sobota, 16 lipca 2011

Bezzmienna – Gail Carriger

Tytuł oryginału: Changeless
Seria: Protektorat Parasola
Tom serii: 2
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Oprawa: miękka
Rok wydania: 2011
Ilość stron: 320
Ocena: 6/6

Ostatnio mam chyba szczęście do serii, każda, którą zaczęłam oczarowała mnie w mniejszym lub większym stopniu. Protektorat Parasola zdecydowanie zalicza się do tej drugiej grupy.

Tym razem Alexii przyjdzie zmierzyć się z plagą humanizacji, która ogarnęła Londyn i przemieszcza się coraz dalej. Wszyscy nadprzyrodzeni stają się znowu ludźmi i oczywiście oczy zainteresowanych tematem początkowo skierowały się na lady Maccon. Ta, kierowana wrodzoną ciekawością i rozkazem królowej dociera aż do Szkocji, gdzie będzie próbowała rozwikłać zagadkę oraz dowiedzieć się czego też szuka w rodzinnych stronach jej małżonek. Dodatkowo na scenę wkracza madame Lefoux, kobieta geniusz, która poza zaprojektowaniem nowej, wyjątkowo funkcjonalnej parasolki dla Alexii ma wiele innych ukrytych wynalazków w zanadrzu. Do świty dołącza też nieznośna siostra Alexii, jej przyjaciółka Ivy oraz pan Tunstell, lokaj lorda Maccona. Zapewniam Was, że z tym orszakiem nasza bezduszna bohaterka nie będzie się nudzić podczas długiej podróży sterowcem.

Po przeczytaniu pierwszego tomu zastanawiałam się czym nas uraczy autorka w kolejnych częściach i miałam cichą nadzieję, że będą one równie dobre. I ku mojej wielkiej radości – część druga jest jeszcze lepsza! Przez chwilę zastanawiałam się na czym ta „lepszość” polega, ale niestety nie potrafię tego sprecyzować. Ot, po prostu lepiej mi się ją czytało, bardziej mnie wciągnęła? A może to zakończenie, które sprawiło, że najchętniej zakupiłabym trzecią część w oryginale byle jak najszybciej dowiedzieć się co będzie dalej ;)

Tym razem mamy zdecydowanie więcej steampunk’u a mniej paranormal romance. I to wcale nie jest wada, wręcz przeciwnie. Dzięki temu, że autorka przestała skupiać się na wątku romantycznym mamy dużo więcej miejsca na akcję. A tej tu nie brakuje.  Steampunkowe wstawki u Carriger sprawiają, że chętnie sięgnęłabym po coś jeszcze z tej bajki. Mistrzostwem jest oczywiście nowa parasolka Alexii, sama chciałabym taką mieć. Ponad to mamy m.in. sterowce i nadajniki eterograficzne.

A to wszystko okraszone niezmiennie doskonałym poczuciem humoru autorki, którym obdarza ona swoich bohaterów. Dzięki temu możemy świetnie bawić się obserwując ciągłe przekomarzanie państwa Maccon, docinki Alexii, szczególnie te skierowane do przyjaciółki czy kłótnie między członkami watahy. Momentami wkrada nam się też w akcję komedia omyłek, komizm niektórych sytuacji wręcz nie pozwala zachować powagi. Gwarantuję, że uśmiech przy lekturze nie schodzi z twarzy ;)

O ile pamiętam, w części pierwszej trochę mi przeszkadzała powolna akcja. Tutaj już tego nie uświadczyłam, wszystko działo się bardzo szybko, pełno było niespodziewanych zwrotów akcji i nie sposób było się domyślić na czym w końcu wszystko stanie. A stanęło na tym, że czytelnik będzie się skręcał z ciekawości co dalej, po tym jak pani Carriger  zrzuciła na niego bombę w postaci totalnego zaskoczenia i zaraz po tym zakończyła książkę.

Cieszę się, że mogłam po raz kolejny przenieść się do jakże różnej od tej znanej nam wszystkim epoki wiktoriańskiej, gdzie nadprzyrodzeni żyją sobie spokojnie z ludźmi i nikt nie widzi w tym nic dziwnego. Dzięki oryginalnemu i lekkiemu stylowi autorki nawet nie zauważyłam, kiedy dotarłam do ostatniej strony. Ciekawa jestem jakie wynalazki przedstawi nam ona w kolejnej części. No i oczywiście co też tym razem będzie czyhało na Alexię. Poza okropnymi kapeluszami Ivy rzecz jasna ;) Polecam gorąco!

Książkę otrzymałam od wydawnictwa Prószyński i S-ka, za co serdecznie dziękuję!


