka, aż sięgnę po nią w każdej chwili. :)
OdpowiedzUsuńWow, szybko je czytasz. Ja już wszystkie kupiłam, ale wciąż tkwię w IV części. Jakoś przerwałam czytanie i wrócić nie mogę... ;)
OdpowiedzUsuńWłóczykije pozdrawiają! :)
(i do siebie zapraszają)...
No ja z nimi jestem na bieżąco od pierwszego tomu i czytam od razu jak tylko wyjdą kolejne :)
Usuń