Tytuł oryginału: Storm Front
Cykl/Seria: Akta Harry’ego Dresdena
Tom: 1
Wydawnictwo: MAG
Oprawa: miękka
Rok wydania: 2011
Ilość stron: 352
Ocena: 5/6
Harry Dresden jest magiem. Zajmuje się śledztwami paranormalnymi na zlecenie. Czasem też jest wzywany jako konsultant przez policję, jeśli akurat trafią na coś, czego nie potrafią racjonalnie wyjaśnić. My trafiamy na moment, kiedy akurat zwalają mu się na głowę dwie sprawy naraz. Najpierw zgłasza się kobieta, która chce, żeby Harry odnalazł jej męża. Chwilę potem wzywa go policja na miejsce wyjątkowo brutalnej zbrodni, gdzie bez dwóch zdań użyto magii. Cóż, wygląda na to, że przez najbliższe kilka dni Harry będzie bardzo zajętym magiem.
Bardzo się cieszę, że miałam okazję przeczytać tę książkę, ponieważ dostałam to, co w uban fantasty lubię najbardziej – magię i głównego bohatera tryskającego sarkazmem i wisielczym humorem. No cóż ja poradzę, że w momencie, kiedy trafi mi się w książce taki bohater, mój zachwyt wzrasta z każdą kolejną stroną. Harry jest samotnikiem, mieszka z kotem Misterem i duchem o imieniu Bob, który jest uwięziony w czaszce i pomaga magowi w tworzeniu mikstur. Na nudę jednak nasz bohater narzekać nie może, bo a to ściga go demon, czasem pojawi się wysłannik Białej Rady [ magowie, którzy dbają o to, aby przestrzegano praw magii] i chce go skrócić o głowę. No, możliwe, że ktoś jeszcze chce wyrwać mu serce. Widzicie? Życie maga jest pełne niespodzianek.
Fabule i akcji też nie mam nic do zarzucenia. Dzieje się dużo, szybko i co chwilę trafiamy na zwroty akcji. Co prawda w pewnym momencie można się domyślić kto jest mordercą, ale w żadnym wypadku nie odbiera nam to przyjemności z czytania, ponieważ autor dba o to, żeby po drodze do rozwiązania zagadki na Harrego czekało kilka niemiłych niespodzianek. Dzięki temu my też nie mamy szansy na nudę.
Zastanawia mnie tylko jedna rzecz. Jeśli nie znajduję żadnych poważnych wad, to co jest nie tak. I nie wiem, szczerze mówiąc. Może nie ma tu jeszcze „tego czegoś”, co sprawia, że książka nas pochłania bez reszty i chce się więcej. Może to dlatego, że to dopiero pierwsza powieść Butchera i na „to coś” jeszcze przyjdzie czas? Cóż, zobaczymy. Niedługo kolejna część i sięgnę po nią z największą przyjemnością, a Was szczerze zachęcam do bliższej znajomości z Harrym Dresdenem i jego przygodami.
Bardzo się cieszę, że miałam okazję przeczytać tę książkę, ponieważ dostałam to, co w uban fantasty lubię najbardziej – magię i głównego bohatera tryskającego sarkazmem i wisielczym humorem. No cóż ja poradzę, że w momencie, kiedy trafi mi się w książce taki bohater, mój zachwyt wzrasta z każdą kolejną stroną. Harry jest samotnikiem, mieszka z kotem Misterem i duchem o imieniu Bob, który jest uwięziony w czaszce i pomaga magowi w tworzeniu mikstur. Na nudę jednak nasz bohater narzekać nie może, bo a to ściga go demon, czasem pojawi się wysłannik Białej Rady [ magowie, którzy dbają o to, aby przestrzegano praw magii] i chce go skrócić o głowę. No, możliwe, że ktoś jeszcze chce wyrwać mu serce. Widzicie? Życie maga jest pełne niespodzianek.