Dodatkowo zapraszam na konkurs do mojej siostry, gdzie można wygrać przecudnej urody czapeczkę dla dziecka, zrobioną własnoręcznie przez nią na szydełku :)
Nawet jeśli nie macie dzieciaczka w najbliższym otoczeniu, to nie obrazimy się jak ktoś podlinkuje u siebie :)

20 komentarzy:

  1. Książkę mam w planach i jak tylko trafi w moje łapki, przeczytam:)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiesz ja też czytam teraz tyle serii, że szkoda gadać, grunt, że jeszcze je rozróżniam :D A na PP też przyjdzie pora :)

    OdpowiedzUsuń
  3. O, czytałam niedawno. Bardzo mi się podobało

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo chcę zacząć czytać tę serię :) Świetna recenzja :)

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Zaciekawiłaś mnie swoją opinią i z chęcią przeczytam tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja jestem rozdarty. Wszyscy uważają ksiązkę za ciekawą, wartą przeczytania, a ja sam nie wiem czy przeczytać...romanse jakoś nie trafiają dla mnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zastanawiam się nad tą serią ;) Wydaje się być ciekawa, ale boje się zaczynać kolejną serię ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kasandra - To niech trafia jak najszybciej a ja czekam na opinię :)

    Sylvia - No ja właśnie mam tyle serii zaczętych, że masakra. Ale co zrobić jak teraz każdy pisze minimum trylogię.

    Alannada - No, świetna seria :)

    Tristezza - Mam nadzieję, że niedługo Ci się uda :)

    Cyrysia - Cieszę się :) Tylko najlepiej zacząć od pierwszej części :)

    Pisanyinaczej - Do mnie romanse też nie trafiają ;] Romansu tu jest akurat najmniej ;]

    Bujaczek - Oj tam nie obawiaj się, ja sama mam sto serii zaczętych :) Niektóre są po prostu warte żeby zostać tą sto pierwszą ;]

    OdpowiedzUsuń
  9. Czapeczka prześliczna ;)
    A co do serii to już nie wyrabiam, tyle pozaczynałam, że nie wyrabiam, a ta to kolejna na którą mam ochotę - ratunku !!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Zdecydowanie tak ;) Kocham Alexie i innych bohaterów. Nie mogę się doczekać tomu 3 ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. aż tak zachwycona jak Ty nie byłam, ale ogólnie całkiem przyjemna książka :)

    OdpowiedzUsuń
  12. czego by o niej różni ludzie nie pisali i jak jestem zainteresowana i przypuszczam, że moja recenzja pewnie byłaby równie entuzjastyczna :)

    OdpowiedzUsuń
  13. protektorat parasola? rany, to nie zachęca :P

    OdpowiedzUsuń
  14. Toska - Co poradzisz jak tyle fajnych serii powstaje ;D

    Cassin - Fakt, Alexia jest bezbłędna :)

    Dominika Anna - No ja jestem zachwycona :) Lubię takie książki :)

    Varia - To mam nadzieję, że niedługo przeczytasz i porównamy wrażenia :)

    Ladyinfantille - Nie marudź :P Parasol rzecz ważna dla damy z epoki wiktoriańskiej :P A jakbyś miała TAKI parasol też byś się z nim nie rozstawała ;D

    OdpowiedzUsuń
  15. Gratulacje! Zostałaś nominowana do One Lovely Blog Award! Szczegóły w dzisiejszej notce na moim blogu :)

    Co do książki- zaczęłam czytać pierwszą część i mam nadzieję, że mi się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Obie części są na mojej liście pozycji, które koniecznie muszę zdobyć i przeczytać :) Z każdą kolejną recenzją rośnie mi na nie tylko apetyt ;)

    P.s. Na moim blogu otrzymałaś nominację do nagrody One Lovely Blog Award ;-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam wielką ochotę zacząć tą serię ;) Słyszałam wiele pozytywnych opinii, więc myślę, że w najbliższym czasie sięgnę po "Bezduszną" ^ ^

    OdpowiedzUsuń
  18. Ciekawa jestem, skąd wzięła się nazwa tej serii, bo niesamowicie brzmi i bardzo mi się podoba... :D

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie:
    http://turystycznyprzewodnik.blogspot.com/

    Sol

    OdpowiedzUsuń
  19. Raczej nie przeczytam :(

    Chciałam Cię poinformować, że Twój blog został przeze mnie nominowany w One Lovely Blog Award ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Na pewno przeczytam gdy przyjdzie pora :) Pierwsza część bardzo mi się podobała!
    Dodaję do linków na moim blogu i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń