wtorek, 25 stycznia 2011

Poczekajka – Katarzyna Michalak

Wydawnictwo: Albatros
Oprawa: miękka
Rok wydania: 2008
Ilość stron: 320
Ocena: 4/6

Kolejna książka o której naczytałam się tyle dobrego, że postanowiłam  w końcu ją przeczytać. I mam kolejny dowód na to, że jak w książce nie ma trupa to czegoś mi jednak brakuje ;]
Patrycja – główna bohaterka – jest weterynarzem, ma bardzo bujną wyobraźnię i interesuje się czarami [i to był moment, w którym pomyślałam, ze to książka dla mnie w sam raz]. Na sabacie ma wizję, w której widzi domek i faceta swoich marzeń, który niczym rycerz podjeżdża pod jej chatkę na czarnym koniu. Więc Patrycja zaczyna podróżować po kraju (i poza nim) w poszukiwaniu chatynki z wizji aby tam czekać aż rzeczony rycerz się pojawi. Chatkę po wielu przygodach znajduje. Teraz pozostaje tylko czekać na faceta ze snów.  Ale życie to przecież nie bajka i łatwo nie będzie. Na drodze staje jej wredna matka i równie wredny były facet ze swoim zabójczo przystojnym przyjacielem. Do tego dochodzą trudy życia na wsi. Ale nasza Patrycja wytrwała jest, więc czeka dzielnie. Czy się doczeka? Sprawdźcie sami.

Ja sprawdziłam i… no cóż. Typowo babskie czytadła, miłe, łatwe i przyjemne to jednak nie dla mnie. Owszem, czyta się fajnie i szybko, ale od początku wiadomo jak się skończy. Złych spotka kara a dobro zwycięży, hurra! Także niespodzianek to się wielu nie doczekałam tutaj. I sama Patrycja też mnie czasami denerwowała, bo takie naiwne toto, że aż by się chciało trzepnąć w czuprynkę na opamiętanie. 

Najlepsze momenty dla mnie były w zoo, kiedy to Patrycja „walczyła” z wężami, tygrysami, małpkami i innymi typowymi dla zoo zwierzątkami. Naprawdę bawiły mnie te fragmenty, więc nie obraziłabym się, gdyby było ich więcej. Z ciekawości pewnie sięgnę po kolejne tomy, bo nie lubię zaczynać jakiegoś cyklu i nie kończyć. Może jednak kolejne części mnie zachwycą. Zobaczymy.

37 komentarzy:

  1. Ja również nie przepadam za takimi babskimi czytadłami ;) Fantastyka to jest to co lubię najbardziej ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Stoi u mnie na półce i sama nie wiem czemu jej nie czytam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. mnie druga część bardzo zaskoczyła :) Ja jestem pod urokiem Kasi Michalak :)

    OdpowiedzUsuń
  4. a czytałaś między wierszami?????
    eeee pewnie nie, Kasi książki właśnie tak się czyta :O) '
    a co do przewidywalności..... tu bym polemizowała, sięgnij po pozostałe części i książki :O)

    OdpowiedzUsuń
  5. Z tym trupem to trafiłaś w samo sedno, też tak mam ;)Samą książkę mam w najbliższych planach, ale po twojej recenzji zaczęłam mieć co do niej pewne obawy :]

    OdpowiedzUsuń
  6. polecam pozostałe tomy :) ostatni jest najbardziej zaskakujący, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. lubię takie książki jako odskocznię od owych trupów -choć trup i tak górą ;) - i z takich czytadeł najbardziej przypadła mi do gustu seria o Judycie Grocholi.

    OdpowiedzUsuń
  8. Scathach - my jak zwykle to samo zdanie mamy ^^

    enedtil - Dokładnie tak jak ja, też uwielbiam fantastykę.

    Tajemnica - ja miałam z biblioteki, więc musiałam czytać a jakoś też się zabrać nie umiałam ;]

    Isabelle - dlatego pewnie przeczytam kiedyś kolejne części, żeby zobaczyć czy jednak mnie wciągnie :)

    sabinka.t1 - toteż napisałam w recenzji, że przzytam kolejne mając nadzieję, że mnie zachwyci :)

    sylvia - no przeczytaj, wiesz, każdy ma inne zdanie :) Ja się o tych ksiązkach dużo dobrego naczytałam, także chyba coś w nich jest tylko ja tego nie widzę :) Ja nie mówię, że to zła książka, po prostu wolę inne. Ale jest zabawna bardzo i fajna nawet, tylko momenty miałam takie, że sobie myślałam 'eeeee nieeee, no bez sensu, to nie dla mnie'.

    archer - pewnie przeczytam, jak już wspomniałam nie lubię zaczynać i nie kończyć :)

    Varia - ja też lubię takie odskocznie czasem, ale no tutaj mnie nie porwało :) Grocholi nie czytałam nic chyba, ale moja mama coś ma, to pewnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam na swojej liście i zamierzam w najbliższych miesiącach przeczytać, zwłaszcza że to kolejna ciekawa recenzja tej książki :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Książkami pani Michalak zainteresowałam się niedawno, ale miałam (i mam nadal) wątpliwości czy mi się spodobają. Żeby to rozstrzygnąć muszę pierwszy tom przeczytać jak najszybciej :) Widzę, komentarze zróżnicowane, więc tym bardziej może być ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Te fragmenty w zoo były najlepsze, a jak jeszcze opowiadała historię swojej przyjaciółce i dodała co nie co to myślałam że padnę. Ja bardzo lubię babskie czytadła :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Chyba jednak jej nie przeczytam. Sama twierdze, że jak nie ma trupa to czegoś brakuje;))

    Dodaje do linków:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie czytałaś?:D Bierz się za niego, bierz!:)))
    Lubię go, On i dla dzieci, i dla dorosłych pisze tak, że nic tylko czytać;D

    OdpowiedzUsuń
  14. Kasandra - czekam na wrażenia :)

    Dosiak - no właśnie, najlepiej samemu się przekonać a nie słuchać innych ! :)

    toska - no właśnie ja żałuję, że nie było więcej o tym zoo, bo przy tym naprawdę padałam ze śmiechu :)

    Rudzielec - no to mnie rozumiesz :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Chętnie bym Ci pożyczyła, jak już do mnie przyjedziesz [:P], ale niestety nie mam własnego egzemplarza Narnii;(

    OdpowiedzUsuń
  16. No pewnie, głupio zaczynać wszystko na raz;D
    Ale jak już w Narnię się wkręcisz, to nie przerwiesz, póki wszystkie części nie zamkną Ci się w całość;D Przynajmniej ja tak miałam, a że często się zgadzamy...:PP

    OdpowiedzUsuń
  17. :)))
    Ja też czekam na swoje "spokojnie".:))

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja też nie lubię nie kończenia cyklów- przecież kolejna część może być lepsza. Póki co, "Poczekajkę" sobie daruję :)

    OdpowiedzUsuń
  19. na razie moja lista książek jest przepełniona, ale jak znajdzie się chwila, to czemu nie?

    OdpowiedzUsuń
  20. Coś czułam, że to Twoje klimaty:D

    OdpowiedzUsuń
  21. Tak w ogóle to ja proponuję prywatny samolot, który to wszystko pomieści;d

    OdpowiedzUsuń
  22. Najważniejszy jest pomysł:d
    wiesz, mozemy robic tak, ze nocujemy u siebie na zmiane i wtedy koszty sie zmniejsza;d

    OdpowiedzUsuń
  23. Mhmm... sądzę, że raczej nie przeczytam tej książki, pomimo oceny 4/6...

    OdpowiedzUsuń
  24. I zawsze mogę wylądować pod samą uczelnią;P

    OdpowiedzUsuń
  25. Jaaa, fany szpan:d jak te lasencje na amerykanskich filmach, tlumy by sie przede mna rozstepowaly:D

    OdpowiedzUsuń
  26. :D:D
    Muszę koniecznie załatwić sobie do tego torebkę Prady i różową, lateksową miniówę! I zmienić kolor włosów na patynkę;D

    Ja też, ja też;D smieję się jak głupia do komputera;P

    OdpowiedzUsuń
  27. :PP Haha, może my jestesmy rowniez wspólnie chore na jakas nieznaną chorobę- śmieszkę?:D:PPP\
    ;****

    OdpowiedzUsuń
  28. I całe szczęście, że nieuleczalna! bez niej byłoby smutno:P

    OdpowiedzUsuń
  29. brzmi całkiem całkiem.. może kiedyś się na nią skuszę. :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Smierć ze śmiechu mogłaby być... śmieszną śmiercią:P matko, ide spac, bo juz mnie straszy;d
    pozatym w tvn leci Johnny:D

    OdpowiedzUsuń
  31. "Na żywo":D


    skręcenie karku juz takie smieszne nie jest;P

    OdpowiedzUsuń
  32. koemnatrz wyzej jest moj, z bloga siostry sie zalogowalam przypadkiem;p

    OdpowiedzUsuń
  33. Hmm..ciekawe. Naczytałam się dużo pozytywnych recnezji "Poczekajki", a tutaj coś innego.
    Noo..zobaczymy :)

    OdpowiedzUsuń
  34. To musi bić wspaniała książka! Muszę ją dopaść :D

    OdpowiedzUsuń