Tytuł
oryginału: Dave Grohl. Foo Fighters, Nirvana & Other Misadventures
Cykl/Seria:
Gwiazdy sceny
Wydawnictwo:
Anakonda
Oprawa: twarda
Oprawa: twarda
Rok
wydania: 2013
Ilość stron: 304
Ilość stron: 304
Ocena: 5/6
Oto
skończyłam czytać biografię Dave’a. I teraz przy dźwiękach płyty „Echoes,
Silence, Patience & Grace” mam zamiar napisać recenzję, problem tylko w
tym, że chcę tyyyyyyle przekazać, a pewnie jak zwykle przy takich okazjach nie
będę miała pojęcia, jak to wszystko ubrać w słowa.
Zacznę od
pytania, czy jest może na sali ktoś, kto nie zna Dave’a Grohla? Jeśli tak może
wyjść ;) Albo nie, proszę zostać. Jest to osoba na tyle fascynująca, że nawet
jeśli nie wiesz, kim jest, to zaręczam, że warto się dowiedzieć.
Wokalista
i gitarzysta Foo Fighters. Karierę rozpoczął już będąc nastolatkiem. Grał
najpierw w Freak Baby, potem Mission Impossible i Dain Bramage. Aż w końcu
przyszedł czas na granie ze swoimi idolami – grupą Scream. Potem nadeszły dni
jeszcze większej chwały – Nirvana. Wielu osobom się wydawało, że tragiczne
zakończenie działalności Nirvany to dla jej członków koniec kariery. Ale śmiało
można powiedzieć, że dla Grohla to dopiero początek świetlanej przyszłości.
Gdybym miała wymieniać każdy jego projekt i każdego muzyka, z którym nagrywał
bądź jeździł w trasy to lista byłaby dłuższa, niż ta recenzja. Powiem tylko, że
lista nazwisk jest naprawdę imponująca i jeśli prześledzi się karierę Grohla,
to można stwierdzić, że jest jednym z najbardziej aktywnych muzyków wśród rockowej
braci.
Trochę się
obawiałam, że mimo, iż jest to biografia Dave’a Grohla, większość będzie
poświęcona Nirvanie i Kurtowi. Na szczęście nie. Oczywyście, nie da się uniknąć
wspomnienia o tym, to w końcu bardzo ważny etap w życiu Dave’a, zarówno zawodowym,
jak i prywatnym. Ale wspomnienia o Nirvanie prawidłowo zajmują tylko niewielki
fragment książki i nie przyćmiewają reszty dokonań Grohla. I nie żebym ja miała
z Nirvaną jakiś problem, wręcz przeciwnie. Uwielbiam i doceniam do dziś. Jednak
na temat zespołu i Kurta napisano już tyle, że nic więcej już chyba się nie da.
Dlatego miałam nadzieję, że biografia Dave’a, będzie w pełni o nim. I tak
właśnie było.
Czytanie o
tym facecie to sama przyjemność i nachodzi nas refleksja, że to musi być
niesamowity człowiek. Mało jest muzyków, o których tak zupełnie szczerze myślę
sobie „naprawdę chciałabym go poznać”. A Dave się zdecydowanie do nich zalicza.
Z tego, co możemy dowiedzieć się od Martina Jamesa jest to naprawdę pozytywny,
pełen pasji i energii człowiek. Miły dla wszystkich wokół, uśmiechnięty,
skromny. A przy tym niezwykle utalentowany.
Lektura
tej biografii to naprawdę sama przyjemność. A to już zasługa autora, któremu
naprawdę szczerze należą się pochwały. Bo żeby powstała świetna biografia
potrzeba dwóch rzeczy – fascynującej osobowości, o której można napisać i
utalentowanego autora, który opisze życie tej osoby. Tutaj te dwa czynniki
zdecydowanie występują, dlatego gorąco zachęcam do przeczytania, nawet jeśli
nie jesteś wielkim fanem Grohla ;)
Ja nie znam Dave’a Grohla i nie kojarzę w ogóle tej postaci, ale może to głównie dlatego, że po prostu nie słucham zagranicznej muzyki.
OdpowiedzUsuńMuzyków wolę słuchać niż o nich czytać, ale dla fanów to musi być świetna pozycja.
OdpowiedzUsuń