sobota, 14 stycznia 2017

Obłędna szesnastka - Janet Evanovich

Tytuł oryginału: Sizzling Sixteen
Cykl/Seria: Stephanie Plum
Tom: 16
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Oprawa: miękka
Rok wydania: 2016
Ilość stron: 368
Ocena: 5/6



Obłędna szesnastka
„Książki o Stephanie Plum są śmieszne i wciągające jak kolejne odcinki serialu”.
Tak wydawnictwo reklamuje serię na okładce książki. I ja się pod tym podpisuję obiema łapkami! Rzadko się zdarza, żeby seria licząca tyle tomów utrzymywała równy poziom. Tymczasem przygody Stephanie niezmiennie bawią, a pomysłowość autorki w wymyślanie kolejnych nieprawdopodobnych historii zdaje się niej mieć końca.
Tym razem Stephanie musi ratować Vinniego, który narobił sobie dość sporych długów. Pewien gangster postanowił więzić dłużnika, aż ktoś spłaci jego zobowiązania. Z racji tego, iż mowa o sześciocyfrowej kwocie, Steph i reszta ekipy będą musieli nieźle nakombinować, żeby zebrać potrzebne pieniądze.  Dalsze funkcjonowanie agencji jest zagrożone, więc dziewczyny będą stawały na głowie, żeby wyplątać Vinniego z kłopotów. Na szczęście Stephanie odziedziczyła po wujku Pipie „szczęśliwą” butelkę, która na pewno pomoże w zaistniałej sytuacji. Pod warunkiem, że komukolwiek uda się odkryć, jak działa.
Po serii książek o Stephanie Plum zawsze można się spodziewać świetnej zabawy i ataków śmiechu. Pod tym względem jak zwykle jest niezawodna. Tym razem to jednak nie Steph, a Vinnie jest głównym źródłem problemów. Co nie znaczy, że nasza bohaterka nie wpakuje się w kłopoty. Jednym z licznych sposobów na zebranie pieniędzy (poza organizacją wyprzedaży garażowej i Hobbitconu) jest oczywiście łapanie zbiegów. A to jak wszyscy wiemy, nie wychodzi jej najlepiej. Na szczęście ma do pomocy niezawodną Lulę, która bywa nieocenioną pomocą, kiedy przychodzi do zatrzymywania zbiega ;) Tym razem ruszą tropem bigamisty, złodzieja papieru toaletowego, oraz odpycha, o wiele mówiącej ksywie Obrzyn. Zgadnijcie z kim będą miały najwięcej kłopotów?
Jak przystało na Stephanie, jej pomysłowość nie zna granic, tak samo jak jej pech. Dlatego też jej działania związane z wyciągnięciem tyłka Vinniego z kłopotów są w niektórych momentach dość niestandardowe. I tak samo śmieszne. Ja odkąd wzięłam do ręki pierwszy tom jej przygód jestem zakochana w tej serii. Niewiele jest autorów, którzy bawią mnie tak samo z każdą kolejną książką. Wciąż nie mogę się nadziwić, że autorka ciągle ma świeże pomysły na to, jak uprzykrzyć życie swojej bohaterce. I robi to w taki sposób, że czytelnicy chcą więcej i więcej. I mimo tego, że w nasze ręce trafia już szesnasty tom serii, ciągle zaskakuje nas czymś nowym, bardziej pokręconym i przyprawiającym o ataki śmiechu. Wieczory spędzone z taką lekturą to niezawodny sposób na relaks i świetną zabawę.
 

3 komentarze:

  1. To może w końcu i ja sięgnę po serię o Śliweczce? Choć boję się niezmiernie, że książka mnie rozczaruje, a humor do mnie zupełnie nie trafi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałem tą książkę i jestem pod wrażeniem poprowadzenia fabuły :) Obym trafił na więcej takich dzieł.

    OdpowiedzUsuń