Fabule i akcji też nie mam nic do zarzucenia. Dzieje się dużo, szybko i co chwilę trafiamy na zwroty akcji. Co prawda w pewnym momencie można się domyślić kto jest mordercą, ale w żadnym wypadku nie odbiera nam to przyjemności z czytania, ponieważ autor dba o to, żeby po drodze do rozwiązania zagadki na Harrego czekało kilka niemiłych niespodzianek. Dzięki temu my też nie mamy szansy na nudę.
Zastanawia mnie tylko jedna rzecz. Jeśli nie znajduję żadnych poważnych wad, to co jest nie tak. I nie wiem, szczerze mówiąc. Może nie ma tu jeszcze „tego czegoś”, co sprawia, że książka nas pochłania bez reszty i chce się więcej. Może to dlatego, że to dopiero pierwsza powieść Butchera i na „to coś” jeszcze przyjdzie czas? Cóż, zobaczymy. Niedługo kolejna część i sięgnę po nią z największą przyjemnością, a Was szczerze zachęcam do bliższej znajomości z Harrym Dresdenem i jego przygodami.
Książkę otrzymałam do recenzji od wydawnictwa MAG
Przy okazji podzielę się z Wami szczęśliwą nowiną :)
Właśnie otrzymałam wiadomość od Agnieszki Lingas-Łoniewskiej, że niedługo zostaniemy uszczęśliwieni "Szóstym" :) Wznowienie już 28 lutego :)
Teraz z niecierpliwością czekamy, aż trafi w nasze łapki, a wyglądać będzie tak:
Detektyw paranormalny? Cóż, ciekawa profesja :D Nie słyszałam o książce, ale brzmi zachęcająco. Patrząc na okładkę nie powiedziałabym, że to powieść z akcentem humorystycznym, już bardziej owy wisielczy humor ;)
OdpowiedzUsuńElen - No nie wiem, facet na okładce wygląda dość wisielczo ;D
UsuńA książki po okładce i tak się nie ocenia ;D
. Muszę przeczytać tę książkę bez dwóch zdań. Śledztwo zakrapiane paranormalnymi zdarzeniami. No,no.
OdpowiedzUsuńMagia słowa pisanego - Naprawdę polecam, nawet się nie zastanawiaj ;D
UsuńCzytałam już o tej książce i czytałam same pozytywne rzeczy, ty też zachęcasz więc kiedyś się skuszę. W najbliższych planach jednak go nie mam. :)
OdpowiedzUsuńKadzia - To jak już się skusisz, mam nadzieję, że się nie zawiedziesz :)
UsuńOstatnio mniej mnie ciągnie takich książek, ale jak na powrót będę miała fazę na nie to chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńDominika Anna - Do urban fantasy mnie zawsze ciągnie, ale rozumiem takie fazy ;D Z innymi gatunkami też tak mam :)
UsuńTemat zapowiada się super, chętnie bym przeczytała :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Sol
Sol - Polecam :) Naprawdę fajna książka.
UsuńCzytałam "Front burzowy" i muszę przyznać, że mnie nie powalił, choć przecież cały cykl ma już kultowy niemal status. Moim zdaniem czuje się, że to dopiero początek i choć sama nie czytałam jeszcze kolejnych tomów, to podobno Harry Dresden rozwija się i ewoluuje na lepsze z każdą częścią. Natomiast bardzo przypadł mi do gustu jego inny cykl, jeszcze w Polsce nie wydany, Codex Alera. To już jest prawdziwe, klasyczne fantasy. Na moim blogu jest gdzieś recenzja. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAgnieszka - No właśnie mi też czegoś brakowało, ale mam nadzieję, że będzie coraz lepiej, bo mi się spodobał Dresden :)
UsuńCzytałam cały cykl chyba ze trzy lata temu (była już wcześniej wydana). IMO dobre czytadełko, całkiem wciągające, choć przyznam, że nie zauważyłam ewolucji Harry'ego w kolejnych częściach. Ale przeczytać jak najbardziej można.
OdpowiedzUsuńNa bazie książek jest też serial Akta Dresdena, ale mocno mu brakuje atmosfery z książek.